Witajcie
Mat absolutny
Z małym. No okey, okey trochę większym opóźnieniem dzielę się z Wami opinią na temat matowych pomadek w płynie Bell Hypoallergenic. Pomadki należą do limitowanej edycji powstałej we współpracy z ambasadorką Bell, Marceliną Zawadzką. Z pomadkami zaprzyjaźniłam się i zdołałam je poznać ze wszystkich stron. Chociaż akurat nie każdy kolor mi pasuje, są takie w których jestem zakochana. Poza tym one są niezniszczalne! Jak przed pracą się pomaluję, to po powrocie mam jeszcze wyraźny kolor ust bez poprawek w ciągu dnia!
Każdy z kolorów jest inspirowany ciekawym i znanym miastem. Pośród ocieni znajdziemy modne nude od bardzo jasnego, po brązowo szary. Ale także wybija się nam tu piękny fiolet oraz czerwienie. No i coś dla fanek naturalnego looku, czyli bardzo naturalny, subtelny róż. Aby usta wyglądały jeszcze perfekcyjniej, warto sięgnąć po długotrwałe, wysuwane konturówki. Ja posiadam akurat cztery kolory dopasowane do pomadek.
Cóż, matowe pomadki to nie moda! To styl bycia i wygoda ! Tak, sprawdziłam i teraz już wiem, że bez matowych pomadek nie ma u mnie makijażu. A Bell tworzy pomadki w tej wersji genialnie, więc cóż chcieć więcej ! Moc kolorów, wytrzymałość, dobre krycie i zaskakująca pigmentacja. Do tego sami przyznajcie, że kolorki są ciekawe. Kolekcje można podzielić na kolory stonowane oraz te szalone i przyciągające uwagę.
Pomadki nie są lejące jak błyszczyk, ale zdecydowanie gęstsze. Da się to wyczuć zwłaszcza przy ciemniejszych kolorach. Co wcale nie przeszkadza w aplikacji. Trzeba to robić po prostu w miarę szybko. Bo w mgnieniu oka kosmetyk przeistacza się w matową taflę. Nie należy też przesadzać z ilością pomadki. Bo wtedy będzie nam towarzyszyło uczucie spierzchnięcia i ściągnięcia. Czyli z umiarem i będzie dobrze. Lepiej nałożyć cieniej i dokonać poprawki.
Przy nakładaniu ciemnych odcieni nie należy się spieszyć, bo wszelkie niedociągnięcia będą bardzo widoczne. Ale po co piszę Wam takie oczywiste rzeczy, o których zapewne już wiecie. Jak już spokojnie do tego podeszłam, to i czerwień nie była mi straszna. Zdarzy mi się zaszaleć i pomalować czerwonym odcieniem usta do pracy. Jestem pewna, że nic mi na zębach nie zostanie!
Pomimo swej trwałości pomadki nie przesuszają ust i ich nie obciążają. Ale jeśli macie w tej chwili popękaną skórę warg, to najpierw należy podleczyć usta. Niestety pomadka podkreśli i uwypukli wszelkie suchary.
Za 19 złotych otrzymujemy modną i trwałą pomadkę, na którą stać każdą z nas! Na zdjęciach poniżej prezentuję kilka kolorów, część gdzieś mi umknęła. Ale o ile dobrze pamiętam fiolet i jedna z czerwieni przewinęła się jakiś czas temu na blogowym facebooku. Na osłodę na końcu ciepły, czerwono pomarańczowy odcień :).
Jak tak paczam i paczam na siebie, nie to żebym popadła z samozachwyt! Tylko tak obiektywnie stwierdzam, że coraz lepiej idzie mi z malowaniem brwi. Kupiłam też lepszy eyeliner bo mój jakby wyblakł i zainwestowałam w kredkę nude do linii wodnej oka. Nadal nie wiem tylko co z włosami zrobić. Trochę się zafarbowałam, ale przez serum Bionigree jakoś odrosty mi słabo chwyciło. Niedługo też zobaczycie mój zestawik do zdobienia pazurków. Ale co z tego, bo w pracy błyskawicznie odpryskuje mi każdy lakier. Cóż, muszę poćwiczyć na koleżankach.
Pomadki można nabyć w drogeriach Hebe i niektórych Rossmanach. W moim nie ma akurat, ale w końcu d czego są zakupy on-line. Nasza rodzima marka tworzy konkurencyjne kosmetyki o świetnej jakości i przystępnej cenie. Oby tak dalej, bo jestem ciekawa co jeszcze Bell Hypoallergenic wyczaruje dla nas!
Śliczne są te pomadki :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kolorki i Tobie bardzo pasują :) Ja źle się czuję w matowych.
OdpowiedzUsuńbede musiala isc i sie za nimi rozejrzec:)
OdpowiedzUsuńIle pięknych kolorów :)
OdpowiedzUsuńSporo kolorów do wyboru, myślę, że się skuszę na jakiś róż :D
OdpowiedzUsuńkolory są cudowne! ta czerwień - idealna! :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie poszukuję idealnego matu na usta. A tu proszę... Chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńZa tę cenę warto! :)
Pozdrowionka cieplutkie :)
Świetna gama kolorystyczna. Każda znajdzie coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńwszystkie kolorki są naprawdę piękne! :)
OdpowiedzUsuńSą piękne, a ja szukam akurat jakiegoś nudziaka :)
OdpowiedzUsuńKolorki sa genialne!:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne kolorki pomadek, ale ja nadal nie mogę przekonać się do matów :P
OdpowiedzUsuńŚwietne s a te pomadki:) jak je spotkam to chętnie chociaz jedną kupie :)
OdpowiedzUsuńśliczne kolorki:)
OdpowiedzUsuńciekawe pomadki :) na pewno kupię!
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Będąc ostatnio w PL specjalnie poszłam do biedronki poszperać w szafie Bell :) Niestety na tą serię nie trafiłam, a kolory tych standardowych matowych pomadek mnie zawiodły. Nie żeby były złe ;) Ale powielały się z tymi co już mam wiec stwierdziłam, że kupowanie ich jest bez sensu. Stałam przy tej szafie chyba pół godziny aż w końcu wybrałam sobie tylko jeden płynny, metaliczny cień do powiek. Heh, kobietą być. Teraz trochę żałuję że nie wzięłam więcej kosmetyków, w końcu nie mam do nich dostępu na co dzień.
OdpowiedzUsuńNo bo akurat tych co tu sa w Beidrze nie ma, tam jest klasyczny /Bell. A Hypoallergenic są w Hebe albo w Rosmmanach , no i dostępne przez internet
UsuńNiektóre kolory są genialne :)
OdpowiedzUsuńsuper nowości, uwielbiam produkty do ust, mam do nich największą słabość z całej kolorówki
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolory, cudownie wyglądasz w czerwieni :)
OdpowiedzUsuń******************************************
ZAPRASZAM DO SIEBIE NA NOWY POST!
MOGŁABYM PROSIĆ O JEDEN KLIK? Z GÓRY DZIĘKUJE :)
*KLIK*
W czewronej bardzo ci do twarzy. Sama jakoś nie używam pomadek ostatnio jedynie błyszczki...
OdpowiedzUsuńChyba muszę je w końcu wypróbować :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMój blog ♥
Również mam całą serię i nie mogę się z tobą zgodzić. Mniej więcej po 3 godzinach pomadki zwyczajnie złuszczają się na ustach. Pigmentacja faktycznie genialna, nie wysusza i nie obciąża ust. Pracuje za barem wiec jeśli maluje usta muszą one wytrzymać od przerwy do przerwy tak żebym nie wyglądała jak pani spod latarni a przy ciemnej szmince z tej serii zdecydowanie nie będę ryzykować.... Gdybym mogła dodać zdjęcie z pewnością bym to zrobiła. Piekielna Mama
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentują te pomadki, jest coś na dzień i coś mocniejszego. Brwi masz kochana rewelacyjne, czym sobie malujesz? :)
OdpowiedzUsuńAle fajna kolekcja
OdpowiedzUsuńNiektóre odcienie bardzo przypadły mi do gustu.
OdpowiedzUsuńWe wszystkich kolorkach Ci ślicznie :*
OdpowiedzUsuń