Witajcie
Dziś z przyjemnością podzielę się z Wami opinią o nowej linii od Floslek, a mianowicie Balance T-Zone. Cóż, te kosmetyki od samego początku mnie urzekły. Z dnia na dzień podczas ich używania przekonywałam się w coraz większym stopniu, że są to wysokiej jakości i idealnie zgrane ze sobą produkty. Uzupełniają się wzajemnie i tworzą świetny team dla cery mieszanej i myślę, że nie tylko. Dokucza mi oczywiście przetłuszczanie pewnych partii twarzy, ale jest ona bardziej dokuczliwe sezonowo. To co irytuje mnie znacznie bardziej to skłonność mojej buźki do silnych zanieczyszczeń, zapychania, całej masy rozszerzonych porów oraz te nieszczęsne przebarwienia. Do tego muszę pamiętać i dbać o to, aby cera była odpowiednio nawilżona i dostawała solidną porcję składników odżywczych. Nie łatwo to pogodzić, ale nauczyłam się że warto być systematycznym.
Poniżej przeczytacie dlaczego tak polubiłam serię Balance T- Zone i dlaczego każda z nas powinna zapoznać się chociażby z peelingiem czy glinką myjącą.Zapewniam Was, będzie interesująco! Warto wspomnieć, że aż trzy produkty z tej linii są kosmetykami wegańskimi.
Wszystkie kosmetyki mają łagodną kolorystykę. Ta miętowa, chłodna barwa jest przyjemna dla oka. Opakowania praktyczne. W większych tubach znajdują się glinka i peeling. Zaś kremy posiadają wąskie końcówki dla higieny i łatwiejszej aplikacji. W zestawie są jak widzicie cztery kosmetyki, dwa kremy : normalizujący na dzień i korygujący na noc,glinka myjąca instanx detox 2 w oraz Peeling gommage z kwasami AHA. No i już teraz zdradzę Wam, że największe zaskoczenie dopadło mnie podczas stosowania właśnie dwóch ostatnich. Ale po kolei...
Krem normalizujący
Krem normalizujący jest przeznaczony na dzień i posiada filtr przeciwsłoneczny SPF 10. Skład jest ciekawy i bogaty, a konsystencja też całkiem zacna. Czy więc dla cery mieszanej nie będzie za ciężki? W trakcie używania przekonałam się jednak, że nie jest ciężki i nie obciąża skóry. Co istotne daje na prawdę dobre, matowe wykończenie. Wchłania się błyskawicznie, dlatego praktycznie zaraz po nałożeniu kremu mogę przystąpić do malowania. Krem dobrze nawilża. Posiada subtelny zapach.
Krem korygujący z kwasami AHA i PHA
Wersja nocna pachnie już nieco intensywniej. Krem oparty jest na emolientowej bazie w której umieszczone zostały kwasy. Jednak w takim stężeniu aby były bezpieczne dla skóry. Ich zawartość może powodować delikatne złuszczanie naskórka, ale u mnie to nie wystąpiło. Albo ja też tego nie zauważyła, gdyż regularnie stosuję peeling Floslek.
Krem na noc jest nieco gęstszy, chociaż nadal dobrze się rozprowadza. Potrzebuje też nieco więcej czasu na wchłonięcie się. Za to prawdziwą rekompensatę mam o poranku, kiedy widzę że skóra jest oczyszczona, miękka a koloryt ujednolicony.
Instant detox Glinka myjąca 2 w 1
No właśnie, jak można umyć twarz glinką? Do tego jak ją szybko i skutecznie usunąć ze skóry. Zapewne Wam jak i mi od razu przyszła na myśl zastygająca na twarzy skorupka, którą czasem trzeba wręcz zeskrobywać i do tego te niemiłe uczucie napięcia skóry.
Glinka Floslek ma postać gęstej, lekko beżowo brunatnej pasty. Czy po użyciu takiej mazi można cokolwiek umyć? Oczywiście się nie pieni. A jednak fajnie i skutecznie myje. Jej gładka, przyjazna dla skóry formuła, łagodnie otacza skórę i pozwala się pozbyć zanieczyszczeń bez szkody dla naturalnej warstwy ochronnej skóry. Nie ciągnie, nie podrażnia. A po myciu buzia jest mięciutka i ukojona. Nawet, gdy zostawimy glinkę na twarzy jako maskę, nie ma problemu z jej myciem. to pierwsza glinka, którą szczerze polubiłam. Głównie za łatwość aplikacji i bez problemowe usuwanie resztek produktu ze skóry.
To dzięki zawartości glinki kaolinowej cera wygląda zdecydowanie na zdrowszą. Jest delikatnie zmatowiona, gładka i mniej się buntuje.
Gommage peeling z kwasami AHA
Ten peeling to prawdziwa bomba i największy hit linii Balance T - Zone. Zaskakuje delikatnością i skutecznością. Zakochałam się i pozostanę mu wierna, mimo iż lubię eksperymentować. Nie spotkałam jeszcze tak innowacyjnego peelingu, który tak dobrze służyłby mojej cerze.
Początkowo niczym Was nie zachwyci, czy nie zaskoczy. Po naciśnięciu tuby oczom naszym ukaże się bezbarwny żel o delikatnym zapachu. producent zaleca, aby przez pierwszy tydzień używać go codziennie, a następnie należy sięgać po niego dwa razy w tygodniu. Po nałożeniu na wilgotną skórę, należy wykonać delikatny masaż. I wtedy totalna zaskoczka. Już po chwili pod palcami wyczulane są spore grudki. To obumarły naskórek w połączeniu z resztkami zanieczyszczeń zostaje bezwzględnie zmieciony z powierzchni skóry. Maksymalny efekt oczyszczający, jaki można uzyskać w domowym zaciszu. Nie ma przy tym mowy o jakimkolwiek, nawet minimalnym ściągnięciu skóry.
Używanie kosmetyków Balance T- Zone przyniosło szybkie i widoczne efekty w poprawie kondycji skóry. Zmniejszyły widoczność porów, a wiecie że to jest bardzo trudne. Nie mam już problemów z suchymi skórkami pojawiającymi się niespodziewanie i psujących makijaż. Niedoskonałości pojawiają mi się znacznie rzadziej. Skóra jest bardziej miękka, gładsza, a piegi i przebarwienia są znacznie bledsze. Nie miewam już również tak dokuczliwych momentów, kiedy część makijażu dosłownie znika mi z twarzy. Przez odpowiednią pielęgnację, która oczywiście rozpoczyna się skutecznym oczyszczaniem, skóra jest dobrze nawilżona i zdecydowanie makeup utrzymuje się na niej dłużej.
mimo, że mam cerę normalną w stronę suchej to pokochałam tą serię, każdy kosmetyk sprawdza się u mnie rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten peeling :)
OdpowiedzUsuńFajna ta seria . Jestem szczególnie ciekawa tej glinki
OdpowiedzUsuńTen peeling wszyscy chwalą :D. Bardzo mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Nie spotkałam się z nimi, ale wydają się dla mnie idealne, więc chętnie się za nimi rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńTa płytka świetna swoją drogą, może ograniczyć kradzież zdjęć :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam na moją stronę http://wiosenny-ciuch.pl/!
też mam te kosmetyki, peeling uwielbiam!
OdpowiedzUsuńseria pozytywnie mnie zaskoczyla:)
OdpowiedzUsuńHello there! This post couldn't be written any better!
OdpowiedzUsuńReading through this post reminds me of my good old room mate!
He always kept talking about this. I will forward this page to him.
Pretty sure he will have a good read. Thanks for sharing!
Jak ladnie
OdpowiedzUsuń