Wraz ze zmianami pór roku zmieniają się moje preferencje co do kosmetyków, ich właściwości i zapachów. Dziś chcę Was przenieść do cudownego świata SPA Faberlic. Zestaw o którym mowa zaczęłam używać już wcześniej, ale właśnie na te chłodne dni nadaje się znacznie lepiej. To dzięki magicznemu, słodkiemu zapachowi, jak również skutecznej pielęgnacji suchej skóry, której nie służy gwałtowne ochłodzenie. Dwa kosmetyki z serii Faberlic SPA Skarby Wschodu jakie posiadam to kremowy żel pod prysznic oraz suchy olejek do ciała. O ile dobrze pamiętam ta linia oferuje jeszcze fajny, oczyszczający scrub do ciała. Gdyby któraś z Was potrzebowała coś zdzierającego martwy naskórek. Kosmetyki oparte są na olejku arganowym oraz ekstrakcie z kwiatu lotosu.
Linia Skarby Wschodu umieszczona została w ciemno brązowych opakowaniach. Grafika to połączenie fioletu, brązu i bieli plus akcent kwiatowy. Może się wydawać, że produkty nie są zbyt wielkie. Jednakże żel ma pojemność 200 ml i to dość standardowa wielkość jeśli chodzi o tego typu kosmetyk.
Fenomen kosmetyków Faberlic SPA Skarby Wschodu kryje się w ich rozpoznawalnym, urzekającym słodkim zapachu. To wspaniały zapach ciepłej, mlecznej czekolady, który otula ciało i niesamowicie działa na zmysły. Relaksuje i wycisza. Po męczącym dniu, kiedy za oknem ponuro i zimno, kąpiel z dodatkiem kremowego żelu Faberlic koi zmysły i przenosi w zupełnie inny świat!
Żel oprócz tego czekoladowego aromatu nawet z wyglądu nieco przypomina budyń czekoladowy. Jest właśnie taki nieco brunatny, co harmonizuje z jego zapachem. Jest przyjemnie aksamitny, gęsty. Co zupełnie nie przeszkadza mu w oczyszczaniu skóry. Pieni się subtelnie. Lecz już nałożony na gąbkę produkuje całą masę pachnącej pianki. Nie wysusza skóry i nie powoduje podrażnień.
Co do olejku został on wyposażony w atomizer. Jest on równie pięknie pachnący jak żel. Tu jednak mamy już do czynienia z kosmetykiem typowo pielęgnacyjnym. Nie jest to kosmetyk dla tych co za bardzo czasu nie mają. Pomimo iż wchłania się dość szybko jak na tego typu produkt. Właściwie szkoda nakładać go w pospiechu. Suchy olejek Skarby Wschodu idealnie nadaje się do masażu. Pomyśl, że to taka chwila dla ciebie którą warto celebrować i się nią cieszyć.
Suchy olejek wspaniale nawilża, natłuszcza oraz odżywia skórę. Lubię go używać samodzielnie, ale ostatnio także aplikuję go na lekki balsam. Spodobała się się wieloetapowa pielęgnacja twarzy, więc również w miarę czasu i możliwości wprowadzam ją także jeśli chodzi o ciało.
Faberlic to marka kosmetyków dostępnych poprzez konsultantki. Teraz jednak nie musicie szukać nikogo z katalogiem. Wystarczy złożyć zamówienie poprzez stronę Faberlic Produkty. Bądź też jeśli macie ochotę oszczędzić i robić zakupy bezpośrednio, pani Magda pokieruje Was co i jak dokładnie. Oprócz tańszych kosmetyków zyskacie także inne bonusy, a dla bardziej ambitnych istnieje możliwość dorobienia do domowego budżetu.
Zestaw Faberlic SPA Skarby Wschodu był dla mnie miłym zaskoczeniem. Chociaż zadziwiła mnie forma żelu, to przyznaję że moja skóra go pokochała. I ten zapach! Nie obawiajcie się sztuczności. Pachnie naturalnie jak, no właśnie - najbardziej przypomina mi masło kakaowe.
Musi cudownie pachnieć!:)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, ale już szukam czegoś dla siebie na stronie marki :D
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów osobiście, a chyba warto je poznać
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu rzeczy
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam jeszcze okazji bliższego poznania tej marki.
OdpowiedzUsuńDla mnie to zupełne nowości, nawet nigdy nigdzie w sieci nie widziałam.
OdpowiedzUsuńMarka jest mi znana, ale tych kosmetyków jeszcze nie miałam. Mogę sobie tylko wyobrazić jak pieknie pachną i otulają zmysły.
OdpowiedzUsuńTen zapach czekolady musi być bajeczny ❤
OdpowiedzUsuńO pierwsze słyszę :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Jestem ciekawa tych produktów :)
OdpowiedzUsuń