Witajcie
Dermedic dla zdrowych włosów
Niestety większość z nas bujne i gęste czupryny ogląda jedynie w reklamach. Ciągle zaś dążymy do tego ideału i za wszelką cenę staramy się poprawić kondycję naszych włosów. Ważne jest oczywiście to jak się odżywiamy i jaki tryb życia prowadzimy. A do tego istotną sprawą są kosmetyki, które na co dzień stosujemy w swojej pielęgnacji. Tu często słyszę, że coś nie działa lub jest do d... No tak, jeśli umyłaś głowę szamponem i myślisz, że od razu czupryna będzie jak nowa, to z pewnością czeka Cię zawód. Do tego, aby zobaczyć solidne rezultaty działania takich preparatów potrzeba czasu. Zresztą sam szampon na jakąkolwiek dolegliwość oprócz łupieżu to stanowczo za mało. Dlatego przychodzę dla Was z opinią o szamponie zapobiegającym wypadaniu włosów Dermedic Capilarte oraz kuracji stymulującej ich wzrost. Taki mix sobie skomponowałam, który łącznie stosowany zaskoczył mnie pozytywnym działaniem. Właściwie kuracja skończyła mi się całkiem nie dawno. Zaś szampon przetrwał prawie półtora miesiąca.
Opis serii Capilarte
Włosy to niezmiernie istotny atrybut w kształtowaniu wizerunku człowieka.
Czynniki takie jak: choroby o różnym podłożu (genetycznym, autoimmunologicznym czy hormonalnym), stany zapalne organizmu, stres, niezdrowa żywność, zła dieta, zanieczyszczenia środowiska, a także niewłaściwa pielęgnacja oraz zbyt intensywne zabiegi fryzjerskie generują wiele przypadłości skóry głowy i naruszają równowagę jej mikrobiomu.
Źródłem zdrowych i pięknych włosów jest zdrowa skóra głowy.
Coraz powszechniej występujące schorzenia cywilizacyjne, takie jak: łysienie, nadmierne wypadanie i osłabienie włosów, łupież czy nadwrażliwość skóry głowy, wpływają
na samopoczucie, obniżoną samoocenę pacjentów, poczucie nieatrakcyjności,
a nawet odrzucenia.
Do utrzymania włosów w dobrej kondycji niezbędna jest właściwa pielęgnacja skóry głowy.
CAPILARTE to kompleksowa linia produktów kuracyjnych przeznaczonych do skóry głowy
i włosów, polecanych zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn.
Produkty z linii Capilarte tak jak resztę dermokosmetyków Dermedic znajdziecie w aptekach oraz są również dostępne przez internet. Tak jak przeczytałam u Basi wiele sklepów będzie miało 5 grudnia darmową dostawę, więc może warto do tego czasu sprawdzić swoje braki w kosmetyczkach!
Szampon umieszczony został w ciemnej butelce z zamknięciem typu press. Jego żelowa, nie klejąca formuła sprawia że pieni się dobrze, ładnie i dokładnie myje włosy. Zarówno zapach jak i działanie ma bardzo delikatne. Nie drażni skóry i świetnie nadaje się do codziennego użytku. Aromat jest taki uniwersalny, ani ziołowy ani kwiatowy czy przesłodzony. Co nie oznacza , że coś jest z nim nie tak. został tak skomponowany aby trafić zarówno w gusta kobiet jak i płci brzydkiej.
Serum zaś znajduje się w białej buteleczce z aplikatorem. Wąską nasadkę z jego końca należy zdjąć i wtedy możemy przystąpić do aplikacji produktu. Przyznam, że akurat fajnie to obmyślono, bo końcówka trafia prosto na skalp i nie trzeba wylewać kosmetyku na dłonie a dopiero potem na włosy. Serum ma postać płynną, nie klei się. Zapachu raczej nie posiada, przynajmniej ja go nie wyczułam. Ten produkt jest na tyle upierdliwy w stosowaniu, że należy go używać codziennie. Można rzadziej, ale wtedy na efekty trzeba dłużej czekać. A więc się przyłożyłam, mimo że od moczenia skalpu moje włosy dostają wariacji i ogólnie żeby dobrze wyglądały, muszę je suszyć.
Szampon oprócz tego, że szampon zapewnia dobre oczyszczenie włosów i skóry głowy, to pozostawia świeże i lekkie włosy na długi czas. Uniesione u nasady, nie obciążone, za to lśniące zdrowym blaskiem. Do tego lepiej się układają !
Praca z serum na kilku kroplach na skalpie się nie kończy. Najlepiej jest delikatnie wmasować serum opuszkami palców w skórę głowy. Nie spiesząc się przy tym, aby nie ominąć żadnego fragmentu.
Czy warto stosować serię Capilarte? Tak, o ile się do tego solidnie przyłożymy, a jeszcze lepiej jeśli wspomożemy ją odpowiednią suplementacją. Ja akurat walczyłam o włosy tylko z tym zestawem, który widzicie na zdjęciach. Jednak śmiało mogę powiedzieć, że było warto. Po pierwsze stopniowo zaczęłam zauważać mniej włosów zostających na szczotce. Ponadto pojawiło się u mnie sporo nowych baby hair, które radośnie odsterczały mi na wszystkie możliwe strony. Taki już ich urok. Dobrze, że są, ale trudno je opanować:). Cóż, ale włosy chyba jednak rosną mi w normalnym tempie patrząc po odrostach.
Może włosy po serii Capilarte nie rosną mi szybciej, za to jest ich więcej, są mocniejsze i zdrowsze, przez co nie gubię tyle włosów.