Witajcie
Świece zapachowe Bispol
Opinia o produkcie
Dziś znów post pachnący i budujący przyjemny nastrój, a to za sprawą tzw podgrzewaczy Aura firmy Bispol. Każde z czterech opakowań zawiera po sześć sztuk małych świeczek. Zapachy owocowe i zielona herbata należą do jednej serii. Paradise Moments to jeden z ośmiu aromatów należących do grupy Świat Perfum.
Bispol cała oferta www.bispol.pl
Mam w domu całe mnóstwo tealightów. Przeważnie kupuję większe opakowania z dużą ilością świeczuszek, bo zużywam je w ekspresowym tempie. To wieczorem rozpalę jedną pod kominkiem, w latarence , czasem umilam sobie wieczorna kąpiel lub od tak dla kaprysu. Jednak nie raz skuszona zapachem , podczas zakupów wrzucę do koszyka mniejsze pudełeczko ze świeczkami.
Wszystkie świeczki pachną cudownie i pasują mojemu noskowi. Truskawka jest soczysta i aromatyczna, zaś cytryna ma tę kwaskowatą nutę. Zielona herbata jest orzeźwiająca, a Paradise Moments nieco romantyczny. Trochę napawa mnie smuteczkiem, że podczas palenia podgrzewacze tracą na intensywności. Nadal są wyczuwalne, aromat przyjemnie roznosi się po pomieszczeniu. Jednak już brakuje tej wyrazistości. Dlatego ja lubię rozpalać 2-3 w różnych miejscach i wtedy aromat się kumuluje. Co zaliczyć na plus to z pewnością fakt, że takie maleństwa palą się około 3,5 godziny.
Świece tworzą niepowtarzalny klimat. Chociaż być może nie są tak trwałe i intensywne jak inne świece, to nie powodują bólów głowy czy duszności. Zapachy owocowe są takie prawdziwe, pozbawione sztuczności. Zaś podgrzewacze nawiązujące zapachem do perfum kuszą delikatnością i aromatem.
Małe , kolorowe i nie drogie, a tyle radości! Na stronie Bispol znajdziecie jeszcze wiele innych wariantów zapachowych . Możecie dowolnie łączyć i mieszać aromaty. Dostaniecie też takie, które świetnie wprawią Was w Bożonarodzeniowy nastój:).
Niektóre świeczki są nieco wgniecione. Ale ta "wada" to sprawa młodego, który niejako pomagał mi przy zdjęciach. To podbierał mi co nie co, albo drogę z podgrzewaczy układał. Zazwyczaj jeszcze w niedogodnym miejscu, czyli na tle zdjęciowym usadowi się pies i juz wtedy nie da się kompletnie pracować :).
Pies to najlepsze tło jakie może być :D Tacy pomocnicy są najlepsi! Tealighty bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam świece zapachowe, mega relaks:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam umilać sobie jesienne wieczory świeczkami zapachowymi :)
OdpowiedzUsuńZielona herbata chyba trafiłaby w mój gust :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie zapachowe świeczki :) zawsze mam je w domu ;)
OdpowiedzUsuńMuszę ich spróbować :)
OdpowiedzUsuńJa na dzień dzisiejszy zdecydowanie wolę woski
OdpowiedzUsuńUwielbiam sobie wieczorkiem zapalać świeczki, dają fajny nastrój. Te które miałaś okazję wypróbować oprócz tego, że pachną strasznie podobają mi się kolorystycznie :)
OdpowiedzUsuńTruskawka coś dla mnie! :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ich zaletą jest fakt że dłużej się palą od takich kupowanych w dużych ilościach ;) No i ja lubię je również wykorzystać jako zapach do szuflady ;)
OdpowiedzUsuńLubię podgrzewacze ale jeszcze nie spotkałam się z takimi które pachniałyby po za pudełkiem.
OdpowiedzUsuńMmmm miałam juz je i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiowetestowaniee.blogspot.com/2016/11/zele-pod-prysznic-od-organic-shop-ze.html
Uwielbiam świeczki :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Bardzo lubię wieczory przy swieczuszkach i zapach się unoszacy można się zrelaksować ;) piękne zdjecia
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapachowe świece i tealighty :-)
OdpowiedzUsuńMusza pięknie pachnieć ;))
OdpowiedzUsuńMam tealighty bananowe i pachną obłędnie :D
OdpowiedzUsuńLubie świece zapachowe :)
OdpowiedzUsuńMam ich świecę. Podgrzewaczy z tej firmy jeszcze nie używałam. Zapoznam sie z nimi.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te świeczki ;)
OdpowiedzUsuńGreen tea mnie kusi. Uwielbiam takie tealighty. Obecnie mam jagodowe i są obłędne. Pozdrowionka cieplutkie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam spędzać jesienne i zimowe wieczory przy świecach.
OdpowiedzUsuń---------------------------------
http://fashionelja.pl
Lubie takie pachnące swieczuszki :-)
OdpowiedzUsuńTeż używam takich podgrzewaczy, ale niestety ostatnio trafiłam na takie, które pachną tylko w opakowaniu... Po zapaleniu nie ma śladu po miłym zapachu :/ Czy te opisane przez Ciebie rzeczywiście pachną?
OdpowiedzUsuńZielona herbata brzmi kusząco, lubię takie świeże zapachy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam świeczuszki :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś kliknąć w linki w najnowszym poście ? Dzięki :*
Również bardzo lubię palić tealighty:)
OdpowiedzUsuńLubie takie swieczki zapachowe.
OdpowiedzUsuńŚwiece! Uwielbiam, szczególnie w okresie jesienno-zimowym! :)
OdpowiedzUsuń