Witajcie
Walka z niedoskonałościami
Idealny lub też prawie idealny makijaż uda się wykonać wtedy, gdy ujednolicimy cerę. Niestety większość z nas musi włożyć trochę wysiłku z zatuszowaniu mniejszych lub bardziej intensywnie wyróżniających się niedoskonałości. Dziś korektory Wam przestawię w mojej ulubionej formie, czyli tzw wykręcane. Testując beżowy odcień i zielony, na spotkaniu blogerskim wpadł mi w łapki jeszcze kolor fioletowy.
Każdy z wariantów ma inny kolor końcówki i zatyczki, więc nie ma mowy o pomyłce. Forma pisaka zakończonego pędzelkiem sprawdza się przy punktowej aplikacji kosmetyku.Tu od początku byłam pozytywnie nastawiona, bo już wcześniej miałam nie raz do czynienia z taką formą korektora. Wygląd, sposób aplikacji, wszystko zgrane ze sobą, aby tworzyć kosmetyk elegancki i praktyczny zarazem.
Bell HYPOAllergenic korektory - opis
Dzięki Bell HYPOAllergenic perfekcyjny makijaż twarzy staje się jeszcze
łatwiejszy. Nowe rozświetlająco-korygujące korektory w wygodnych
opakowaniach z aplikatorem w formie pędzelka, zapewniają doskonałe
krycie i pozostawiają efekt nawilżonej, wygładzonej skóry. Efekt
rozświetlenia dają zawarte w ich składzie specjalne pigmenty - to dzięki
nim korektory rozpraszają światło. Formuła wzbogacona krzemionkę
sprawia, że idealnie stapiają się ze skórą. Pędzelek oraz delikatna
konsystencja ułatwiają ich precyzyjną aplikację korektorów. Produkty
dostępne są w 4 odcieniach – jasny i ciemniejszy beżowy, jasno-zielony i
jasno-fioletowy. Jaki kolor powinnaś wybrać?
Beżowy - jeśli chcesz ukryć niedoskonałości cery takie jak cienie pod
oczami i uzyskać młodzieńczy efekt świetlistego spojrzenia wybierz kolor
01 lub 02. Dopasuj go do swojej karnacji lub wybierz taki o pół tonu
jaśniejszy, jeśli zależy Ci na mocniejszym efekcie rozświetlenia.
Korektory mają lekką konsystencję, kamuflują bez obciążania skóry i
podkreślania zmarszczek.
Jasno-zielony – jeśli chcesz zneutralizować zaczerwienienia wybierz ten
odcień korektora. Dzięki niemu zatuszujesz niedoskonałości i poprawisz
wygląd skóry naczynkowej.
Jasno-fioletowy – to najlepszy wybór, aby zniwelować przebarwienia. Doskonale sprawdzi się również na plamy pigmentacyjne.
Po zdjęciu nakrętki na początku nie widać kosmetyku, ale wyłącznie czysty pędzelek. Aby kosmetyk wydobyć z wnętrza "pisaka" należy przekręcić górną część. Na początku trzeba tych ruchów wykonać więcej, ale już następne podejścia wymagają lekkiego przekręcenia.
Każdy z kolorów służy tuszowaniu innego problemu i ma w związku z tym inne przeznaczenie. Beże są dwa, ja mam ten ciemniejszy. Kolor ten ma być przeznaczony pod oczy. Myślę, że u mnie lepiej spisałaby się jaśniejsza wersja. Blady człowiek ze mnie, cóż na to poradzę. Ale z cieniami radzi sobie dobrze. Co istotne bardzo przyjemnie się rozprowadza. Kosmetyk nie wchodzi w pory i nie podkreśla załamań.
Zielony zaskoczył mnie kolorem - ma moc! I zdecydowanie gęstością. Mimo iż wydaje się mieć taką konsystencję jak beż, to połączenie świetnej pigmentacji i gęstości daje wyraźny, mocny efekt. Produkt należy wklepać opuszkami palców, aby wtopił się w cerę.
Fiolet również jest dość nietypowy. Myślałam raczej o tym, że kosmetyk bardziej będzie przypominał kolorem lilę. A tu bardzo mocno rozbielony odcień niezwykle subtelnie zahaczający o tony fioletowe. Krycie ma niesamowite! Pracuje się z nim o wiele lepiej niż z zielenią. Szybciej i skuteczniej adaptuje się do cery. Doskonale ją rozjaśnia.
Korektory nie ważą się na skórze i dobrze współgrają z różnymi podkładami.
Jeśli szukacie dobrze kryjących, a jednocześnie nie tworzących maski korektorów to myślę, że te właśnie od Bell HYPOAllergenic jak najbardziej powinny przypaść Wam do gustu.
Ooo! Ciekawa propozycja. Nie wiedziałam, że istnieją i są takie fajne.
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią bym przetestowała. Lubię poznawać nowe kosmetyki.
Pozdrawiam cieplutko :)
Słyszałam, że są własnie bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Wydają sie byc bardzo fajne - dla mnie odpowiedni byłby beżowy, bo mam czasami cienie pod oczami :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńNo ciekawe, rzadko stosuję zielony korektor ;)
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbowałabym ten beżowy
OdpowiedzUsuńZgodzę się z Tobą, dla mnie też są świetne ;)
OdpowiedzUsuńjestem zachwycona tą linią :) dla mnie są genialne!
OdpowiedzUsuńSandicious
Mnie zaskoczyło ich krycie :)
OdpowiedzUsuńŁadne krycie. Myślałam, że będzie o wiele gorzej. Dobrze napisany post!
OdpowiedzUsuńMój blog ♥
Póki co użyłam tylko ciemniejszego beżu i zaskoczyło mnie krycie. Nawaliłam pod oczy potworną ilość, a tu się okazało, że 1/3 by wystarczyła :P
OdpowiedzUsuńMi bardzo się spodobał ten beżowy.
OdpowiedzUsuń