Witajcie
Intense C Serum, GlySkinCare Antioxidant
Diagnosis
Pojawiła się ostatnio na naszym rynku cała masa serum. No może i nie tak ostatnio, ale zrobiło się o nich znacznie bardziej głośno, nie uważacie? Zastanawiałam się właśnie nad produktem z witaminą C, który pozwoli mi walczyć z przebarwieniami. O ile witamina C a stanie stałym jest produktem, który bezpiecznie można przechowywać nawet przez kilka lat, nie tracąc przy tym jej cennych właściwości, to już z tą płynną nie jest tak różowo. Nie lubi światła oraz wysokich temperatur. Więc pamiętajcie, by nie wystawiać jej na działanie promieni słonecznych oraz zwłaszcza gdy jest tak ciepło, trzymać serum w lodówce. Więc aby cieszyć się w pełni działaniem serum z witaminą C, należy je odpowiednio przechowywać!
Opis serum
Itense C Serum zawiera 7,5% L-Ascorbic Acid - skoncentrowana forma witaminy C, która docierając do najgłębszych warstw skóry zapewnia jej ochronę przed wolnymi rodnikami, zabezpieczając jednocześnie przed szkodliwym działaniem promieniowania UVA i UVB. Intense C Serum stymuluje syntezę kolagenu oraz pomaga zapobiegać przedwczesnym oznakom starzenia się skóry. Nośnikami skoncentrowanej witaminy C w preparacie są QuSome®, cząsteczki które umożliwiają głęboką penetrację kosmetyku w głąb skóry.
Dostępność http://www.diagnosis24.pl/
Więcej ciekawych kosmetyków GlySkinCare znajdziecie tu http://diagnosis.pl/
GlySkinCare Intense C Serum - moja opinia
Ciemna buteleczka kosmetyku ma chronić jego zawartość przed zniszczeniem. Swoją drogą serum wygląda bardzo elegancko w ciemno brązowej oprawie! Do tego kontrastujące białe napisy. Do aplikacji serum służy pipetka.
Przerobiłam już w swojej kosmetycznej przygodzie kilka serum. Ale jakoś wolę te olejowe lub takie 2w1 (miałam Lumene które po wstrząśnięciu łączyło dwie frazy). Wodne czy żelowe sera niby sobie działają, ale jakoś od razu tego nie czuć. Wiecie o co chodzi? Posmarujesz, wchłonie się i nakładasz krem i wierzysz, że działa (lub nie ). Tu kosmetyk ma średnio gęstą i trochę olejową konsystencję właśnie. Aplikacja to bajka. Produkt rozprowadza się na skórze w błyskawicznym tempie. Na wchłonięcie trzeba już troszkę poczekać. Nie wchłonie się do całkowitego matu, ale tez nie lepi się oraz nie ma takiego dziwnego uczucia jakiegoś nadmiaru kosmetyku na twarzy. Serum może powodować delikatne uczucie ciepełka. U mnie wystąpiła taka sytuacja tylko dwa razy!
Serumuje się wytrwale i codziennie wieczorem,a kosmetyku prawie nie ubywa. No po prostu nawet jakbym chciała, to go więcej nie da się nałożyć. Chyba że bym się cała nim wysmarowała. Po nałożeniu serum i odczekaniu ,aż się wchłonie przychodzi pora na krem pielęgnacyjny. Serum jest bardziej produktem regenerujący, dlatego świetnie współdziała z odpowiednimi kremami.
Intense C Serum wygładza skórę i myślę, że nawet lekko ją napina. Skóra zyskuje na takiej zdrowej objętości! Stopniowo poprawia się jej elastyczność. Łagodzi stany zapalne i walczy z pojawiającymi się u mnie często rumieńcami. Właściwie także wpływa na szybsze gojenie się ranek i wyprysków, oraz mniejsza intensywność ich występowania. Nawet przed okresem nie miałam jak zazwyczaj sporych "gości" na twarzy, tylko takie mniejsze. Serum walczy też z moimi piegami. Chociaż nie znikły całkowicie, to w znacznym stopniu pojaśniały.
Serum podczas kuracji nie podrażniło mnie,ani nie stało się nic nie pożądanego w skutkach. Nie wysuszyło mi też skóry. Chociaż słyszałam takie opinie,że taka sytuacja może mieć miejsce. Będę je używała nadal bo dobrze służy mojej skórze i mam nadzieję, że uzyskam jeszcze lepsze efekty kuracji.
Nasza skóra nie przepada za długim przebywaniem na słońcu. Chociaż staram się regularnie stosować kosmetyki z filtrami przeciwsłonecznymi, to niestety mam tendencję do wysypu piegów. Kilka i owszem ładnie wygląda, ale nie w nadmiarze, Dlatego uważam Serum z witaminą C GlySkinCare za trafny nabytek w moich kosmetycznych zbiorach !
Ja bym chętnie poznała to serum, zwłaszcza, że kosmetyki z witaminą C mi służą ;)
OdpowiedzUsuńJa na lato odmawiam sobie witamy C. Nie przepadam tez za oleistymi serami. Bardzo przypadło mi do gustu serum od Clochee, fajnie nawilżało, nawet nie musiałam po nim kremu nakładać. Świetnie, że jest tak wydajny!
OdpowiedzUsuńMam zamiar wypróbować na jesień :)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam że jest bardzo dobre.
OdpowiedzUsuńoj przydałoby się mojej skórze
OdpowiedzUsuńWow ale świetne serum , nie miałam o nie wiedziałam o jego istnieniu aż do tej pory .Zaraz zapiszę nazwę i koniecznie muszę go kupić ;) Dziękuję za ten świetny wpis :-)
OdpowiedzUsuńZaciekawilas mnie tym serum bo na czole mam plame od slonca i piegi tez juz mi zaczely wychodzic :P
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt:)pelnapasji.blogspot.com
OdpowiedzUsuńLooks so cute.
OdpowiedzUsuńTeż jestem piegusek, także post bardzo przydatny! ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam produkty typu serum, zwłaszcza te z witaminą C, ładnie wyrównują koloryt i rozświetlają cerę :-)
OdpowiedzUsuńCiekawe, ciekawe :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Wit c jest świetnym składnikiem, jeszcze takiego serum nie miałam ale wydaje mi się, ze sprawdziło by się u mnie bardzo dobrze;) kiedyś się skuszę;)
OdpowiedzUsuńMoge cię prosić o poklikanie w linki w ostatnim poście ? Bardzo mi pomożesz. :)
Buziaki ;*
mam to serum/ olejek z witaminą c, cieszę się, że u Ciebie też się sprawdziło, moja skóra również nie lubi słońca. od niego wysusza sie i pojawiają się na mojej twarzy piegi,
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszelkie sera ;) tego nie znam
OdpowiedzUsuńMyślałam właśnie o tym serum,ale zamówiłam kem z filtrem, o którym u Ciebie czytałam.
OdpowiedzUsuńPrzydałoby mi się :)
OdpowiedzUsuń