Dziewczyny, macie tak czasem ,że podbieracie kosmetyki swoim lubym. Mi się przydarzają czasem takie sytuacje, zwłaszcza jeśli chodzi o żel do golenia . Dziś krótko i z mojej,czyli kobiecej perspektywy o dwóch kosmetykach, które całkiem dobrze spisują się również u mnie.
Żel do golenia Gillette Mach 3 Pure & Sensitive do skóry wyjątkowo wrażliwej i
Nivea Men Pure Impakt Łagodny szampon do włosów normalnych
Dwa kosmetyki które kupiłam po bardzo dobrych cenach . Szampon za około 7 zł w Biedronce zaś żel w jednym ze sklepów w których " jest wszystko za 10 zł (tam akurat niezmiennie wszystkie żele Gillette są w tej cenie).
Szampon zamknięty jest w plastikowej butelce zamknięciem typu klik. Ma przezroczysty kolor, delikatny zapach, nie typowo męski -raczej neutralny . Gęstość szamponu też jest w sam raz.
Mi żadnej szkody na czuprynie nie zrobił. Używałam go kilka razy i bardzo dobrze się pienił (pewnie ze względu na SLS i CB wysoko w składzie). Nie zawiera parabenów oraz olejów mineralnych . Nie plącze włosów,ale też nie ma jakiś fantastycznych właściwości pielęgnacyjnych -bez odżywki ani rusz. Nie dostałam po nim uczulenia, skalp też mnie nie swędział . Nie myłam szamponem Nivea kłaczków po olejowaniu .
Żel Gillette ma opakowanie tradycyjne dla żeli tej marki, różnice są jedynie w kolorystyce. Żel jest przezroczysty, przy kontakcie ze skórą robi się biały i nabiera objętości. Hmm zapach. Producent pisze bezzapachowy ,a ja czuję delikatną nutę cytryny ;P.
Mogę go śmiało podbierać , bo nogi nie będą mi pachniały po męsku ;). A do tego pianka powstała z żelu jest gęsta i dobrze kryje skórę ( niektóre , zwłaszcza tańsze , potrafią znikać zanim wydepiluję kończynę do końca). Żel też się bardzo łatwo zmywa .
Są to według mnie takie kosmetyki uniseks, niby dla mężczyzn ale od czasu do czasu możemy bez wyrzutów sumienia ,raczyć się właśnie tego typu kosmetykami. Zapewne jest takich kosmetyków o wiele więcej !
Więc pochwalcie się , co podbieracie swoim mężczyznom ?
A może to oni ukradkiem "częstują się " którymś z Waszych kosmetyków?
Pozdrawiam
Kobieta Nieidealna
Nie tylko Ty :D
OdpowiedzUsuńja też czasem podbieram żel do golenia:)
OdpowiedzUsuńja robie dokladnie to samo:P
OdpowiedzUsuńk
Akurat nie podbieram - jeszcze nie mam takiej możliwości:) wydaje mi się, że gdy zamieszkamy razem wówczas mogłaby się taka sytuacja pojawić:)
OdpowiedzUsuńja przeważnie tylko meskie produkty do golenia stosuję hihi :P ostatnio mój brat miał żel z AA i był świetny :D
OdpowiedzUsuńteż czasami podbieram męskie kosmetyki do golenia ;-)
OdpowiedzUsuńhehehe nie tylko Ty "częstujesz się" mężowskimi kosmetykami ;)
OdpowiedzUsuńHe he świetny temat na post
OdpowiedzUsuńja tez podbieram hehehe :)
OdpowiedzUsuńwidze ze nie jestem sama :)
OdpowiedzUsuńNie mogę podbierać bo mieszkam sama :D
OdpowiedzUsuńJa nie podbieram facetowi:-D u mnie raczej jest odwrotnie, on mi moje podbiera:-DD
OdpowiedzUsuńNie podkradam, mam swoje ;)
OdpowiedzUsuńja nie podbieram... jeszcze jak mieszkałam u rodziców to raz użyłam ojca pianki i mnie pokarało wysypką :D
OdpowiedzUsuńoj, popełniam ten grzech kradziejostwa męskiej pianki / żelu ;)
OdpowiedzUsuńTo ja chyba też zacznę;l D
OdpowiedzUsuńŻel, czy pianka do golenia to norma :P No bo jak inaczej nogi mam ogolić:P Czasem jeszcze peeling do buźki podbieram, bo jest mocniejszy :P
OdpowiedzUsuńOczywiście podbieram, notorycznie. Żele do golenia, pod prysznic a nawet kulki antyperspiracyjne. Nie dlatego że nie mam swoich kosmetyków :D lubię od czasu do czasu męskie zapachy. Żel do golenia Gilette to często sama sobie kupuję bo ta męska wersja jest znacznie lepsza i tańsza od damskiej.
OdpowiedzUsuńMój zawsze mówi "-zostaw, masz swoje" :)
Kiedyś używałam mleczka po goleniu mojego taty, teraz miałam podbierać mojemu lubemu ałun który dostał pod choinke ode mnie ale stwierdziłam że to nie higieniczne i kupiłam własny, zdarzy mi się podebrać mu żel do mycia twarzy bo jest bardzo delikatny, ale for men :D
OdpowiedzUsuńHyhy ja również podbieram żel do golenia :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, WingsOfEnvy Blog
:)
pianki i golarki zawsze kupuje meskie dla siebie
OdpowiedzUsuńJa swojemu nie podbieram kosmetyków :) Mamy niektóre wspólne np.: krem nivea czy balsam do rąk lub ciała :D
OdpowiedzUsuńhttp://vogueswing.blogspot.com
Ja ostatnio też podbieram maseczkę z Tołpy, przyznac muszę że fajna jest :) Mówisz że żel później zapachu nie zostawia? Musze spróbować bo ostatnio zarżnęłam swoje nogi żyletą i krew się polała:)
OdpowiedzUsuńMślę,ze każda podbiera ;)
OdpowiedzUsuńKochana i mnie to się zdarza zwłaszcza, gdy mi zabraknie kosmetyku do golenia :P
OdpowiedzUsuń