20.11.2013

Marion Termoochrona Mgiełka do włosów



To już ostatni kosmetyk z paczuszki testowej od firmy Marion




Mgiełka chroniąca włosy przed działaniem wysokiej temperatury stworzona specjalnie do ochrony włosów narażonych na działanie wysokiej temperatury podczas używania suszarki, prostownicy lub lokówki. Unikalna formuła zawiera kopolimery, które pozostawiają na włosach specjalny film zabezpieczający włosy przed wysuszeniem, dzięki czemu stają się one mocniejsze, sprężyste i są łatwiejsze do modelowania.
  • włosy są miękkie i elastyczne
  • nadaje im zdrowy wygląd i jedwabisty połysk
  • zapobiega puszeniu i elektryzowaniu się włosów
Skład: Aqua, Sodium Laneth-40 Maleate/Styrene Sulfonate Copolymer, Glycerin, Cetrimonium Chloride, Trimethylsilylamodimethic one (And) C11-15 (And) Pareth-5 (And) C11-15 Pareth-9, Propylene Glycol, PEG - 12 Dimethicone, PEG - 40 Hydrogenated Castor Oil, Cocamidopropyl Betaine, Panthenol, Parfum, Benzyl Alcohol (And) Methylchloroisothiazolino ne (And) Methylisothiazolinone, Citric Acid, Triethanolamine, Hexyl Cinnamal, Alpha-Isomethyl Ionone, Coumarin





Opakowanie: Plastikowa buteleczka z atomizerem. Poręczna, estetyczna buteleczka. Atomizer skuteczny , nie zacina się. Jedynie przezroczysta zatyczka łatwo się gubi.

Zapach: Przyjemny i długo utrzymuje się na włosach.

Konsystencja: Płynna,wydobywając się przez atomizer zamienia się w lekką mgiełkę. 





Używam Mgiełki Marion po każdym myciu. Uwielbiam jej zapach, który jeszcze długo utrzymuje się na włosach. Jest to kosmetyk wydajny, gdyż wystarczy kilka pisknięć nawet na długie włosy. Gdy preparatu jest na włosach za dużo są jakby lepiące i niestety lekko sztywnawe - przynajmniej moje. Jakkolwiek bym się nie starała ,jakoś nie zauważyłam zmian swoich włosów podczas stosowania Mgiełki. Pozostaje mi jedynie wierzyć,że chroni włosy. Może z serum moje włosy polubiły by się bardziej;(. Bo jako kosmetyk pielęgnacyjny wszelkiego rodzaju mgiełki, czy lekkie odżywki w sparayu , po prostu się nie sprawdzają (chyba że jest to mgła do stylizacji z Joaany ).




Zużyję psikadło do końca, fundując moim włoskom małe porcje, bo krzywdy im nie robi i lubię jego zapach.  Chyba że kuzynka mi gwizdnie, bo wpada w piątek i obie się do fryzjera wybieramy. Obiecałam jej kilka kosmetyków, nich ma kobieta pracująca coś z życia . 

Nie kupię go i kosmetyku podobnego, bo tylko dla zapachu nie warto. Jednak uważam że może on okazać się dobry dla osób z cienkimi, delikatnymi włosami. Które preferują lekkie kosmetyki. 

 
Wolicie lekkie kosmetyki do włosów, 
czy może serum lub olejki?



29 komentarzy:

  1. u mnie nawet fajnie się sprawdza... tylko włosy sięelektryzują

    OdpowiedzUsuń
  2. Srednio lubie takie wynalazki...

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo lubię tą mgiełkę, mam już drugie opakowanie

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale suszysz włosy suszarką? Bo jeśli to, to mgiełka nie ma co robić na włosach ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. suszę suszarką i czasem prostuję, staram się to ograniczać

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz rozumiem :) Post był dla mnie trochę niejasny. :) Są różne podejścia do kosmetyków termoochronnych, źle dobrane mogą przynieść więcej szkody niż pożytku (na przykład zagotowując się wewnątrz włosa), ale z mojego doświadczenia wynika, że te dobre naprawdę pomagają ograniczyć złe skutki prostownicy czy suszarki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny post oraz ładny blog ! :)
    Co powiesz na wspólną obserwacje ? :) ( napisz u mnie )
    http://sialalala96.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. nie używałam,ale wygląda ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja właśnie zaczynam testowanie tej mgiełki ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. ciekawa ta mgiełka,przydało by sie coś takiego do ochrony włosów podczas suszenia

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam, ja używam sprayu z Avonu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No tak, ciężko twierdzić czy dany kosmetyk chroni włosy ;) jestem ciekawa czy ma zapach taki jak spray stylizujący

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam i nie znam tego produktu :) Ale może kiedyś kto wie.... :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja lubię takie mgiełki gdy ich zapach utrzymuje się na włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Super sprawa, przydała by mi się taka odżywka bo często używam prostownicy :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Aneczko dzięki za odwiedzinki :)
    Może wspólna obserwacja? :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nigdy nie uzywałam kosmetykow z Marion..jakos mi nie po drodze do nich ;)
    Zgadzam sie na zajemna obserwację ;) Ja juz ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie <3
    in-mythought.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. jakoś takie kosmetyki mnie nie ciagną ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miałam. :) W sumie ja nie suszę włosów suszarką. :D Mam poniszczone ale grube włosy więc faktycznie chyba dla samego zapachu nie warto. :)
    Obserwuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziś zrobiłam rownież jej recenzję :)
    Jak dla mnie jest całkiem OK :)

    OdpowiedzUsuń
  21. z tej serii próbowałam taką maseczkę w saszetce i była ok, ale nie miałam sprayu. Chyba wolę ten z arganem żółty.

    OdpowiedzUsuń
  22. Dobrze, że chociaż zapach ci się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie prostuję włosów i żadko suszę,więc dla mnie jest taki kosmetyk raczej zbędny

    OdpowiedzUsuń
  24. muszę to wypróbować :)

    http://youwillneverbeminee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Dla mnie termoochronny preparat jak najbardziej wskazana. Produkty Marion są mi dobrze znane i wiele z nich zasługuje na uwagę.

    OdpowiedzUsuń

Thanks for comment!

Dziękuję za każdy komentarz !