Witajcie
PROVOKE Baza rozświetlająca, Dr Irena Eris
Recenzja
Zapewne większość z Was zna Lirene, Under Twenty czy Viperę . Jakiś czas temu Dr Irena Eris wprowadziła do swej oferty bardziej luksusowe kosmetyki pod marką PROVOKE. Opakowania cieszą oko i przykuwają uwagę. Przyznaję ,że i ja tęsknym wzrokiem wodziłam za tymi kosmetykami. Aż skusiłam się na bazę rozświetlającą. Jakie są moje wrażenia? Zapraszam do lektury.
PROVOKE Rozświetlająca baza pod makijaż - opis
Długotrwała, lekko kryjąca formuła, zawierająca cząsteczki rozpraszające
światło, które dodają skórze świetlistości i promiennego blasku.
Optycznie usuwa oznaki zmęczenia i odświeża rysy twarzy.
Produkt ten może być stosowany:
• na podkład, by rozświetlić skórę i dodać jej świeżego i zdrowego wyglądu;
• pod podkład, aby wyrównać koloryt, rozjaśnić i udoskonalić cerę.
Przedłuża trwałość makijażu, nie blokując porów i oddychania skóry. Zawiera kwas hialuronowy, który wykazuje silnie działanie nawilżające. Wpływa na poprawę jędrności skóry i wygładzenie. Zabezpiecza również przed wpływem niekorzystnych czynników zewnętrznych.
Produkt ten może być stosowany:
• na podkład, by rozświetlić skórę i dodać jej świeżego i zdrowego wyglądu;
• pod podkład, aby wyrównać koloryt, rozjaśnić i udoskonalić cerę.
Przedłuża trwałość makijażu, nie blokując porów i oddychania skóry. Zawiera kwas hialuronowy, który wykazuje silnie działanie nawilżające. Wpływa na poprawę jędrności skóry i wygładzenie. Zabezpiecza również przed wpływem niekorzystnych czynników zewnętrznych.
Rozświetlająca baza pod makijaż PROVOKE - moja opinia
Baza wygląda elegancko w swoim srebrnym kartoniku. Takie jest też jej właściwe opakowanie. Całe srebrne, także napisy i zakrętka. I na tym ten zachwyt się kończy, bo teraz już całkiem produkt przypomina tubkę fluidu.
Opakowanie jest nie trafione, gdyż dość płynna baza ucieka przez tą za dużą dziurkę. Nie raz miałam takiego piskusa, że kosmetykiem mogłabym wysmarować pół ciała.
Sama konsystencja przypomina lekki krem BB z mnóstwem drobinek. Wygląda na ciemną, ale w dużym stopniu adaptuje się z cerą. Daje efekt rozświetlenia i perłowego blasku. Ale zapach, hm? Po co aż tak perfumować kosmetyk. W końcu to nie mgiełka czy balsam do ciała. Duży minus za "przepachnący "zapach . Jest nużący, ale dobrze że pod koniec robienia makijażu czuć go coraz mniej.
Mam co do niej mieszane uczucia. Na pewno będą z niej zadowolone osoby z przesuszoną lub dojrzałą skórą. Jeśli nakładamy ją pod podkład, to musimy aplikować malutko i chwilę odczekać przed następnym kosmetykiem. Inaczej może nam powstać ciapka, bo kosmetyki się ze sobą połączą. a ja mam nawet na to patent, bo mam dość lejący podkład i nie chciałam dziwnego efektu pogłębionego przez bazę. Więc po nałożeniu bazy delikatnie poruszyłam twarz pudrem ryżowym. Tadam, prawda że proste. I daje fajny efekt, nic nie zjeżdża i możemy przystępować do dalszych czynności. U mnie zawsze korektor pod oczy. Niestety baza nie wyrównuje kolorytu w znaczący sposób. Jej drobinki i aksamitna forma jednak odbija światło i buzia wygląda zdrowiej.
O wiele lepiej PROVOKE spisuje się jako typowy rozświetlacz. O ile wcześniej potrafiła związać się z podkładem, to nałożona na wierzch zastyga na skórze tworząc odbijającą światło taflę.
Baza nie należy do najtańszych, bo za 30 ml trzeba zapłacić ok 70 zł. Z pewnością poszukam innego kosmetyku, który będzie bardziej bazą niż produktem rozświetlającym.
A tu mała próbka makijażowa dla Was! Z użyciem oczywiście bazy Provoke - pod podkład. Drugie zdjęcie pokazuje znacznie wierniej odcień skóry i kolor makijażu. Make-up prosty z delikantym podkreśleniem oka i kreską eyelinerem, a dla kontrastu intensywne usta.
Pomadka Bell Celebrity kolor 201 , czyli intensywny róż wpadający w fuksję. Drugie zdjęcie z lampą lepiej oddaje odcień pomadki. Chociaż faktyczny kolor jest bardziej nasycony , a mniej błyszczący. Jest to pomadka kryjąca, ładnie pachnie. Jednak podkreśla sucharki na ustach. Więc trzeba mieć zdrowe wargi, bo wszystko będzie widać. Nie ma też raczej właściwości pielęgnacyjnych jako takich. Owszem nie wysusza, ale też bez solidnego nawilżacza nie pomogła mi się pozbyć problemu spierzchniętych ust. Wpadły mi w łapki dwa nowe odcienie pomadek Bell. Może zrobię wizualizację wszystkich odcieni. Ale jak sami widzicie, co zdjęcie to inny efekt i nie do końca taki jakbym chciała.
Macie jakąś sprawdzoną bazę pod podkład? Nie koniecznie rozświetlającą? Chodzi mi głównie o przedłużenie trwałości makijażu? I żeby nie pachniała zbyt intensywnie.
aktualnie żadnych baz pod podkład nie stosuje
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Provoke, ale baza mnie nigdy nie kusiła.
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładny makijaż :) Bazy nie znam ale ciekawa jest :)
OdpowiedzUsuńAktualnie używam Rommel,ale ten zdaję się być ciekawy... :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
Wygląda fajnie, a ja teraz testuję próbki Inglota i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMakijaż cudowny. Bardzo mi się podoba kolor ust. Lubie takie odcienie.
OdpowiedzUsuńMam ją i szczerze - jest moją ulubienicą ! Zobaczyłam Twój post i bardzo byłam ciekawa co o niej wyczytam . Osobiście jeden z moich ulubionych kosmetyków,używam pod podkład,mieszam razem z podkładem albo na podkład jako rozświetlacz - najczęściej mieszam ją po prostu z podkładem. Też jestem w trakcie szukania dobrych baz pod podkład ale w kwestii wygładzenia bardziej ;)
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda ta baza a druga pomadka pięknie Ci pasuje.
OdpowiedzUsuńNie znam ale według moich potrzeb moze sie u mnie sprawdzic :)
OdpowiedzUsuńach z chęcią bym taki używała!
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci w takim makijażu :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam bazy pod makijaż, być może dlatego, że podkład trzyma się wystarczająco długo. Ale kto wie :) może z ciekawości po jakąś sięgne ;)
OdpowiedzUsuńJa używam bazy z Wibo - bardzo fajna - idealna do mojej cery! Zapraszam do mnie - melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa raczej nie używam takich kosmetyków. Z reguły wystarcza mi tylko tusz do rzęs.
OdpowiedzUsuńJa na co dzień nie używam bazy, korzystam z niej tylko jak potrzebuję naprawdę trwałego makijażu, np. na wieczór. Obecnie mam z Inglota, jest zupełnie przezroczysta.
OdpowiedzUsuńJa na ogół pod podkład używam zwykłego kremu, jednak szukam jakieś dobrej bazy :)
OdpowiedzUsuńLubię bazy pod podkład, ale nie lubię kosmetyków Erisu, więc raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale fajną ma konsystencje, faktycznie przypomina lekki krem BB :)
OdpowiedzUsuńśliczny masz kolorek na ustach - pasuje Ci :*
Tak mnie podkusiło na róż
UsuńNo no no pięknie się prezentuje na Tobie Kochana :]
OdpowiedzUsuńmoja ukochana firma!
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt!
OdpowiedzUsuńNie używam bazy a ta też nie jest chyba najlepsza i na dodatek droga.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie produkt nie dla mnie, wybieram po prostu rozświetlające podkłady ;)
OdpowiedzUsuńta baza wydaje mi się bardzo ciemna, ja nie używam baz tylko krem bb
OdpowiedzUsuńNo niestety tak to jest z tymi zdjęciami, też mi nie wychodzi tak jak bym chciała przez to światlo i zdjęcia są jakie są raz lepsze raz gorsze;)
OdpowiedzUsuńładna pomadka pasuje ci ;)
Nie używam tego typu produktów. Makijaż bardzo ładny. :)
OdpowiedzUsuńnie używałam nigdy baz trzeba wypróbować bo makijaż jest trwalszy ...
OdpowiedzUsuń