Minęło dobrych parę miesięcy odkąd zaczęłam używać żelu aloesowego Holika Holika. Tak, jest to bardzo wydajny produkt i nie da się go zużyć w szybkim tempie. To też nie pierwszy żel z aloesem w mojej kolekcji,ale przyznam że jeden z lepszych. Przynajmniej tak spisuje się na moje skórze i włosach.
Małe przypomnienie. Żel aloesowy możemy wykorzystywać w pielęgnacji całego ciała i włosów. Aloes wykorzystywany jest także w suplementach diety, czy np pastach do zębów. Właściwości aloesu docenili już ludzie starożytni, więc dlaczego my nie mamy korzystać z jego dobrodziejstw.
Aloes wspomoże walkę z trądzikiem podrażnieniami i alergią. Poprawia poziom nawilżenia skóry. Jest nie drogi, a działa na wiele schorzeń.
Spektrum działania aloesu jest bardzo szerokie, dlatego warto mieć go w swojej apteczce czy zapasach kosmetycznych. Aloes przyspiesza gojenie się ran, wykazuje działanie antybakteryjne, łągodzi obrzęki. Doskonale nada się jako kompres maseczka nawilżająca lub też na opuchniecia pod oczami. Jeśli szukacie lekkiej bazy pod makijaż, to żel aloesowy nada się także do tego celu.
Są róże żele aloesowe i warto zwrócić uwagę, żeby jak najwięcej aloesu było w jego składzie. Dobrze, jeśli nasz wybór padnie na produkt jak najbardziej naturalny. Żel Holika Holika nie jest pod tym względem ideałem. Na początku oprócz wyciągu z liści aloesu mamy także ekstrakt z kwiatu lotosu, wyciąg z liścia centella asiatica, ekstrakt z pędów bambusa czy ogórka. Ale mamy niestety także PEG 60 oraz Phenoxyethanol.
Jeśli chodzi o te ładne opakowanie żelu Holika Holika, pod koniec korzystania z produktu nie jest już tak różowo. Twardy plastik przeszkadza i utrudnia wydobycie resztek kosmetyku z wnętrza opakowania.
Cóż, wiemy już że skład nie jest do końca taki wspaniały. Zaś opakowanie płata figle pod koniec wypadałoby opisać, jak się ten żel spisuje w użytkowaniu. Jeśli chodzi o żelowe produkty znacznie lepiej polubiłam się z żelem bambusowym. Głównie ze względu na szybsze działanie i widoczne efekty stosowania. Jeśli chodzi o żel aloesowy postawiłam na długofalową pielęgnację mieszaną. Żel stanowi dodatek do stosowanych kosmetyków oraz bazę pod maseczki. Także w małych ilościach włączyłam go do pielęgnacji włosów.
Tak, jak to jest faktycznie z żelem aloesowym. Jedni go chwalą, a inni opisują jako bubel. Jak znaleźć złoty środek i tą obiektywną recenzję. Myślę, że chodzi tu bardziej o systematyczność stosowania. Aloes ma szereg właściwości, ale potrzeba czasu i regularności, aby pozytywne efekty działania były widoczne i długotrwałe. U mnie znacznie lepiej spisuje się jako dodatek do kosmetyków, który podbija i zwiększa ich właściwości.
Długo się nad nim zastanawiałam, ale jednak dam sobie spokój z jego zakupem :)
OdpowiedzUsuńMiałam, ale do kąpieli wersję :)
OdpowiedzUsuńJednego roku podczas urlopu, żel aloesowy uratował moją podrażnioną słońcem skórę :)
OdpowiedzUsuńOh very interesting product!
OdpowiedzUsuńTego żelu nie miałam widać że wydajny sam aloes w składzie lubię.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tego żelu, ale szczerze mówiąc wolałabym chyba stosować naturalny aloes. :)
OdpowiedzUsuńAloes jest super:)
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Jako jedna z nielicznych chyba, nie miałam jeszcze styczności z tym żelem..
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam ochotę na zakup tego żelu aloesowego, ale jak zobaczyłam jego skład to dałam sobie spokój. Szkoda bo opakowanie i jest obłędne i zachęca do zakupu. Wielka szkoda!
OdpowiedzUsuńWidziałam ten żel na wystawie w pewnej drogerii. Był chyba akurat na promocji. :) Bardzo ciekawy design. Lubię aloes ale nie skusiłam się na kupno tego żelu.
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdził się po opalaniu - jak żaden kosmetyk daje ulgę skórze.
OdpowiedzUsuńWłaśnie systematyczność jest ważna. Należę do osób, które z systematycznym stosowaniem kosmetyków są trochę na bakier. A potem żałuję, bo fajne efekty łatwo zaprzepaścić
OdpowiedzUsuńU mnie ten żel całe lato stał w lodówce. Tak przyjemnie chłodny lubiłam nakładać po każdym dłuższym przebywaniu na słońcu, bo choć filtry chronią skórę, to i tak ona odrobinę promieniowania dostaje i przesuszona jest niezmiernie.
OdpowiedzUsuńaloes to żródło wielu kosmetyków, na pewno doskonale nawilża. Teraz kiedy włączymy piecyki i powietrze stanie się suche warto zakupić sobie taki zel :-)
OdpowiedzUsuńDużo czytałam o tym żelu i sama się nad nim zastanawiałam, ale ostatecznie go nie kupiłam. Po Twojej recenzji wiem, że to nic straconego :)
OdpowiedzUsuń