Witajcie
Mój krem nr 9 , odżywczo nawilżający krem do cery mieszanej , karotenowy ,odcień słoneczny
Mój krem nr 12 ,do cery tłustej i trądzikowej ze świeżego naparu ziołowego/ Fitomed
Recenzja
Jak już sugeruje tytuł , dziś będzie recenzja 2w1 . Postanowiłam napisać w jednym poście o dwóch kremach Fitomed z serii Mój krem, gdyż używam ich równocześnie i świetnie się one uzupełniają .Jeden stosuję na dzień, drugi wkomponował się w moją pielęgnację wieczorną. Oba są łagodne i mają naturalny skład .
Mój krem nr 12 do cery tłustej trądzikowej -opis
Najważniejsze składniki: świeży napar ziołowy z bratka, nagietka i lukrecji, olej z czarnuszki siewnej, olejek z drzewka herbacianego.
Działanie opiera się na obecnym w kremie wyciągu wodnym z ziół (80%) tradycyjnie stosowanych w fitoterapii cery trądzikowej i właściwościach antyseptycznych olejku z drzewka herbacianego. Krem nawilża, zmiękcza skórę, łagodzi istniejące zmiany. Dodatek oleju z czarnuszki siewnej stabilizuje barierę lipidową naskórka.
Przeznaczenie: do cery tłustej i trądzikowej.
Właściwości: Krem o charakterze naturalnym. Dopuszcza się wahanie odcieni kremu od kremowego do jasnobrązowego. Dopuszcza się istnienie nieznacznej różnicy w zapachu i barwie poszczególnych partii kremu, gdyż nie zawiera on sztucznych barwników oraz substancji zapachowych, a wahania koloru i zapachu spowodowane są zastosowaniem składników naturalnych pochodzących z kolejnych serii dostaw. Powyższe różnice w zapachu, barwie i konsystencji nie mają wpływu na jakość pielęgnacyjną kremu.
Nie zawiera: substancji zapachowych, parabenów, barwników.
Skład Aqua, Viola Tricolor Extract, Glycyrrhiza Glabra root extract, Camellia sinensis leaf/flower extract, Calendula Officinalis flower extract, Cetearyl alcohol, Cetyl palmitate, Vitis Vinifera Seed Oil, Nigella Sativa Seed Oil, Cocoa butter, Arachidyl alcohol, Behenyl alcohol, Cetearyl glucoside, Cera alba, Arachidyl glucoside, Hydroxyethyl acrylate, Phenoxyetanol, Sodium acryloyldimethyl taurate copolymer, Ethylhexylglycerin, Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Leaf Oil.
Cena 25 zł za 50 ml
Dostępność np tu klik Fitoteka
Moja opinia
Krem ma lekko brunatną/beżową barwę . Jest minimalnie ciemniejszy niż zdołałam to uchwycić na zdjęciach . Jest średnio gęsty , kremowy . Dość łatwo go rozsmarować,ale trzeba użyć ciut więcej kosmetyku lub przystąpić do tej czynności od razu po zwilżeniu buzi tonikiem . Nie tłuści skóry, ale jednak zostawia bardzo subtelny film na powierzchni skóry . Który jednak w niczym nie przeszkadza i można swobodnie nakładać makijaż . Tak- używam go na dzień . Nawilża w dostateczny sposób, ale na noc potrzebuję czegoś solidniejszego . Czasem też w ciągu dnia, wspomagam się serum lub mgiełką nawilżającą . Za to dobrze współgra z podkładami , dzięki czemu są trwalsze i nie spływają tak szybko z twarzy .
Krem oddziałuje na zmiany skórne bardzo powoli. Czasem mi coś większego wyskoczy, ale przeważnie nękają mnie małe krostki . Nie mówiąc już o tych nieszczęsnych porach i zaskórnikach (ale to wiadomo już temat na osobną rozprawkę i bez wizyty u kosmetyczki, ciężko uzyskać widoczny efekt ) . Na poprawę stanu skóry należy poczekać . U mnie też dopiero po około 2 tygodniach , skóra zaczęła we właściwy sposób reagować na krem. Część "kaszki" już znikła , a pozostały nieliczne krostki . Myślę, że do końca opakowania pozbędę się ich całkowicie .
Mój krem nr 9 karotenowy , odżywczo nawilżający do cery mieszanej -opis
Produkt wielozadaniowy. Składniki naturalne kremu charakteryzują się
słabym działaniem neutralizującym promienie UV. Obecne antyoksydanty
(m.in. beta karoten, witamina E, karotenoidy i flawonoidy) wychwytują
wolne rodniki, powstałe pod wpływem ekspozycji na słońce. Obecność oleju
marchwiowego o intensywnie pomarańczowym zabarwieniu w sposób naturalny
lekko koloryzuje skórę nadając jej przejściowy słoneczny odcień. Krem
przyspiesza zdrowe opalanie. Po sezonie letnim odżywia, wyrównuje
opaleniznę i przedłuża jej złocisty odcień.
SkładAqua, aloe barbadensis leaf water, hamamelis virginiana flower water,
seed butter, daucus carota (carrot tissue) Oil, 5% helianthus annuus,
triticum vulgare (wheat) germ oil, theobroma cacao, calendula
officinalis flower extract, hydroxyethyl acrylate, sodium hyaluronate,
glycerin, sodium acryloyldimethyl taurate copolymer, D-panthenol,
trilaureth-4-phosphate caprylic/capric triglyceride, peg-7 glyceryl
cocoate, phenoxyetha-nol, ethylhexylglycerine.
Cena 27 zł za 50 ml
Moja opinia
Krem o wesołej, jasno pomarańczowej barwie . Nie zdziwcie się , gdy Wasz krem będzie ciut jaśniejszy, bądź ciemniejszy . Ma przyjemny, lekko ziołowy zapach i wręcz idealną dla mnie konsystencję. Jest lekki, ale jednocześnie " z poślizgiem ", jakby mokry. Więc bez problemu cienką warstwę można aplikować na skórę . Krem daje przyjemne uczucie natychmiastowego nawilżenia, które jest długotrwałe . Nie przetłuszcza twarzy, ale odżywia skórę . Nadaje jej miękkość, gładkość . Z tym wyrównaniem kolorytu i przyspieszaniem opalania, to nie jest takie proste . Mam cerę oporna na słońce i najpierw opalam się na buraczka . Do tego dochodzą piegi . I takie sobie kropki na twarzy trudno jest wyrównać kremem :). Ale cera jest z pewnością pielęgnowana w odpowiedni sposób , a co za tym idzie zdrowsza. Dlatego też i można w pewnym stopniu stwierdzić, że i nieco jest bardziej wyrównana . Może gdybym go używała częściej, zaobserwowałabym ten efekt pomarańczowej buźki. Jednak stosowany na noc, nie wywołał takich anomalii . Raczej nie musicie się obawiać porannego przerażenia, gdy w lustrze zobaczycie marchewkę .
Mój Krem nr 12 będzie idealny dla osób nie wymagających intensywnego nawilżenia, ale raczej zmatowienia i borykających się z drobnymi niedoskonałościami . Za to słoneczny Mój krem nr 9 jest świetną propozycją na lato . Nie należy się też obawiać o jakiś pomarańczowy odcień skóry . Efekt koloryzujący jest minimalny . Oba dobrze się uzupełniają .
mam je na chciej liscie:)
OdpowiedzUsuńakurat nie dla mojej cery, ale ten żółty super wygląda :D
OdpowiedzUsuńNa ten karotenowy chętnie skusiłabym się:)
OdpowiedzUsuńlubię kosmetyki z fitomedu, też miałam jeden taki marchewkowy ale do cery suchej
OdpowiedzUsuńkrem numer dwa ma świetny kolor :)
OdpowiedzUsuńNie znam, jakoś mnie nie ciągnie do nich :). Karotenowy ma świetny kolor i konsystencja, którą bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tej firmy, ale fitomed ostatnia króluje na blogach. ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, dość wesoła ta barwa - ten karotenowy krem wygląda jak jakiś smakołyk :P
OdpowiedzUsuńKarotenowy mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych kremów, ale zapowiadają się interesująco, chyba spróbuję :)
OdpowiedzUsuńKarotenowy mnie kusi:) Przyglądam się ich kremom już jakiś czas i chyba kiedyś się skuszę:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe kremy - kuszą :) P
OdpowiedzUsuńJa Używam tylko jeden krem do twarzy:) Ale chętnie bym tego wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńślicznego wakacyjnego weekendu kochana:)
Nie znam, ale ten krem do cery trądzikowej chętnie bym wypróbowała skoro u Ciebie tak ładnie się sprawdził. ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze żadnego mojego kremu nie miałam, ale ten karotenowy może być ciekawy :)
OdpowiedzUsuńfajne sa te kremy :)
OdpowiedzUsuń