Witam
Lawenda kojarzy się ze spokojem, łagodnością i niektórym zapewne ze środkami przeciw molom . Jakoś nigdy nie przepadałam za tym zapachem, jednak zmieniłam zupełnie zdanie za sprawą Organicznej mgiełki z lawendy Alteya Organics ze sklepu Perla Negra.
O kosmetyku :
100% naturalny hydrolat lawendowy Alteya Organics, pozyskiwany metodą
destylacji parowej, organiczny, certyfikowany przez USDA ORGANICS.
Alteya Organics słynie z ekologicznych upraw roślin a lawenda z nich pochodząca odznacza się przepięknym zapachem. Butelkowana w sercu Doliny Królów koło Kazanłyku w Bułgarii woda z bułgarskiej lawendy jest w 100% czysta i naturalna, o czym świadczy certyfikykat USDA Organics . Do jej produkcji używane są tylko najwyższej jakości rośliny.
Dzięki połączeniu stuletniej tradycji z nowoczesną techniką wodę uzyskuje się przez destylację świeżych kwiatów lawendy, które są ręcznie zbierane i selekcjonowane.
Oczyszcza i detoksykuje
Działa przeciwzapalnie i przeciwtrądzikowo
Nawilża
Uspokaja i relaksuje
Działa przeciwbólowo i antydepresyjnie
Świetnie sprawdza się jako dodatek do żywności i napojów
Działa przeciwzapalnie i przeciwtrądzikowo
Nawilża
Uspokaja i relaksuje
Działa przeciwbólowo i antydepresyjnie
Świetnie sprawdza się jako dodatek do żywności i napojów
Skład:
Organiczna Lavendula Angustifolia
Moja opinia
Mgiełkę Altaya stosowałam oczywiście "na zewnątrz" ,do spryskiwania twarzy , szyi i dekoltu. Jest bezbarwna, lekka, nie pozostawia tłustej /lepkiej warstewki na skórze. Zapach jest naturalny i z początku może wydawać się nieco intensywny . Po kilku użyciach mój nosek całkiem polubił lawendową woń mgiełki.
Mgiełka ma wygodne, poręczne opakowanie. Atomizer nie zacina się i lekko "pracuje" ,tworząc na skórze delikatną taflę rosy .
Mgiełka Alteya przede wszystkim dobrze radzi sobie z podrażnieniami i napięciem skóry. Zauważyłam też że działa nawilżająco . Oczyszcza też z resztek makijażu po zastosowaniu mleczka, ale wtedy najpierw spryskuję mgiełką wacik, a następnie przecieram twarz .
Mgiełka jest też bardzo wydajna, gdyż przez sposób jej aplikacji, nie da się jej wiele zużyć . Będzie mi jeszcze służyła z pewnością przez dobre dwa miesiące.
Mgiełka jest niezwykle łagodna dla skóry,więc polecałabym ją także osobom z cerą naczyniową bądź nadwrażliwą.
Mgiełkę możecie kupić tu
100 ml - cena 27 zł
Używacie mgiełek bądź wody termalnej w sprayu? A może lubicie perfumowane mgiełki do ciała?
Pozdrawiam
Kobieta Nieidealna
Już jakiś czas lubię zapach lawendy. Podejrzewam, że przypadłaby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńTo z pewnością byś ja polubiła
UsuńTeż fajnie odpicowałaś bloga :)
Usuńlubię zapach lawendy, więc może to coś dla mnie :) miałam kiedyś różaną wodę do twarzy i całkiem fajnie się sprawdzała :)
OdpowiedzUsuńNo to jest właśnie na tych samych zasadach
UsuńJa zawsze się zastanawiałam, do czego służą mgiełki, kiedyś myślałam, że to takie perfumy na lato, ale jak sprawdziłam skład tej którą posiadałam, to miała w sobie alkohol, więc od razu wykluczyłam ten pomysł, Twój post mi trochę rozjaśnił to. Niestety ja nie mogę do swojej twarzy używać wszystkich kosmetyków, ale jak piszesz, że jest delikatna, to może spróbuję :)
OdpowiedzUsuńnakrywka.blogspot.com
To czysta natura kochana, sam wyciąg z lawendy destylowany . a niestety i ja się natknęłam na kilka kosmetyków w formie mgiełek, które zawierały alkohol - miałam coś i do włosów i jakąś mgiełkę z ąvon do ciała ;/... Ehhh
UsuńMyślę, że szybko bym się z tą mgiełką polubiła :) Pierwszy raz widzę mgiełkę bez alkoholu, te perfumowane to sam alkohol prawie :/
OdpowiedzUsuńTo w sumie jest jak hydrolat ;D
OdpowiedzUsuńJa niestety nie przepadam za lawenda jakoś nie bardzo jej lubie :/
OdpowiedzUsuńLubię zapach lawendy :)
OdpowiedzUsuńBardzo kusząca :-)
OdpowiedzUsuńO proszę zmieniłaś szatę graficzną :) muszę teraz się przyzwyczaić :P
OdpowiedzUsuńCo do mgiełki to używałam tylko z avonu i jak dla mnie jest to całkowicie zbędny gadżet.
ja używam mgiełek z Bath&Body Works;)
OdpowiedzUsuńLubię mgiełki wszelkiego rodzaju :]
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam takiego hydrolatu. Ale bardzo chciałabym wypróbować wodę termalną Uriage :)
OdpowiedzUsuńmiałam i bardzo lubiłam się z nią;)
OdpowiedzUsuńja póki co używam różanej z fitometu, tez jest fajna. Uwielbiam lawendę więc poczytam o niej jeszcze troszkę i może kupię jak skonczy mi sie ta różana
OdpowiedzUsuńZ lawendą tak jest, że albo się ją kocha, albo nienawidzi. Mi też się na początku kojarzyła prawie wyłącznie z odstraszaczami na mole. Aż pewnego dnia powąchałam i się zakochałam... Myślę, że jakby taką mgiełką spryskać poduszki, to cudownie by się spało.
OdpowiedzUsuńLubię lawendę,nie za często,ale używam :)
OdpowiedzUsuńużywam aktualnie wody termalnej z Uriage i jest świetna :) co do tej mgiełki to też wygląda ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńKosmetyki o zapachu lawendy uwielbiam!!!
OdpowiedzUsuńściskam kochana
Fajna ta mgiełka, ładne, subtelne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńświetnie się zapowiada ale niestety nienawidzę lawendy..
OdpowiedzUsuńSystematycznie używam wody termalnej w sprayu. =)
OdpowiedzUsuńPowyższa mgiełka bardzo mnie kusi. =)
ja za swego czasu próbowałam z avonu i sie zraziłam do nich.....nie tylko nie podchodził mi zapach ale jak dla mnie to wydaję mi się że wysuszał mi skórę....
OdpowiedzUsuńrozmaitowo.blogspot.com
lubie lawende, w castilla la mancha czc ja na kazdym kroku :))
OdpowiedzUsuńmnie do lawendy nic nie przekona,ale mgielki lubie :)
OdpowiedzUsuńWidzę zmiana szablonu,fajny czytelny tylko te komentarze jakims maczkiem :P
uwielbiam zapach lawendy, kojarzy mi się ze spokojem i snem :) pozdrawiam i zapraszam na nowy post http://greyeyesandgreatshoes.blogspot.com
OdpowiedzUsuńOjejku... muszę go mieć! :)
OdpowiedzUsuńuła, cóż za wystrój bloga! lawendy nie cierpię :P
OdpowiedzUsuńLubię zapach lawendy ;)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda. Kiedyś może kupię, bo lubię perfumy, ale jak na razie mam już w domu z dwie, więc po co mi kolejna? :)
OdpowiedzUsuńloveanimalsi.blogspot.com
lubie lawende i lubie mglielki :0
OdpowiedzUsuńhttp://villemo20.blogspot.com/
musi byc swietna :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach lawendy. Mgiełka musi pachnieć obłednie :)
OdpowiedzUsuńUżywam wody termalnej, od kilku miesięcy konkretnie Uriage :) Mgiełki jeszcze nie stosowałam.
OdpowiedzUsuńfajny produkt tylko niestety nie przepadam za zapachem lawendy :)
OdpowiedzUsuńZa zapachem lawendy osobiście nie przepadam..
OdpowiedzUsuńja niestety nie lubię zapachu lawendy... :( ale mgiełki bardzo :)
OdpowiedzUsuńLubię zapach lawendy! Obecnie mam wodę termalną oraz czekam m.in. na płyn oczarowy.
OdpowiedzUsuńP.S. "Troszkę" mnie nie było i widzę niezłe zmiany. Fju, fju :D
Uwielbiam wszystko co "lawendowe" Zaraziłam się tą obsesją podczas pobytu w Chorwacji.
OdpowiedzUsuń