Witajcie
Sera, koncentraty, maski i to wszystko aby wspomóc i pogłębić działanie klasycznej pielęgnacji. Również i Faberlic ma w swej ofercie kilka takich kosmetyków. Co prawda zainteresowało mnie inne serum, ale w moje łapki trafił kosmetyk z Serii Tlenowy Blask. Wszakże cera szara i zmęczona to mija, więc postanowiłam spróbować.
Sera zazwyczaj mają mniejszą pojemność od kremów. Kosmetyk Faberlic ma zaledwie 15 mililitrów. Za to jego wydajność sprawia, że nie odczuwam z tego powodu jakiegoś dyskomfortu. Pominę kartonik, bo on nie jest najważniejszy. Serum mieści się w szklanej, przezroczystej buteleczce z pompką. Ładny, zgrabny gadżet do torebki.
Kolor przywodzi na myśl masę perłową i kojarzy się od razu z rozświetlającymi bazami pod makijaż. I miałam Was potrzymać w niepewności, ale od razu zdradzę Wam do czego Serum Tlenowy Blask nadaje się u mnie najlepiej. Właśnie jako baza pod makijaż! W tej roli spisuje się świetnie. Przygotowuje skórę, delikatnie ją rozświetla i łączy ze sobą kolejne warstwy kosmetyków. Przedłuża trwałość makijażu.
Serum pięknie pachnie, nieco pudrowo. Jest to idealny, ciepły i nie drażniący zapach w sam raz na chłodek i nie pogodę. Poprawia nastrój i relaksuje. Rozprowadza się na skórze płynnie i wchłania szybko, przez chwilę pozostawiając aksamitną powłoczkę. Faktycznie twarz wydaje się bardziej promienna i zdrowa, co jest skutkiem zawartych w serum pigmentów. Tworzy zgrany duet z dobrym kremem. Chętnie wrócę do serum latem, a teraz jest dla mnie za lekkie. Oczywiście ta buteleczka zostanie do końca wykorzystana jako baza pod podkład.
Serum Tlenowy znalazło u mnie nieco inne zastosowanie, ale jestem zadowolona z takiego rozwiązania. Dzięki serum mój makijaż jest jaśniejszy i trwalszy.
ja sera też stosuję często jako bazy pod bogate kremy bb
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :) zainteresował mnie
OdpowiedzUsuńDziałanie przyjemne :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty :)
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Ciekawy produkt, może kiedyś po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńDawno nie słyszałam o tej marce. Serum brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńmuszę go w koncu przetestować :D
OdpowiedzUsuń