Ksawcio testuje: Dumel Statek Piracki

Witajcie    

Życie utrudnia mi przedłużający się brak laptopa. Teraz właśnie literuję sobie w żółwim tempie posta dla Was! Wielkim udogodnieniem jest fakt,że wcześniej miałam już powrzucane zdjęcia. Za błędy i niedociągnięcia przepraszam .Poprawię to i owo,gdy będę działała na właściwym sprzęcie.

Wracając do  tematu,chciałam podzielić się z Wami wrażeniami z testowania zabawki interaktywnej firmy Dumel. W nasze ręce trafił Statek Piracki.

Statek pochodzi z serii Dumel Discovery. Czyli można słusznie wywnioskować,że jest przeznaczony dla małych odkrywców. Wszakże dzieci uczą się i rozwijają przez zabawę.

Statek przeznaczony jest dla dzieci w wieku przekraczającym 12 miesięcy.W jego skład wchodzą też dwa odczepiane maszty oraz cztery figurki ; dwóch marynarzy oraz małpka i papuga.

Statek wydaje wyraźne,bardzo rzeczywiste dźwięki,np odgłos silnika. Posiada efekty świetlne i wiele różnych melodii żeglarskich.Rymowanki są ciekawe i po polsku.

Statek kryje moc zabawy,a prawie każde naciśnięcie jakiegoś elementu,zaskakuje niespodzianką w postaci wierszyka lub piosenki.

Na przedzie znajduje się armata, która po naciśnięciu wydaje dźwięki skoordynowana ze światełkami . Co jest jeszcze bardzo fajne, statek ma kółeczka , dzięki którym może się łatwo przemieszczać . Możemy go pchać, udając ze płynie . Kolejna  atrakcja to otwierana burta    . W środku znajdują się rozmaite sprzęty , a także po naciśnięciu skrzyni ze skarbami,   zaczyna grac melodia i świecić lampa .

Zapraszam do oglądania pierwszej części zdjęć .)

Nasza opinia

(wstępna )

Tak, tak , uraczę Was jeszcze druga częścią . A dziś pierwsze wrażenia . Od samego początku , statek wpadł w oko Ksawciowi  , jak jeszcze był w kartonie. Mały wyczuł , ze to dla niego   i sam zabrał się do rozpakowywania .

Statek Piracki jest kolorowy, ciekawy i solidnie wykonany. Kazdy detal jest przemyślany . Zabawka nie tylko ładnie wygląda ,ale również stanowi doskonalą rozrywkę . Dziecko nie znudzi się szybko . 

Statek , nawet pomimo tego ze   Ksawcio na nim jeździł , nie uległ uszkodzeniu . Po okołu 2 tygodniach   zabawy , nie widać praktycznie śladów użytkowania . 

Statek z tego co się orientuje ,kosztuje 159 zł . Jednak gdy nasz malec wyrośnie , inne dziecko w rodzinie ucieszy się z takiego statku z pewnością . 

W najbliższym czasie    dodam recenzje podsumowująca i nie wykluczone -filmik z zabawy . Tera musicie mi wybaczyć krótka notkę . Gdy powróci laptop, ja tez ze zdwojona  mocą wrócę i aktywnie będę uczestniczyła w życiu Waszych blogów.

Pozdrawiam

Kobieta Nieidealna