Wchodząc do sklepu z dzieckiem niejednokrotnie przeżywamy walkę o życie, honor i ostatni grosz. Dziecko widząc całą masę zabawek, książeczek, gadżetów, a nawet słodyczy pała wielką chęcią zabrania ich wszystkich do domu. Często całej sytuacji towarzyszy płacz, nerwy oraz dziwne spojrzenia gapiów. Każdy rodzic nie raz zmagał się z takim sajgonem. Dlatego właśnie edukacja ekonomiczna i rozmowy z dzieckiem są tak bardzo istotne. Jeśli zaczniemy uświadamiać dziecko, że nie posiadamy portfela bez dna, a na wszystko trzeba ciężko zapracować, zaowocuje to w przyszłości poszanowaniem dla pieniądza i jego wartości. Jak zacząć wprowadzać dobre nawyki? Otóż najlepiej jak najwcześniej. Oto kilka moich przykładów, które również możecie wcielić w życie.
Nauka poprzez zabawę
Dziecko mimo iż pod wieloma względami bardzo nas przypomina, bardzo szybko się nudzi i trudniej skupić jego uwagę przez dłuższy czas. Najlepszym sposobem nauki dla każdego malca jest właśnie zabawa. Zapewne pamiętacie ze swojego dzieciństwa zabawę w sklep. Za plastikowe owoce płaciliśmy żetonami, narysowanymi banknotami. A gdy zaistniała taka potrzeba nawet kamykami. Tu już dokonywaliśmy odkrycia, że nie dostaniemy nic za darmo. A także że każda rzecz kosztuje określoną ilość "kamyczków". Luksusem w moich czasach było posiadanie miniaturowej kasy fiskalnej. Wtedy to już była frajda na maksa. Rozwijające wyobraźnię zabawki są istotną pomocą.
Skarbonka
To element, który do edukacji naszego dziecka możemy włączyć najwcześniej. Nawet małe dziecko może włożyć pieniążek do środka, chociaż na początku nie rozumie całego procesu. Zbieranie nawet drobnych kwot wytworzy wiele przydatnych nawyków, w tym cierpliwość i systematyczność. Zbieranie nawet niewielkich kwot uczy dziecko, że małymi krokami można osiągnąć świetny efekt. Zamiast wydawać pieniądze na loda, czyli przysłowiowo przejeść warto ukierunkować dziecko żeby oszczędzało na droższą zabawkę o której potajemnie marzy. Będzie trudno, ale przyniesie genialny efekt.
Skarbonki bywają różne. My już przerobiliśmy także kilka modeli. Fajnie sprawdza się przezroczysta, gdzie dziecko będzie widziało że z kolejnym pieniążkiem "kupka " oszczędności się powiększa. Młody jest już jednak w takim wieku, że fascynują go wszelkie gadżety. Znaleźliśmy więc niebanalną skarbonkę z kotkiem chowającym pieniążki do skrzynki, czyli Kitty Coin. Wewnątrz skrzynki po pomarańczach usadowił się uroczy kociak. Na wierzchu pudełka ma talerzyk z rybką. Wystarczy położyć na niego monetę i nacisnąć. Rozlega się miauczenie i inne odgłosy, a kociak zagarnia łapką pieniążek do środka.
Skarbonki bywają różne. My już przerobiliśmy także kilka modeli. Fajnie sprawdza się przezroczysta, gdzie dziecko będzie widziało że z kolejnym pieniążkiem "kupka " oszczędności się powiększa. Młody jest już jednak w takim wieku, że fascynują go wszelkie gadżety. Znaleźliśmy więc niebanalną skarbonkę z kotkiem chowającym pieniążki do skrzynki, czyli Kitty Coin. Wewnątrz skrzynki po pomarańczach usadowił się uroczy kociak. Na wierzchu pudełka ma talerzyk z rybką. Wystarczy położyć na niego monetę i nacisnąć. Rozlega się miauczenie i inne odgłosy, a kociak zagarnia łapką pieniążek do środka.
Kieszonkowe czy możliwość zarobku
Często nie jesteśmy świadomi, że dziecko powinno mieć swoje pieniądze. Skoro my je mamy to uważamy, że tak jest w porządku. Ale żeby nauczyć dziecko obycia z pieniędzmi oraz innych kwestii z nimi związanych, dziecko powinno dysponować swoim niewielkim budżetem. Dobrze sprawdza się w tym przypadku kieszonkowe. Jednak coraz więcej rodziców wprowadza także możliwość dorobienia niewielkich kwot. Istotne jest to,aby prace za które wynagradzamy dziecko nie należały do jego codziennych obowiązków. A także, aby były dostosowane do wielu.
Skarbonkę Kitty Coin oraz wiele ciekawych zabawek znajdziecie w Toys4boys.
Sama taką skarbonkę chcę! Jest przegenialana! A wiedziałam takie, nawet z duszkami co połykają monety! :D
OdpowiedzUsuńNauka przez zabawę jest najlepsza nauka :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, jestem za takim zbieraniem :)
OdpowiedzUsuńOoo człowiek najlepiej uczy się poprzez zabawę :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Znakomita ta skarbonka :D
OdpowiedzUsuńHaha..nie znam bardziej oszczędnego dziecka niż moje własne ( nie wiem po kim ona to ma? ). Każdy grosik zbiera do skarbonki i nic a nic nie rozpuszcza na głupoty, tylko zbiera na konkretne rzeczy, które swoje kosztuja.
OdpowiedzUsuńU mnie synek ma ze 3 skarbonki. Jedna dla malutkiego brata, druga przyniesiona z przedszkola-wykonana własnoręcznie i trzecia- klasyczna świnka :)
OdpowiedzUsuńAle fajna :D Super sposób na naukę oszczędzania, zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysl :D
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się taka skarbonka.
OdpowiedzUsuńSama pamiętam, jak miałam takie jabuszko, z którego wyłaził robaczek zjadający pieniążek. Było więcej zabawy niż oszczędzania :D
OdpowiedzUsuńGenialna skarbonka!
OdpowiedzUsuńŚwietna skarbonka. Też uważam, ze powinno się uczyć dzieci oszczędzania od małego. Moje dziewczyny mają swoje skarbonki i odkładają tam pieniądz, które dostają od nas i od dziadków. Z tego co wiem mają sporo oszczędności.
OdpowiedzUsuń