Witajcie
Gąbeczki do nakładania podkładu i korektora , gąbeczki do mycia twarzy
Dresslink
Dziś chciałam Wam zaprezentować część zamówienia z DressLink. Postanowiłam je rozbić na mniejsze partie, żeby Was nie zanudzać stertą zdjęć . W zamówieniu dominują gadżety do makijażu . Tutaj widzicie azjatycki Beauty Blender w nieco innym kształcie, a także dwa aplikatory do podkładu. Skusiłam się też na dwa zestawy pędzli, dla których przeznaczyłam oddzielny post oraz gąbeczki do mycia ( poznacie je dziś). Dodatkowo w koszyku znalazły się awiatorki dla mnie i dla młodego oraz kapelusz.
Gąbeczka / BB klik
Zestaw aplikatorów do podkładu klik
Gąbeczki do mycia twarzy klik
Od jakiegoś czasu używam do nakładania podkładu i korektora pędzli. Jak wiadomo nie zawsze szybko schną i dobrze mieć coś na zmianę. Naoglądałam się i naczytałam o słynnych jajach i postanowiałam sobie kupić takową gąbeczkę. Jednak wybrałam nieco inny kształt. Przyjemny, intensywny róż ładnie prezentuje się u mnie w kosmetyczne , pośród reszty akcesoriów makijażowych. Ze względu na niewielkie rozmiary i miękkość , postanowiłam przeznaczyć moje różowe maleństwo do nakładania korektora . Głownie na okolice oczu,ale w razie potrzeby także na inne niespodzianki na twarzy.
Gąbeczka ma stożkowe zakończenie, dzięki czemu aplikowany kosmetyk trafia tam gdzie powinien. Takim sprzętem też możemy stopniować krycie. Zawsze przed użyciem, spryskuję gąbeczkę tonikiem aby nie wpijała tak kosmetyku. Oczywiście o tak w pewnym stopniu to robi.
Co do utrzymania go wy czystości, nie jest to jakiś wielki problem. Gąbeczka dobrze się domywa ciepłą wodą z dodatkiem ( w moim przypadku ) delikatnego płynu do mycia twarzy.
Aplikatory na trzonkach spodobały mi się już wcześniej. Jest to nic innego, jak gąbeczka w tym przypadku okrągła , zakończona tak jak BB . Gąbka osadzona jest na plastikowym, lekkim trzonku. Oprócz takiej wersji, na stronie dostępne są jeszcze dwa inne kształty.
Tu gąbeczki są już bardziej zbite i mniej porowate. Nie wchłaniają tak podkładu, ale mimo to trudniej je domyć niż moje różowe maleństwo. Za to ich niewątpliwym plusem jest ekspresowe wysychanie. Pierwsze podejścia były nieśmiałe i niedoskonałe. Teraz już wiem, że praca z taką gąbeczką jest bardzo przyjemna. Nie da się przesadzić z ilością kosmetyku, który na twarzy wygląda naturalnie. Dzięki jej użyciu kosmetyk ładnie stapia się ze skórą, nie ma smug czy też plam.
Gąbeczki zakupujemy w zestawach po dwie sztuki. Dwie takie same końcówki. Różnią się jedynie kolorami trzonków.
Ostatnią rzeczą jaką Wam pokażę, są gąbeczki do mycia twarzy. To taki mój kaprys. W sumie nie do końca, bo czasem doprowadza mnie do szału gdy zachlapię umywalkę podczas zmywania maseczki. Przydałoby się coś ,aby ten proces ułatwić, przyspieszyć i sprawić by nie powstawało tyle syfu na około:). Tak więc znalazłam zestaw gąbek w Dresslink. Gąbki są różnego koloru, Ja mam zestaw z zieloną i czarną. Zielona przeznaczona jest to skóry mieszanej a czarna do tłustej z rozszerzonymi porami.
W opisie na stronie znajdziecie m.in to iż mają naturalne działanie antybakteryjne. Więc na początku próbowałam zmywać nimi skórę twarzy bez żadnych wspomagaczy. Nie ma tak pięknie. Makijażu a nawet samego podkładu wodą i gąbką nie da się całkiem usunąć ze skóry. Ewentualnie rano, gdy chcemy odświeżyć skórę to jak najbardziej się nadają.
Najbardziej gąbki spodobały się młodemu, bo po wyjęciu z opakowania były twarde. Do użycia nadają się dopiero wtedy, gdy je namoczymy. Stają się miękkie. Nie drapią i nie drażnią skóry. Czarna może jest minimalnie "intensywniejsza". Takie mam odczucie. Fajnym patentem jest sznureczek, bo gąbki po użyciu trzeba wypłukać i pozostawić do wyschnięcia. W łazience bywa z tym różnie. Wiadomo, będą chłonąć wilgoć z otoczenia. Ja teraz suszę je na lince na "balkonie".
I cóż,pozostaje używanie tych gąbeczek ze wspomagaczem w postaci ulubionego myjadła. Czy więc są w ogóle do czegoś potrzebne ? Widzę różnicę, gdy myłam buźkę płynem a tym jak teraz stosuję gąbki. Wykazują delikatne działanie peelingujące, lepiej i skuteczniej oczyszczają skórę, ale nadal robiąc to subtelnie. I coś jeszcze. Te uczucie, trudno mi je dopisać. Taka miła gładkość skóry i wrażenie, że zostaje na niej warstwa ochronna.
Można używać do twarzy gąbki? A no można i nawet trzeba, bo powiem Wam że moja skóra to pokochała. To z pewnością trafiony zakup. Gąbki też można łatwo umyć, a po wysuszeniu przechować.
Tak więc jest to udana, nawet bardzo część zamówienia. Jednak nie wszystko, co kupiłam okazało się być takie jak oczekiwałam. Ci co zaglądają na FP wiedzą, że małe pędzelki pozostawiają wiele do życzenia niestety.
Ja myślę nad zakupem gąbeczek. Być może się skuszę
OdpowiedzUsuńJa mam gąbeczkę z realtechniques i uwielbiam nakladać nią podkład! A co do twoich zdobyczy- zainteresowały mnie te gąbeczki do mycia twarzy :)
OdpowiedzUsuńhttp://agataweranika.blogspot.com/
Jeszcze nie używałam nigdy gąbeczek i jajek do podkładu , chociaż pewnie z czasem i ja się poddam i kupię :) Gąbki do mycia twarzy wyglądają ciekawie , chętnie sama bym się w nie zaopatrzyła :)
OdpowiedzUsuńMam zwykłą gąbeczkę z tego sklepu i bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńgąbeczka na pędzlu bardzo mnie ciekawi i chciałabym ją wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Ja do zmywania maseczek najbardziej na swiecie lubie sciereczki z mikrofibry, takie jak do kurzu :) Mozna jednym pociagnieciem zetrzec z twarzy caly peeling/maseczke bez wielokrotnego plukania szmatki w wodzie, tak niestety mialam uzywajac gabek. Scierki mozna prac normalnie w pralce, wiec jest jeszcze bardziej higienicznie :) A ze wzgledu na specyficzna budowe rowniez mozna wykonac nimi delikatny peeling co doceniam szczegolnie po peelingu enzymatycznym. Polecam bardzo! :)
OdpowiedzUsuńGąbki do twarzy bardzo ciekawie się prezentują.
OdpowiedzUsuńTe gąbeczki z trzonkami widziałam marki Maybelline w Niemczech ;)
OdpowiedzUsuńooo coś nowego ;)
OdpowiedzUsuńTe gąbeczki do mycia twarzy pewnie by mi się spodobały. Ja polubiłam ostatnio dostępne w Rossmannie gąbeczki Calypso, ich cena też nie jest wygórowana 5zł za 2 sztuki, a służą dość długo i świetnie sprawdzają się przy zmywaniu maseczek :)
OdpowiedzUsuńWszystkie linki poklikane :)
fajne te gąbeczki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie wyglądają te gąbeczki do mycia twarzy ;)
OdpowiedzUsuńNowy post - zapraszam!
Zaobserwuj jeśli ci się spodoba! ;)
MÓJ BLOG-KLIIK
Świetne gąbki.
OdpowiedzUsuńściskam Aniu:)
Nie spotkałam jeszcze gąbki na trzonku:D Aż mi dziwnie.
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Muszę zaopatrzeć się w te aplikatory :3
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
ja ostatnio pisałam o gąbeczce z alie :D polubilysmy sie :)
OdpowiedzUsuńGąbeczki to nie moja bajka,nie umiem się nimi malować :(
OdpowiedzUsuńGąbka do mycia twarzy to dla mnie odkrycie życia, świetna sprawa!
OdpowiedzUsuńmam gąbeczkę do mycia Konjac i odkąd jej używam to odstawiłam w kąt elektryczne szczoteczki do mycia twarzy :-) co do tych gąbeczek do makijażu to nie umiałabym nimi dobrze nałożyć podkładu czy kremu BB :P
OdpowiedzUsuńuwielbiam nakładać krem bb gąbeczkami/ jajeczkami w okolicy oczu. najlepiej się u mnie sprawdzają
OdpowiedzUsuńuwielbiam gąbeczki ;) lubię nanshy bo jest tansza niz bb a też spełnia swoje funkcje ;)
OdpowiedzUsuńMam ulubioną z Ebelin i przy niej zostanę :)
OdpowiedzUsuń