Witajcie
Balsam do ust Róża Japońska , Orienata / Grota Bryza
Recenzja
Dzisiejszy post będzie o małym kosmetyku o wielkiej mocy . Przedstawiam Wam obłędnie pachnący Balsam do ust Orientany Róża Japońska . Jest to produkt, z którym się praktycznie nie rozstaję .
Róża Japońska jest niezwykle cenioną rośliną w medycynie . Oprócz solidnej dawki witaminy C, zawiera wiele innych witamin, minerałów , cukry, galaktolipid, pektyny, biflawonoidy ,flawonidiy, olejki eteryczne, kwasy organiczne, garbniki. Dlatego często można ją spotkać także w kosmetykach .
Opis Orientana Balsam do ust Róża Japońska
Zawiera tylko naturalne składniki. Baza balsamu to masła shea, kokum, kakaowe. Doskonale nawilżają i odżywiają delikatną skórę ust. Zawiera również bogate w witaminy i składniki mineralne oleje z awokado,
sezamu, jojoby, kiełków pszenicy, migdałów oraz ekstrakt z aloesu, a
swój piękny różany zapach zawdzięcza naturalnemu olejkowi z róży
japońskiej. Wzbogacony naturalnymi płatkami róży. Wszystkie składniki są naturalne, tłoczone na zimno, nierafinowane, nie poddawane obróbce mechanicznej.
Cena promocja 13 zł
Dostępność klik link
Moja opinia
Balsam do ust Róża Japońska zapakowany został w kartonik , na którym umieszczono m.in. skład . Po rozpakowaniu , ukazuje nam się właściwe pudełeczko przechowujące balsamik . Jest to mały, okrągły , przezroczysty słoiczek . Odkręca się i zamyka bez problemu .
Hmmm, a potem ten cudowny zapach prawdziwej, naturalnej róży . Nie da się go zignorować, przejść obojetnie . Jest ożywczy, dość intensywny, orientalny .
Balsam jest koloru czerwonego , ale tylko lekko i subtelnie poprawia naturalny kolor ust, nadając im głębię i zdrowy wygląd . Balsam jest gęsty, tłustawy , a w jego wnętrzu zatopione są kawałki róży.
Po aplikacji balsam ładnie rozprowadza się na powierzchni ust . Nie zbiera się w kącikach . Tworzy dość trwałą, ochronną powłokę . Usta są miękkie, nawilżone i natłuszczone, ale nie takie nadmiernie lepiące .
Właściwie staram się mieć go zawsze pod ręką . Więc przeważnie ląduje w torebce, czy kieszeni . Wydawać by się mogło, że plastikowe opakowanie jest delikatne, ale cały czas wygląda dobrze i nie uległo żadnemu uszkodzeniu . No i wydajność jest zaskakująco dobra . Czasem używam balsamu kilka razy w ciągu dnia, a ze słoiczka nie ubyła jeszcze 1/3 kosmetyku .
Hmmm, a potem ten cudowny zapach prawdziwej, naturalnej róży . Nie da się go zignorować, przejść obojetnie . Jest ożywczy, dość intensywny, orientalny .
Balsam jest koloru czerwonego , ale tylko lekko i subtelnie poprawia naturalny kolor ust, nadając im głębię i zdrowy wygląd . Balsam jest gęsty, tłustawy , a w jego wnętrzu zatopione są kawałki róży.
Po aplikacji balsam ładnie rozprowadza się na powierzchni ust . Nie zbiera się w kącikach . Tworzy dość trwałą, ochronną powłokę . Usta są miękkie, nawilżone i natłuszczone, ale nie takie nadmiernie lepiące .
Właściwie staram się mieć go zawsze pod ręką . Więc przeważnie ląduje w torebce, czy kieszeni . Wydawać by się mogło, że plastikowe opakowanie jest delikatne, ale cały czas wygląda dobrze i nie uległo żadnemu uszkodzeniu . No i wydajność jest zaskakująco dobra . Czasem używam balsamu kilka razy w ciągu dnia, a ze słoiczka nie ubyła jeszcze 1/3 kosmetyku .
Pięknie pachnie
Jest niesamowicie wydajny
Poprawia kolor ust
Nawilża i natłuszcza
Wygładza usta
Zawiera naturalne składniki
Zawiera naturalne składniki
Balsam do ust klik link
Cała seria z Różą Japońską klik link
Jak Wam się podoba taki balsam ? Mieliście już do czynienia z firmą Orientana ?
Bardzo mnie zainteresowałaś tym produktem :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie wygląda, lubię takie balsamy!
OdpowiedzUsuńprezentuje się ciekawie i pysznie :D
OdpowiedzUsuńwyprobowalabym;)
OdpowiedzUsuńAle musi ślicznie pachnieć :). Ja jestem wierna eos'owi ale tutaj bym się pokusiła aby spróbować :D
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńMiałam i bardzo miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńMa kuszący, naturalny skład! :-) Może być ciekawy!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego produktu, wygląda zachęcająco. :-)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńZ Orientana miałam tylko balsam do ciała w kostce :)
Pozdrawiam Kochana! :*
Great post!
OdpowiedzUsuńPlease click on the link on my post
http://helderschicplace.blogspot.com/2015/05/denim-jumpsuit-with-romwe.html
miałam go w wersji granat i liczi :) super jest :D
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/
Zapach nie dla mnie. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie balsamy do ust:)
OdpowiedzUsuńmiłego tygodnia
Lubię takie smarowidła do ust w słoiczkach.
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
kiedyś sobie go kupie ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała :) Uwielbiam mazidła do ust :)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcający :)
OdpowiedzUsuńprezentuje się wspaniale :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach róży, olejki różane także pewnie przypadłby mi do gustu. Mam jednak taki zapas różnorakich smarowideł, że na razie sobie daruję :) Ale zapamiętam...
OdpowiedzUsuńNie lubię formy wyciągania smarowidła do ust palcem, ale tutaj mnie kusisz.. :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę zapisać do swojej listy zakupów ;) .
OdpowiedzUsuń