Witajcie
Ziaję znam od bardzo dawna. Chętnie wracam do swoich ulubieńców, zwłaszcza z linii masło kakaowe oraz do produktów chroniących przed słońcem(np krem przeciwzmarszczkowy SPF 30 do twarzy). Na Dzień Mamy często wybierałam dla swojej mamci coś z Aretina Q, Anno Doro i właśnie sięgałam także po Kozie Mleko. Na początku oferta tej ostatniej linii była skromniejsza. Ale mama była zadowolona zarówno z kremu nr 1, jak i 2. Pierwsza to wersja nawilżająca, a drugi to produkt wygładzająco odżywczy. Kiedy w moje łapki trafił "ultralekki " krem pamiętałam o jednym, nigdy nie przepadałam za tym mlecznym zapaszkiem. No ale to było kiedyś, pomyślałam. Zresztą skusiło mnie opakowanie z pompką i napis anti-age! Tak, tak o face lifting trzeba dbać, żeby się nie starzeć szybciej niż to konieczne...
Krem Ziaja wyposażono w praktyczny aplikator w postaci pompki. Mała, smukła buteleczka wygląda estetycznie. Krem nie jest biały, ale lekko wpada z żółty. Na początku lekki, potem czuć tę jego moc odżywczą,aby w końcowym efekcie dobrze się wchłonął prawie do matu. W każdym bądź razie nie lepi się po aplikacji, a skóra jest miękka i przez jakiś czas pachnie jeszcze tym specyficznym aromatem, będącym znakiem rozpoznawczym Koziego Mleka. Uwierzcie, z zamkniętymi oczami poznam kosmetyki z tej linii. Co do wchłaniania nie zawsze jest tak kolorowo. W przypadku mojej cery bywa różnie. Jest dzień kiedy momentalnie skóra spija kosmetyk. Ale bywa również czas, kiedy na wchłonięcie kremu muszę poczekać dłużej. Inaczej już jest z szyją i dekoltem. Tu moja skóra już nie ma takich odchyleń i przeważnie każdy kosmetyk aplikuje się szybko i tak samo wchłania.
Ultralekki krem anti-age przeznaczony jest do stosowania na dzień. Posiada nawet filtr SPF 15. Co jest już w sezonie dla mnie nie wystarczające. Jednak przy małym nasłonecznieniu jak najbardziej daję radę. Krem dobrze współgra z podkładem, chociaż wymaga potem przypudrowania.
Krem Ziaja to nie jest przeznaczony dla ściśle określonej grupy wiekowej czy też konkretnego rodzaju cery. Będą niego zadowolone osoby po trzydziestce mające na uwadze profilaktykę przeciwzmarszczkową, ale także panie z większym bagażem doświadczeń, że tak to ujmę - również polubią ten krem. Moja mama, posiadaczka suchej, dojrzałej cery z widocznymi naczyniami również stosuje ten krem. Cóż poszłam za ciosem i sprezentowałam jej opakowanie. Dobrze, że moje pobliskie apteki lubią być dobrze zaopatrzone w kosmetyki Ziaja. Nie można mu odmówić dobrego działania odżywczego, które stopniowo uwalnia się podczas dnia dodając cerze energii. Spokojnie spełni potrzeby bardzo suchej skóry.
Moja raczej kapryśna cera mająca tendencję do miejscowych przesuszeń, ale także do świecenia się w najmniej spodziewanym momencie również zareagowała na krem pozytywnie. Czasem nawet zdarza mi się użyć go noc, chociaż wiem że jest to krem dzienny. Jako czasem właśnie taki zamiennik w nocnej pielęgnacji spokojnie daje radę.
Zachęcona pozytywnym działaniem kremu, jestem skłonna przymknąć oko na zapach, gdyż kuszą mnie też inne kosmetyki z serii Kozie Mleko. Właśnie przeglądam stronę e-sklepu Ziaja i natrafiłam na Mleczny koncentrat młodości oraz Skoncentrowany krem nawilżająco-ochronny z filtrem SPF 20.
Ja jakoś rzadko sięgam po ich produkty i w sumie jakoś specjalnie mnie nie ciekawią, choć za zapachem tej serii też kiedyś nie przepadałam :P
OdpowiedzUsuńDawniej bardzo lubilam te kremy i cala marke. Ostatnio jednak troche od nich odeszłam
OdpowiedzUsuńJa stopniowo do nich powracam. Mam już trochę kremów do opalania, zresztą jak co roku z Ziaji
UsuńNiestety do tej marki nie mam przekonania :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą markę. co rusz kiedy jeden produkt się kończy zastępuję go innym. Używam różnych kosmetyków, jednak od Ziaji jakoś nie potrafię odejść. Jest idealna do mojej skóry. no i Ziaja to mój no1 jeśli chodzi o kremy do rąk. Co prawda tego jesszcze nie mam, ale ten ktorego uzywam teraz sie konczy wiec kto wie kto wie.
OdpowiedzUsuńMiałam klasyczny krem z tej linii i był fajny. Za to krem pod oczy mnie strasznie podrażnił.
OdpowiedzUsuńMnie ta seria kojarzy się z bardzo bogatymi, tłustymi kremami. A to zupełnie nie dla mojej cery.
OdpowiedzUsuńz Ziajki nie mialam dawno niczego ale tak szczerze to nie przepadam za nią
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa i obszerna recenzja, lubię takie! Nigdy wcześniej nie miałam okazji poznać tego kosmetyku :) Ziaja ostatnio mnie rozczarowała mydełkiem w płynie do rąk ze świątecznej edycji limitowanej - cudowny korzenny zapach, ale okropnie wysuszało dłonie.
OdpowiedzUsuńIt seems good brand. i never heard about it, but its anti aging cream attract me more. i would like to try this. thanks for review.Have a nice day.
OdpowiedzUsuńMy Blog | Instagram | Bloglovin