Witajcie
Dzięki drogerii internetowej Epiekna24.pl trafił do mnie balsamik / krem do ust Einstein. Jego słynny braciszek w czerwonym pudelku, jest wręcz kultowy . Czytałam na jego temat wiele pozytywnych opinii i gdy otrzymałam różową wersję postawiłam jej wysoką poprzeczkę !
Nazwa Einstein Lip Therapy Hydrating Lip Cream
Krem do pielęgnacji ust
Cena 2,90 ( tutaj klik) , normalnie ok 8 zł
Dostępność epiekna24.pl
Opis
Krem do Pielęgnacji ust, dzięki swej formule, zapewnia gładkość, nawilża i chroni. W okresie zmiennych, niskich temperatur jak i mocnego mrozu skóra narażona jest na pękanie, co może powodować spierzchnięcie ust. Zawarta w zółtych granulkach w kremie witamina C przy kontakcie ze skórą natychmiast się rozpuszcza, dając ulgę dla podrażnionych ust. Krem, dzięki zawartości takich składników jak witaminy min. C, A i E powoduje, że Twoje usta są piękne, zdrowe, niesamowicie nawilżone oraz wygładzone.
Moja opinia
Krem znajduje się w małym , uroczym pojemniczku. Żeby się do niego dostać, najpierw musimy usunąć folijkę a potem zdjąć wieczko . I co dalej? No właśnie psikus, gdyż zamiast czegoś przypominającego krem, czy nawet balsam do ust ukazała mi się płynna , biała maź a w niej kilka żółtych (jakby masujących drobinek - no może 3 były w pojemniczku) . Nijak się ta konsystencja ma do mojego pojęcia o balsamach do ust . Ja rozumiem, żeby był gęsty lub nawet klejąco/ ciągnący a rozpuszczał się w kontakcie ze skórą. A nie był już taki i to nawet, gdy trzymam go w chłodzie na parapecie .
Ale postanowiłam dać temu wybrykowi balsamowemu szansę. W końcu w domu jakoś da się przeboleć tę lejącą formę . Einstein Lip Therapy ma delikatny zapach, po posmarowaniu ust daje lekkie uczucie chłodu . Na pewno nawilża usta i pozostawia je miękkie - to czuć od razu . Żeby pozbyć się suchych skórek , potrzeba kilku dni stosowania . Dość dobrze pielęgnuje usta, jednak moim zdaniem nie nadaje się na zimno, czy wiaterek. Czemu ?, gdyż szybko się wchłania i praktycznie nie zostaje nic na powierzchni ust, chroniącego je przed niekorzystnymi czynnikami.
Podsumowując : Jestem na nie ! Mimo niewielkiej ceny, jest nie wygodny w stosowaniu i jest odpowiedni na sezon letni , lub jako uzupełnienie naszej pielęgnacji. Niemniej jednak , mam ochotę wypróbować wersję w czerwonym pudełeczku :).
Używaliście może ?
Pozdrawiam
Kobieta Nieidealna
Hmmm ciekawe czy mój tak samo wygląda , bo spodziewałabym się innej konsystencji :/ Na razie czeka na zużycie w szafce.
OdpowiedzUsuńmyślałam o nim, ale daruję sobie:)
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana:/
OdpowiedzUsuńNie używałam :) Nie zachwycił mnie jakoś tym postem.
OdpowiedzUsuńhttp://neverstopdreaminggg.blogspot.com
szkoda, że nie sprawdził się tak dobrze, ale mimo wszystko wypróbowałabym bo uwielbiam produkty do ust :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest rzeczywiście uroczę, ale nie praktyczne, ja preferuje produkty w sztyfcie!
OdpowiedzUsuńszkoda, że ten się nie sprawdził, ale myślę, że warto dać szansę czerwonemu :)
http://dreamsstation.blogspot.com/
niestety ten który dotarł do mnie był prawie cały wylany:(
OdpowiedzUsuńI właśnie dlatego uwielbiam Twojego bloga!! Zawsze piszesz prawdę:)
OdpowiedzUsuńściskam cieplutko kochana
Ciekawa recenzja
OdpowiedzUsuńNie używalam i chyba nie chce go używać:-)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, szkoda, że nie sprawdził się.
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że będzie coś dobrego i w dobrej cenie.
OdpowiedzUsuńU mnie póki co świetnie spisuje się balsam Douglas, jednak cena już nie jest taka przyjemna :(
nigdy wcześniej go nie widziałam,szkoda ,że jesteś niezadowolona
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam. Obecnie mam pełno smarowideł do ust więc nowości nie szukam :)
OdpowiedzUsuńraczej się na niego nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy i widzę, że chyba nie warto:/ a napiszesz o czerwonym pudełeczku?? może ten balsamik się wybroni...
OdpowiedzUsuńopakowanie ładnie wygląda, ale to niestety nie jest najważniejsze
OdpowiedzUsuńułaa, nie znam firmy..
OdpowiedzUsuńPrezentuje się naprawdę ciekawie, ale szkoda, ze taki niewypał ;(
OdpowiedzUsuńFaktycznie,opakowanie na zimę raczej nie praktyczne .
OdpowiedzUsuńOpakowanie nie jest faktycznie najlepsze, w sumie nadaję się tylko na użytkowanie w domu po umyciu rąk, bo inaczej byłoby to mega nieestetyczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :)
szkoda że się na nim zawiodłaś :c
OdpowiedzUsuńPoklikałabyś w link Sheinside w poście ? Z góry dziękuję <3
stay-possitive.blogspot.com
rzeczywiście widać że rzadko konsystencja a sprawdziłaś inne? bo może tylko Tobie trafił się taki wariant (źle przechowywany czy coś)
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/
Ładne opakowanie. :-) Ja, na ten moment, używam pomadek ochronnych do ust Nivea. :-)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny słoiczek. Szkoda, że balsam nie spełnił Twoich oczekiwań.
OdpowiedzUsuń