Witajcie
HYDRO , Krem nawilżający z olejkiem migdałowym i masłem SHEA
SOS , Koncentrat do dłoni
CIEN
Serię wpisów o kosmetykach tanich a dobrych, czytaj do nabycia w Lidlu , kończę dwoma przyjemniaczkami. Są to kremy do rąk. Różne opakowania, składy , konsystencja i przeznaczenie. Obydwa są u mnie w użyciu, jednak jeden polubiłam ja drugi zaś mój G.
Oba kremy znajdują się w plastikowych tubkach. Większa i smuklejsza tuba w odcieniach niebieskiego ma pojemność 125. Mniejszy krem z czerwoną grafiką mieści w sobie 75 ml koncentratu. Opakowania posiadają zamknięcia typu klik.
SOS koncentrat jest gęsty, przezroczysty. Mi akurat trochę swym wyglądem przypomina wazelinę. Jest niezwykle gęsty i treściwy. Czasem mam przez to problem z wyciśnięciem go z tubki. Tu by się przydało nieco inne opakowanie. Bo tubka się wygina, a krem ciężko jest wydobyć. Pachnie lekko, przyjemnie.
Koncentrat łatwo rozprowadzić na dłoniach. Z pewnością nie należy do lekkich kosmetyków. Ale przecież nie taki ma być preparat, który ma w nazwie SOS. Ma pomagać i regenerować skórę. Podoba mi się w nim fakt, że otula dłonie, tworząc na nich subtelną warstewkę. Nawet jak swoje odczekam, to i tak ta przyjemna powłoczka pozostaje, oddzielając skórę od drażniących czynników zewnętrznych.
To właśnie SOS Koncentrat zyskał moją aprobatę, bo mój chłop stwierdził że się lepi. Cóż, każdy lubi co innego. A z doświadczenia wiem, da niego najlepiej jak się kosmetyk wchłania w całości. Używam Koncentratu nie tylko na wieczór, ale również w ciągu dnia. Jeśli akurat wycisnę za dużo, dobrze sprawdza się wsmarowany w stopy. Do tego oczywiście skarpeteczki i potem stopy gładkie jak ta lala.
Jedynym minusem jest właśnie opakowanie. Jest teraz nieco powyginane przez to moje siłowanie się z nim. A krem jest na prawdę godny uwagi, więc mimo tej niedogodności , dzielnie go używam !
Lżejszy, nawilżający krem stał się ulubieńcem mojego G. Jak kiedyś nie używał kremów do rąk, to teraz tylko woła , gdzie jest krem ! Ma niezbyt gęstą, łatwą w aplikacji konsystencję . Aplikacja jest szybka , a wchłanianie też błyskawiczne. Nie pozostawia tłustej warstwy. Nic się nie klei po jego użyciu .Pachnie świeżo i przyjemnie.
Jeśli myślicie, że lżejsza formuła oznacza fakt że działa także mniej skutecznie, to jesteście w błędzie. Dość lekki, za to skutecznie nawilża i regeneruje skórę dłoni.
Jest wydajny, a duże opakowanie i niska cena to dodatkowe atuty kremu. Myślę że i o składzie warto wspomnieć. Jest on nieco dłuższy niż Koncentratu, ale gliceryna, olej słonecznikowy, masło shea , olej migdałowy, panthenol i witamina E dobrze współdziałają razem w trosce o zdrowe i piękne dłonie.
Macie swój ulubiony krem do rąk?
Czasem sięgam po produkty Cien :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam produktów marki Cien :)
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nic nie miałam tej firmy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wiosennie:)
Bardzo fajnie i dokładnie opisane ;) przekonałeśnie ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
a w moim najbliższym lidlu nic nie ma daremny jest ;P
OdpowiedzUsuńNie mam jednego ulubionego kremu do rąk :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten S.O.S i byłam bardzo zadowolona z jego działania :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Produkty marki CIEN znam i miałam okazję nieco potestować. Dobrze się u mnie sprawdzały. Kremów do rąk nie miałam
OdpowiedzUsuńMężczyźni zawsze marudzą i wolą kosmetyki , które wchłaniają się błyskawicznie, mnie bardziej zainteresował koncentrat :)
OdpowiedzUsuńMoja mama ma manię na punkcie kremów do rąk :D Ma z 10, ale używa ich xD
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Ja bardzo często stosuje kremy do rak.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji wypróbować niczego z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńJa polubiłam ten migdałowy, a mama moja s.o.s :)
OdpowiedzUsuń