31.10.2013

Ziaja, Różana maseczka młodości 30 +

Październik, jak widać na kalendarzu ma się ku końcowi ,dziś więc przyszedł czas na prezentację ostatniej maseczki, jaką testuję w ramach Akcji Maliny Październik Miesiącem Maseczek.





Różana maseczka młodości
ładnie brzmi, prawda? ;)

Lubię firmę Ziaja,więc skusiłam się na tę maseczkę, dodatkowym plusem było przeznaczenie maski akurat do wieku 30 + , no tak - w końcu człowiek młodszy się nie robi. Wskazówek zegara nie cofnę,ale mogę umiejętnie i świadomie zadbać o swoją urodę !

Oprócz maseczki , w skład serii "różanej' Ziaja wchodzą także Mleczko do demakijażu , płyn micelarny ,peeling z mikrogranulkami,kremy na dzień ,krem przeciwzmarszczkowy na noc. Kosmetyki są niedrogie i praktycznie ogólnodostępne, nawet można się na nie natknąć w markecie, czy małym sklepiku osiedlowym. 

Przeglądając stronę Ziaji natknęłam się na wiele nie znanych mi kosmetyków, zacofana w tej kwestii jestem - czas to nadrobić,ale o tym innym razem.






Kremowa maseczka bogata w składniki odżywcze przeznaczona do odnowy każdego rodzaju skóry po 30 roku życia.

redukuje głębokość zmarszczek
poprawia elastyczność i jędrność skóry
aktywnie regeneruje naskórek





Składniki aktywne: masło różane, kwas hialuronowy, hydroksyprolina, NNKT z oleju oliwkowego i palmowego, trójglicerydy KT – kaprylowego i kaprynowego, ECO-certyfikowany olej Canola, witaminy E, C, B3, B5, B6

Sposób użycia: 1-2 razy w tygodniu na oczyszczoną różanym peelingiem skórę twarzy i dekoltu nanieść grubą warstwę maski. Po 10 - 15 minutach nadmiar wmasować w skórę lub zmyć wacikiem zwilżonym ciepłą wodą.





Opakowanie: Saszetka o pojemności 7 ml. Biała, różowe nadruki.





Zapach;delikatny, urzekający subtelnością o nucie róży.

Konsystencja: Dość gęsta, aksamitna i kremowa, nie spływa z twarzy.






Maseczkę różaną Ziaji wykorzystałam w dwóch podejściach. Jestem ostrożna , zwłaszcza jeśli chodzi o maski samo wchłaniające.
Maskę nałożyłam oczywiście także na szyję i dekolt. Dzięki bardzo delikatnemu zapachowi aplikacja była bardzo przyjemna, nałożyłam i czekałam, co to będzie i... zasnęłam .Film był taki ciekawy. Maseczka praktycznie cała się wchłonęła, co nieco z twarzy wtarło się w poduszkę ;). I to lubię, nie trzeba było jej zmywać. 
Skóra po różanej kuracji jest odżywiona, gładsza, miła w dotyku, delikatna i ukojona. Czuć wyraźny wzrost nawilżenia. 
Spełniła swoje  zadanie ! Jej działanie przyniosło mojej skórze pozytywne zmiany. Myślę że przy najbliższej okazji, zaopatrzę się w kilka saszetek na zapas i może pokuszę się również o jakiś inny różany kosmetyk od Ziaji. W końcu to moja grupa wiekowa i rozkwitnę jak ta róża;p.

To nie koniec moich maseczkowych przygód.Szykuję małe podsumowanie Akcji Maseczkowej
oraz szukam ciekawych przepisów na maskę z wykorzystaniem glinki Multani Mitti , która do mnie dziś dotarła. Może coś z olejkami,żeby tak nie zasychała na twarzy ? Może macie jakąś spardzoną recepturę, chętnie skorzystam !



                                                                                                                                           Pozdrawiam


29.10.2013

Mój krem nr 2, Fitomed Do cery naczynkowej,suchej i wrażliwej

To mój drugi kosmetyk Fitomedu , i również drugi z którego jestem bardzo zadowolona. Wybrałam go, gdyż wydał mi się odpowiedni akurat na panujące warunki atmosferyczne. A producent poleca go właśnie do ochrony przed nadmiernym wysuszaniem - bo przecież u mnie grzeją, jakby z 20 stopni mrozu było;( oraz przed wiatrem - wiadomo, pogoda bywa kapryśna.













Polecany jest głównie do cery suchej oraz suchej i dojrzałej ze skłonnością do pękania naczynek oraz do cery naczynkowej.

Działanie :

Chroni przed mrozem i wiatrem, przed nadmiernym wysuszaniem się skóry w ogrzewanych pomieszczeniach oraz  przed zaczerwienieniem i pękaniem naczynek

Skład  aqua, hamamelis virginiana flower water, theobroma cacao seed butter, vitis vinifera seed oil, wheat germ oil, lecithin, aesculus hippocastanum extract, hamamelis virginiana extract, arnica montana extract, glycerin, hydroxyethyl acrylate, sodium hyaluronate, sodium acryloyldimethyl taurate copolymer, D-panthenol, trilaureth-4-phosphate, caprylic/capric triglyceride, peg-7 glyceryl cocoate, ceramide 6, rutin, sorbitol, lactic acid, ascorbic acid, phenoxyethanol, ethylhexylglycerine.

Cena :29 zł/50 ml

Dostępność : sklep firmowy klik klik klik , wybrane apteki i sklepy zielarskie, sieć aptek Gemini (województwo pomorskie)

Więcej informacji o kremie znajdziecie tu klik klik klik







Opakowanie:  Plastikowy słoiczek z białą zakrętką oraz zakładką. Prosta, estetyczna szata graficzna.






Zapach: Delikatny ziołowy zapach, taki jaki czasem towarzyszy kremom na zamówienie .






Konsystencja: Zbitego masełka .Ale nie należy się go bać, gdyż w kontakcie ze skórą topi się i łatwo je rozsmarować . Ja najpierw "rozgrzewałam"porcję kremu w palcach, gdy się już zrobił przezroczysty , wtedy aplikowałam go na twarz. Łatwiej go wtedy rozsmarować i używamy mniej kremu, który szybko się wchłania . Nie lepi się. Pozostawia na twarzy delikatny film ochronny,ale nie przeszkadza to w robieniu makijażu i nie wpływa na jego trwałość.






Skład : Bez zbędnej chemii i dodatków! Dlatego należy go zużyć go w terminie 3 miesięcy od otwarcia.



Krem Fitomed jak widać na obrazku powyżej szybko zmienia konsystencję,więc nie należy się obawiać,że nie będziemy mogły go dobrze rozsmarować na twarzy. Używam go już prawie miesiąc, codziennie rano i wieczorem i jeszcze tak na około tydzień w słoiczku go zostało. Gdy nakładam makijaż , ładnie się podkład komponuje z kremem. Nie roluje się, nie spływa. 
Krem dobrze nawilża i to nawilżenie jest długotrwałe, praktycznie od rannego posmarowania do wieczornego demakijażu i kolejnej aplikacji itd. Odżywia skórę, która z dnia na dzień wygląda na zdrowszą i bardziej wypoczętą, zrelaksowaną. 
Krem Nr 2 Fitomed nie zapycha porów, skóra po jego życiu jest gładka, miękka,ukojona. Stanowi kompres przeciwdziałający niekorzystnemu działaniu czynników zewnętrznych. Chociaż nie występują u mnie na twarzy naczynka, jednak mam tendencję do rumieńców i dzięki temu kremowi, znacznie ograniczyło się to ograniczyło.

Coraz bardziej przekonują mnie kosmetyki naturalne, gdyż jak widać na przykładzie kremu Fitomed, są one bardzo skuteczne a do tego niezwykle delikatne.


Plusy
delikatny, nie uczula
nie zawiera parabenów
wydajny
nawilża
wygładza i odżywia
chroni przed wiatrem
nadaje się pod makijaż
redukuje zaczerwienienia


Minusy
dostępność-ale zawsze można zamówić przez internet 




Dbajmy o nasze twarze, 
chrońmy ją przed złą pogodą

Pozdrawiam






27.10.2013

Niedzielnie ,deszczowo ... i przesyłkowo

U mnie pada, jest strasznie ponuro. Lenia mam totalnego .Do tego dziecko i pies fisiuje. Pies podgryza dziecko, a ono matkę swą. Taki to u nas kanibalizm zapanował totalny. Z racji dziwnego nastroju , wrzucam kilka zaległych przesyłek, którymi się nie pochwaliłam.






Zawartość dużej paczki !!!

Wygrana w konkursie na blogu Hafija.pl Blog Matki Karmiacej




to co przyda się każdej mamie,proszek do kolorów i odplamiacz , który pięknie pachnie


A to zawartość małej paczuszki


Pocieszajka z konkursu Verona Producs Proffessional



Masło do ciała Verona


Próbki od Bingo Spa w ramach współpracy

(o serum kolagenowym pisałam tutaj klik klik klik )


Smutno mi że to tylko próbki, bo jak tu solidnie przetestować...



Przesyłka do testów z portalu ebobas.pl


Pianka do mycia i pomyłkowo krem dla dorosłych


Aha, i moje antysmrodki od Wizaż do testów-moja wielka niespodzianka,
bo ani maila ani nic, a tu prezencik !!!


Takie niespodzianki to ja kocham!!!



I na koniec, kilka fotek niedzielnego looku ;) 

Starałam się uchwycić kolory,ale średnio mi wyszło, przez tą zamglistość wszechogarniającą ...





Jak spędzacie niedzielę?
Bo ja bym z chęcią się zdrzemnęła

 

26.10.2013

Pierwsze wałkowanie ;)

Muszę dać trochę odpocząć swoim włosom i poczyniłam taki oto zakup - wałki . Wzięłam dwa opakowania, przydało by się jeszcze kilka sztuk. Wg to chciałam większe wałki, tak żeby wygładzały włosy ,ale w moim ograniczonym sklepie osiedlowym największe były takie. I tak dobrze że dostałam ;).




Wałki nakładam przeważnie na lekko wilgotne włosy i czekam aż same doschną. Na foto poniżej jest moje pierwsze podejście do wałkowania się ;). Trochę mi się niestety ześlizgiwały z włosów. Nie lakierowałam ich ,bo moje włosy nie lubią się raczej z tego typu kosmetykami do stylizacji.






Efekt pierwszego wałkowania całkiem przypadł mi do gustu , fajnie i naturalnie.Trochę nie ostre to moje samo robione foto ;( i tak oto wyglądam no make-up !






Ostatnio z nudów nałożyłam wałki na wieczór , włosy osuszone były tylko ręcznikiem i wyszło dużo lepiej. Ale zanim mi kłaczki wyschły, trwało to ze trzy godziny, całkiem nieekonomicznie. I rano już włosy wiadomo były oklapnięte . 

Gdy mi się spieszy oczywiście na szybko tylko suszę włosy. Muszę się pochwalić że wczoraj nie użyłam prostownicy - bo po wysuszeniu wyglądały względnie. Chyba w końcu moja pielęgnacja przynosi rezultat.

A tu tak na szybko foto, przód i takie 2 w 1 









(ps to pokój teściowej, dlatego tyle pierdołek;P)


Tył staram się równać co wizytę u fryzjera, bo tak zostałam kiedyś pokrzywdzona. Nie dość że mi tył w trójkącik zrobili, to jeszcze wycieniowali włosy .... Jak mój G się zlituje to wrzucę lepsze zdjęcia - bo tu nawet słabo widać, bo końcówki mam rudawe - to pamiątka po tym jak miałam czarne włosy i wracałam do natury. Nie długo to potrwało, bo zrobiłam kilka blond pasemek i tak powoli, powoli i się wypłowiłam ;).

I tak jak patrzę sobie na moje foto to rzuca mi się w oczy moje wielkie czoło. Zwłaszcza jak mam proste włosy. Chyba czas na grzywkę - już kiedyś miałam takową i pasowało - więc czemu by nie;).




Pozdrawiam

25.10.2013

Maseczka na lepsze samopoczucie?

Mam małe zaległości na blogu ;). A przecież dołączyłam do Akcji Maliny - Październik Miesiącem Maseczek. Maseczka już dawno zużyta, więc czas na opinię!




Maseczkę kupiłam ze względu na nazwę. Same przyznajcie,że każdy sposób na poprawę samopoczucia jest dobry. Jest to maska z Rossmana, zresztą ich marka własna Rival de Loop , Truskawka i Wanilia - to połączenie "smakowe" też niejako zachęciło mnie do wypróbowania tego kosmetyku.










Maseczka na dobre samopoczucie z ekstraktem z truskawki działa ożywczo na skórę i dodaje jej blasku. Masło shea, olej migdałowy i olej z nasion kukurydzy dostarczają jej pielęgnacji, która czyni skórę miękką i sprężystą i chroni ją przed wysuszeniem. Naturalne czynniki zatrzymujące wodę w skórze wspomagają funkcję bariery skórnej. Zawarty w maseczce pantenol koi i wspomaga proces zdrowienia. Ekstrakt z wanilii rozpieszcza zmysły dzięki dobroczynnemu, harmonizującemu zapachowi.

Skład: Aqua, Glycerin, Decyl Oleate, Dicaprylyl Carbonate, Glyceryl Stearate Citrate, Glyceryl Stearate, Butyrospermum Parkii Butter, Cetearyl Alcohol, Prunus Amygdalus, Dulcis Oil, Zea Mays Germ Oil, Tocopheryl Acetate, Phenoxyethanol, Panthenol, Dimethicone, Propylene Glycol, Carbomer, Xanthan Gum, Ethylhexylglycerin, Parfum, Fragaria Vesca Fruit Extract, Sodium Hydroxide, Disodium EDTA, Vanilla Planifolia Fruit Extract, Lecithin, Ascorbyl Palmitate, Benzyl Benzoate, Benzyl Alcohol, Potassium Sorbate, Pantolactone, Glyceryl Oleate, Sodium Benzoate, Citric Acid, Benzyl Cinnamate, CI 16035, CI 15510, CI 42090.


  


 
Opakowanie : Podwójna saszetka  po 8 ml- na dwie aplikacje. Szata graficzna przyjemna dla oka.





Konsystencja/kolor/zapach: Maseczka pachnie dość chemicznie - zapach jest słodki,ale nie przypomina naturalnego aromatu truskawek i wanilii.  Kolor maseczki jest biały z delikatną różową poświatą.  Konsystencja średnio gęsta - łatwo się ja rozprowadza na twarzy.






Maseczka Rival de Loop Truskawka i Wanilia powinna się wchłonąć, jej ewentualny nadmiar można  wklepać,zetrzeć lub zmyć.
Ale zacznę od początku, maseczka ma niestety strasznie sztuczny zapach ;(. Jest jej na tyle dużo,że pół saszetki wystarcza na twarz, szyję i dekolt. Łatwo i szybko się ją rozsmarowuje. Podczas nałożenia jej na twarz, czułam dyskomfort i delikatne szczypanie. Stwierdziłam ,że dam radę i wytrzymam do zalecanego czasu. Okazało się ,że maseczka nie wchłonęła się całkowicie i pozostawiła tłustą skorupkę, którą usiłowałam zmyć ciepłą wodą. Starałam się nie przesadzić i żeby coś zostało na twarzy. Chwilowo wydawało się że twarz jest nawilżona,to jedyny pozytyw jaki zauważyłam. Nawilżenie jest jednak krótkotrwałe, a mniej więcej w połowie dnia, skóra na twarzy błyszczała się i była lekko tłusta.
Dla mnie jest to kompletny niewypał i nijak mi samopoczucia nie poprawił. Drugą część na raty zużyłam do stóp , tu spisała się znacznie lepiej. A odrobina tłustości dla stópek nie przeszkadzała.



Plus:
cena
wydajność


Minus:
chemiczny zapach
słabe nawilżenie
nie wchłania się
trudno ją zmyć
powoduje błyszczenie
 może uczulać
ściąga skórę


Czy kupiłabym ją ponownie?
Zdecydowanie nie !!!



Pozdrawiam serdecznie





24.10.2013

Moje kosmetyki do pięlęgnacji włosów

Tak wstępnie chciałam pokazać, czym ostatnio rozpieszczam swoje włosy. Trochę się tego uzbierało,ale u niektórych dziewczyn widziałam większe kolekcje. Opinię o każdym kosmetyku pojawią się w najbliższym czasie.  A więc tak prezentuje się mój zbiór :





Szampony




Mixa Baby Bardzo delikatny szampon micelarny
Kevin.Murphy Angel.Wash
(Nadający objętość szampon nawilżający do włosów cienkich i farbowanych)
 L'Biotica ,Biovax  Naturalne oleje,

Maski 





Joanna Maska wygładzająca
Biovax,Naturalne oleje, Maseczka

Odżywka




Kevin.Murphy Angel .Rinse
Nadająca objętość odżywka do włosów cienkich i farbowanych


Finisz 




Eliksir Wygładzająco nawilżający, Naturalne oleje Biovax
Marion Termoochrona
Olej sezamowy Ecospa



Miałam napisać coś innego,ale moje coraz bardziej genialne dziecko, skasowało mi caluśkiego posta ;). Więc dziś tak raczej do pooglądania i żebyście wiedziały, że jestem i działam - tzn staram się jak mogę.


Miłego wieczoru




21.10.2013

Moje maseczkowe love od Fitomedu

W ramach współpracy a firmą Fitomed wybrałam sobie dwa kosmetyki do testów. Jednym z nich jest Maseczka Peeling K+ K , którą pokochała moja skóra.






Chciałam pozbyć się przebarwień po lecie, zmniejszyć widoczność piegów, odmłodzić i odświeżyć skórę. Ponadto taka maseczka to doskonały wstęp do innych zabiegów pielęgnacyjnych. Często właśnie po Masce z Fitomedu aplikowałam sobie koleją, np nawilżającą.






Działanie:
  • przeciwzmarszczkowe
  • złuszczające
  • rozjaśniające
Przeznaczenie 

Polecamy stosować maseczkę do cery mieszanej, tłustej i trądzikowej (bez czynnych wykwitów ropnych), oraz do cery tłustej, zmęczonej i dojrzałej. Doskonale się sprawdza w okolicach skroni, spłyca tak zwane „kurze łapki”. Nie zaleca się stosowania do cery suchej, łuszczącej się i naczynkowej, oraz pod oczy.

Skład INCI: aqua, korund, lactic acid, glycerin, hydroxyethyl acrylate, sodium hyaluronate, sodium acryloyldimethyl taurate copolymer, D-panthenol, trilaureth-4-phosphate caprylic/capric triglyceride, peg-7 glyceryl cocoate, phenoxyethanol, ethylhexylglycerine

Więcej informacji znajdziecie tutaj  <klik>








Opakowanie: Plastikowy słoiczek o pojemności 50 ml, taki jak pakowany jest typowy krem do twarzy . Białe naklejki z czytelnymi napisami w tym datą produkcji oraz uwaga, jako kosmetyk naturalny - ważność kosmetyku to 3 miesiące od otwarcia.





Kolor/zapach: Maseczka jest przezroczysta, lekko błyszcząca i widoczne są w niej malutkie, białawe drobinki. Zapach trochę apteczny,ale po drugim użyciu nos mi się już przyzwyczaił.








Konsystencja:Maseczka Peeling jest dość gęsta, na pierwszy rzut oka może wydawać się klejąca. Ale nic bardziej mylnego. Jest w sam raz do aplikacji, nie ucieka z palców i można ją śmiało nakładać na twarz. Bardzo szybko i równomiernie - tak się ją nakłada , a po 2- 3 minutach wykonujemy delikatny masaż. Peelingujące cząsteczki dokładnie i łagodnie usuwają martwy naskórek.









Cena:27 zł

Dostępność : sklep firmowy <klik>, sieć aptek Gemini (woj. pomorskie), apteki internetowe i stacjonarne, sklepy zielarskie


Maseczkę Peeling K +K powinno się stosować w zależności od rodzaju skóry - maksymalnie raz w tygodniu. Tak też robiłam i ja, wybrałam sobie sobotę na ten właśnie kosmetyk. 
Bardzo byłam ciekawa tej maseczki, gdyż zawiera kwas mlekowy - o jego działaniu trochę się naczytałam i chciałam zobaczyć, jak to będzie w praktyce. Oprócz oczyszczenia i wygładzenia skóry liczyłam także na zmniejszenie widoczności piegów i rozszerzonych porów.
Otworzyłam słoiczek i trochę mi z niego wypadło ,ale jak widać na foto powyżej , maseczka (peeling) mocno trzymała się ścianki słoiczka. Wystarczyła niewielka ilość kosmetyku, do pokrycia całej twarzy. Po nałożeniu czuje się delikatny chłodek i mrowienie. Gdy już składniki zadziałały na skórę, po ok 3 minutach, masujemy lekko twarz. Potem zmywamy letnią wodą i przystępujemy do naszych ulubionych czynności pielęgnacyjnych.
Skóra po takim zabiegu skóra jest gładka, świeża, rozjaśniona i wspaniale oczyszczona.Pory stały się mniej widoczne,a twarz wygląda zdrowo i promiennie. Przy regularnym stosowaniu efekt jest jeszcze bardziej widoczny. 
Maseczka jest wydajna, nie uczula, nie wysusza twarzy. Chwilowo podczas aplikacji może wystąpić lekkie zaróżowienie skóry, które znika po zmyciu kosmetyku.

Mam jej jej jeszcze w słoiczku więcej niż 3/4 i nie wiem, czy zużyję przez te 3 miesiące. Ale zamaseczkuję kogoś z rodziny. Maseczka Peeling K+K Fitomed na stałe wkomponowała się w pielęgnację mojej twarzy . Gorąco polecam !!!

Podsumowując:

Maseczka Fitomedu okazała się moim maseczkowym hiciorem !!! -  jako doskonała maska oczyszczająco - wygładzająca.


fakt,że otrzymałam kosmetyk za darmo,nie wpłynął na jego ocenę



Używałyście już tej maseczki?
Pozdrawiam