Witajcie
Makijaż z Faberlic
Nadrabiam zaległości i wpadam do Was z recenzją dwóch kosmetyków do makijażu marki Faberlic. Cóż, jest to pierwsze spotkanie z tą marką, więc tym bardziej byłam ciekawa produktów. Ukryte w złotych opakowaniach dzisiejsi bohaterowie, to prawdziwi sprzymierzeńcy, którzy współgrają przy tworzeniu pięknego looku. Tak więc w moje łapki wpadł tusz o intrygującej nazwie Rola główna oraz paletka cieni Zniewalające spojrzenie. Jak się spisały? O tym mowa będzie w dalszej części wpisu.
Wypiekane Cienie dostępne są w pięciu harmonijnie dobranych zestawach kolorystycznych. Mój o numerze 5619 to perłowa biel i szarości oraz nasycony grafit wpadający w czerń. Dostępne są także między innymi cudne fiolety czy urocze beże pasujące do każdego typu urody. Ahh marzą mi się te brązy, to moje kolory. Ale jak pokombinowałam to ze swych szarości także udało mi się wyczarować makijaż pasujący do mojej buźki.
Cienie Zniewalające Spojrzenie zamknięte są w złotym pudełeczku w lusterkiem. Jest lekkie, ale jednocześnie trwałe. Wewnątrz znajduje się mały aplikator do cieni. Co jest przydatne zwłaszcza w podróży. Zaś w domu korzystam z pędzli. Cóż, przy takiej ilości jak posiadam, wypadałoby z nich korzystać:). Złote opakowanie nie rysuje się i jak na razie wygląda nie nagannie.
Wypiekane Cienie Faberlic, jak już wspominałam składają się z czterech idealnie dobranych kolorów, aby stworzyć harmonijny makijaż. Są zbite i dość twarde. To jest właśnie domena cieni wypiekanych. Tu z pewnością nie musicie się obawiać, że cienie się pokruszą czy zaczną pylić. Do dziennego makijażu można zastosować Wypiekane cienie na sucho, zaś dla mocnego looku na wieczór idealnie nadadzą się użyte w wersji na mokro.
Cienie nie posiadają drobinek, za to są subtelnie błyszczące, lekko perłowe. Dzięki temu nadają spojrzeniu świeżości i promiennego wyglądu. Odpowiednim pędzelkiem bardzo dobrze aplikuje się cienie Faberlic. Pierwsza "warstwa" mocno trzymała się reszty. A już kolejna lżej schodziła i nie miałam obaw, że nabiorę mniej kosmetyku niż potrzebuję. Lubię się nimi malować, bo nie tworzą tandetnego, upiornego looku i śmiało mogę w nich iść do pracy. Najjaśniejszy srebrny odcień cudnie łączy się z łososiowym różem. Właściwie wypróbowałam Wypiekane Cienie Faberlic w połączeniu z kilkoma innymi markami kosmetycznymi i muszę przyznać, że świetnie się blendują! Dlatego śmiało można zaszaleć i łączyć te piękne szarości z intensywnymi kolorami. Ponadto cienie są trwałe. Przetrwają ponad 8 godzin na powiece nie utleniając się i nie zbierając się w kącikach. A mój makijaż w pracy narażony jest między innymi na wilgoć, czy wysoką temperaturę na przemian z niską.
Modelujący tusz do rzęs Rola Główna zachwyca niebanalnym opakowaniem. W złotym kartoniku ukrywa się przed nami fioletowo- różowa mascara. Ale to nie wszystko. Aby opakowanie tuszu się nie niszczyło, producent wpadł na pomysł umieszczenia go w welwetowym pokrowcu o tym samym kolorze. Ciekawe i zarazem praktyczne rozwiązanie.
Tusz umieszczono w plastikowym opakowaniu. Mimo to wygląda elegancko i porządnie. Napis w kolorze złota doskonale odbija się na intensywnym tle. Szczoteczka jest sporych rozmiarów i należy do tych tradycyjnych. Mam kilkuletnie doświadczenie w posługiwaniu się akurat takim sprzętem, więc bez problemu szło mi przestawienie się z sylikonowej szczoteczki.
Modelujący tusz Rola Główna nie jest zbyt rzadki, ani też za gęsty. Równomiernie osiada na rzęstach, nie tworząc nieestetycznych grudek. Ładnie wydłuża i stopniowo pogrubia rzęsy. Kolejne warstwy dodają objętości, ale nie sklejają włosków. Tusz jest trwały i potem się trzeba trochę natrudzić, aby wieczorem go usunąć. Ale to jest warte poświęcenia, bo mimo często łzawiących oczu nic mi nie spływa.
Wypiekane cienie do oczu Zniewające spojrzenie - opis
Nadadzą Twojemu makijażowi szczególnego szyku, a Twój wizerunek stanie się niepowtarzalnie pociągający.
- Odnowiona formuła i rozszerzona paleta barw pozwoli stworzyć wyrazisty klasyczny wizerunek hollywoodzkiej diwy.
- Jasne odcienie rozświetlają powiekę, a ciemne nadają spojrzeniu głębi, tajemniczości i dramatyczności.
- Najjaśniejszego spośród czterech odcieni można użyć w charakterze rozświetlacza, aby stworzyć piękny kontur twarzy poprzez muśnięcie na sucho górnej części kości policzkowych.
- Jeśli nałoży się cienie za pomocą wilgotnego aplikatora, kolory nabiorą maksymalnej wyrazistości i metalicznego blasku.
- Najciemniejszego spośród odcieni można użyć w charakterze eyelinera, nakładając go na mokro.
- Odcienie dobrze łączą się ze sobą.
- Tworzą migoczący efekt na powiekach.
- Łatwe w aplikacji, nie rozmazują się.
- Nie rolują się w fałdkach powiek.
Dostępność faberlic.com
Modelujący tusz do rzęs Rola główna - opis
- Innowacyjna formuła nie tylko nadaje rzęsom kuszący wygląd, a także pielęgnuje od wewnątrz. Rzęsy są nawilżone, zdrowe i lśniące!
- Specjalna szczoteczka o klasycznym kształcie, dzięki swoim sprężystym włoskom, nie tylko dobrze rozdziela rzęsy, nie pozwalając im się sklejać, ale również utrwala je w odpowiednim ułożeniu i kształcie.
- Można nakładać tusz warstwa po warstwie w ciągu 10 godzin bez obaw o osypywanie się tuszu!
- Stylowy aksamitny meszek sprawia, że tusz stanie się eleganckim dopełnieniem Twojej stylizacji, a także doskonałym podarunkiem.
Dostępność m.in faberlic.com
Cieszę się, że mogłam poznać kosmetyki marki Faberlic. Mam u siebie także coś z produktów pielęgnacyjnych, m.in masełko z miodkiem, które uwielbiam. Znacie markę Faberlic?
Śliczne opakowania, nie znam tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie testowałam cieni faberlic - koniecznie muszę to zrobić. Ja mam je w delikatniejszej wersji kolorystycznej:)
OdpowiedzUsuńWydaje się naprawdę ciekawy :) Ja mam kilku swoich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie pokazałaś efektów. Chętnie zobaczyła bym ten tusz na rzęsach.
OdpowiedzUsuńPaleta z cieniami ma ładne odcienie.
OdpowiedzUsuńAleż mnie ciekawi ta marka.
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam. Fajnie wygląda ta paleta cieni w tym zlotym opakowaniu :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńPo prostu uwielbiam takie tusze do rzęs, więc się piszę.
Takie piękne opakowanka zresztą też uwielbiam! ...i to jeszcze jak.
Pozdrawiam ciepło :)
Opakowanie produktów robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńnie znam marki, cienie zbyt ciemne dla mnie, ale tusz wygląda interesująco :-)
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki wyglądają fenomenalnie!! <3 Cienie mega kuszą ;D
OdpowiedzUsuńBuziaki Kochana ;*
Mój blog
Paleta cieni bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny tusz :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Nie miałam jeszcze do czynienia z tą marką, ale cienie mi się spodobały :)
OdpowiedzUsuńjakie one ładne :)
OdpowiedzUsuńcienie mają piękne opakowanie, od razu robi wrażenie
OdpowiedzUsuńMają piękne opakowania. Co do samych cieni, ja chyba postawiłabym na fiolety.
OdpowiedzUsuńFajne i ciekawe produkty ale najbardziej mnie zainteresował tusz do rzęs :)
OdpowiedzUsuńMój ostatni zakup z Avon jest przeciętnej jakości.