Faberlic Orangerie to linia kosmetyków oparta na bazie kwiatów i
tropikalnych roślin. Oprócz lilii i piwonii, mamy takie warianty jak :
róża i drzewo sandałowe, osmantus i trwa cytrynowa, irys i paproć. Na
czarnym tle umieszczono zgodnie z zawartością rośliny,które są częścią
składu poszczególnych linii.
W moich łapkach znalazły się dwa kosmetyki, a dokładniej mleczko i krem do rąk. Oba produkty umieszczono w tubach zamkniętych na klik. W ofercie Faberlic znajdziecie oczywiście jeszcze inne produkty pielęgnacyjne z tej serii. Tak, aby Wasz pielęgnacja była kompletna i w nucie tego samego aromatu:).
Lekkie i świeże, tak można określić oba kosmetyki. Delikatna, bardzo naturalna nuta zapachowa będzie odpowiednia dla osób ceniących łagodne, kwiatowe akordy oraz dla wrażliwców, którym ostre zapachy utrudniają życie. Jest to zdecydowanie stonowany, romantyczny zapach, który nie przytłacza a subtelnie otula skórę, dość szybko się ulatniając.
Konsystencja kosmetyków jest zbliżona. Krem do rąk jest nieco gęstszy. Mleczko natomiast ma typową formę dla tego typu produktu. Jest lekkie, półpłynne. Delikatne i szybkie w aplikacji. Wchłania się błyskawicznie nie pozostawiając lepiącej się warstwy.
Nie są to z pewnością produkty do bardzo suchej czy wymagającej skóry. Ale doskonale wpasują się w potrzeby kobiet, które cenią właśnie tę lekkość. Mam koleżankę, która musi mieć "suchą " skórę zaraz po posmarowaniu. Wiecie o co chodzi. Dba o sobie i stosuje odpowiednią pielęgnację. Ale dostaje szału jak skóra przyczepia jej się do ubrania. Ja z drugiej strony lubię to uczucie, gdy dotykam skóry a ona jest jakby lekko mokra. Ile osób, tyle preferencji, prawda? Dlatego i te kosmetyki znajdą rzeszę swoich fanek. Niewątpliwie przyczyni się do tego również uroczy, kwiatowy zapach.
Całą gamę kosmetyków Orangerie znajdziecie na stronie Faberlic Produkty.
Jak u Was spisuje się lato? Ja się muszę koniecznie poskarżyć, bo od kilku dni pada. A co gorsza jest dość zimno. Trzymajcie jednak kciuki, żeby od weekendu się ta sytuacja zaczęła zmieniać. Zaczynam urlop i przydała by się lepsza aura, bo zwariuję z dzieckiem siedząc w domu. No i mam małe plany wyjazdowe.
U nas nie pada, ale też jest chłodno, chociaż mi to nie przeszkadza ;) Teź nie lubię, kiedy balsam się lepi, ale te kosmetyki też nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie znam produktów tej firmy, chociaż spotkałam się z wieloma zachwalającymi recenzjami.
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków
OdpowiedzUsuńKrem do rąk wydaje się być ciekawy, choć przed zakupem sprawdzałabym skład z czystej ciekawości, jakoś trudno jest znaleźć składy ich produktów :)
OdpowiedzUsuńLubię jak kosmetyki nie pozostawiają lepkiej czy tłustej warstwy :)
OdpowiedzUsuńJakoś do tej pory nie miałam jeszcze okazji by wypróbować kosmetyki tej marki. Ale nie mówię im nie :) Chętnie sięgam po różne nowości.
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
uwielbiam produkty z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten zapach. Coś kiedyś zamówiłam od nich jakiś krem, bardzo przyjemny był
OdpowiedzUsuńMiałam ten krem i bardzo go polubiłam za działanie :)
OdpowiedzUsuń