Witajcie
Trwała, matowa pomadka do ust "After 90 Hold life"
Wodoodporna maskara "Rose"
BornPrettyStore
Uwielbiam paczki z BornPrettyStore. Zanim do mnie dotrą, mija dość długi czas, ale zawsze jednak zjawiają się u mych drzwi! Chociaż nie są to przesyłki rejestrowane, żadna do tej pory nie znikła w nie wyjaśnionych okolicznościach. Zawsze też każdy drobiazg jest tak szczelnie i bezpiecznie zapakowany, że nie ma mowy żeby coś się uszkodziło przy transporcie. Ostatnio skusiłam się na to, aby zamówić trzy kosmetyki : tusz wodoodporny, pomadkę do ust oraz paletkę cieni. Wyglądają , jakby dopiero co były zdjęte ze sklepowej półki. Nic nie macane, nie otwierane. A na każdym opakowaniu czytelna i spora data ważności kosmetyku. Dziś przedstawię dwa z mojej trójeczki, czyli tusz i pomadkę.Jak już możecie na oko stwierdzić, wizualnie można ocenić je bardzo wysoko. Estetyczne, bardzo eleganckie, a jak jest z zwartością ? Zapraszam do czytania dalszej części.
Tusz do rzęs posiada kartonik. W jego wnętrzu zaś skrywa się małe, podłużne cudo! Niezmiernie podoba mi się sposób wykonania opakowania dla maskary. Może się nieco kojarzyć z cygarem . Czarny mat i odrobina zgaszonego różu , błyszczącego pośrodku. Na nim biały napis. Po odkręceniu górnej części, ukazuje się nam szczoteczka. Jest silikonowa - takie właśnie lubię. Jedna część ma dłuższe, a druga krótsze włoski.
Na maskarze napisano,że zapewnia pogrubienie. Zaś opis w sklepie mówi też , że maskara powinna podkręcać rzęsy. Myślę, że przede wszystkim zapewnia wydłużenie i dobrze rozdziela rzęsy. Podkręca jest subtelnie. Gęstość rzęs już bardziej zależy od tego ile warstw tuszu zostanie nałożonych na rzęsy. Mimo kolejnych aplikacji, rzęsy się nie sklejają. Trzeba jednak nakładać je dość szybko, gdyż tusz zastyga na rzęsach.
Kosmetyk jest pozbawiony zapachu. Sama konsystencja jest idealna. Tusz nie jest ani za rzadki, ani też zbyt gęsty. Nie tworzą się w nim grudki ,nie podsycha też w opakowaniu.
Na rzęsach utrzymuje się cały dzień, nie rozmazuje się i nie kruszy. Tworzy na nich dość solidną powłokę, którą jednak bez przeszkód da się zmyć micelem - nie koniecznie przeznaczonym do demakijażu wodoodpornego. Co istotne nie podrażnia i nie uczula. Tego się najbardziej obawiałam. Bo do końca nie mogłam rozszyfrować składu.
Pomadka jest dostępna jest w 20 odcieniach, a cena kusi bardzo bo wydałam tylko 2,99 $. W opisie zaznaczono, że jest to matowa , "velvetowa" pomadka o przedłużonej trwałości. Faktycznie na ustach ma ładny , naturalny mat. Nie zastyga tempo na ustach, będąc właśnie taka aksamitna. Wadą części matowych pomadek jest niestety tworzenie jakby skorupy na ustach. Tu nie ma takiego efektu. Pomadka gładko sunie po ustach. Równomiernie pokrywa wargi warstwą nasyconego koloru.
Przyjemnie się ją nosi na ustach. Nie zbiera się w kącikach, nie roluje. Nawet jest trwalsza niż się spodziewałam ! Jak już wspominałam nie zastyga na ustach. Więc jak nałożymy koleją porcję kosmetyku, nie będzie przez to trwalszy. Bo ten nadmiar się zje abo wytrze. Wystarczy tylko jedno pociągnięcie i wtedy pomadka utrzymuje się na ustach bez poprawek kilka godzin. A już bez podjadania to wgl można pobić rekord. Sprawdzałam też inaczej jej trwałość. Maznęłam sobie ślad na ręku i najpierw podłożyłam pod bieżącą wodę. Szminka nadal na skórze pozostała w stanie nie naruszonym. Potem próbowałam ją zetrzeć, to tylko ją trochę rozmazałam.A do usunięcia ze skóry potrzebne było już mydełko. Także w tej kwestii nie ma jej nic do zarzucenia, gdyż jest trwała.
Mój kolor to nr 18 i jest to piękny, lekko przygaszony róż. Chociaż na zdjęciach w sklepie wpada w inne tony, to jednak w rzeczywistości jest to piękny kolor, naturalny i myślę że będzie pasował większości typom urody. Delikatny, subtelny odcień i kremowa, matowa faktura to idealna połączenie!
Na koniec jeszcze kilka słów o opakowaniu. Pomadka zapakowana jest w ciemno różowy kartonik, na którym zatknięto czarną nakładkę. To właśnie w takiej tonacji jest same opakowanie sztyftu. Pomadka ma więc klasyczne opakowanie. Czarne, matowe z minimalistycznym zdobieniem. Opakowanie jest trwałe, nie ulega szybko uszkodzeniom. Wspomnę też, że kosmetyk nie posiada smaku i zapachu. To dla mnie atut!
Mam Wam do przedstawienia również paletkę z lusterkiem także z BornPrettyStore. Mam już co do niej wyrobione zdanie, ale na razie pozostanie to moją tajemnicą. Co do tych dwóch, wyżej opisanych kosmetyków , mogę śmiało stwierdzić że warto było ponieść ryzyko. Okazały się dobrymi, trwałymi kosmetykami, które nie uczulają i mają bardzo estetyczne opakowania.