Witajcie! Czasem budzi się we mnie niezmierna ciekawość i tak samo jest w przypadku kosmetyków. Wręcz kuszą mnie nieznane marki i myślę, że może uda mi się odnaleźć jakąś perełkę. Swego czasu składając zamówienie internetowe oprócz szamponu w mój wirtualny koszyk wpadło jeszcze kilka drobiazgów. Właśnie wtedy natknęłam się na to serum - koncentrat Le Cafe De Beaute. Fajny kartonik skrywał małą, zwykłą wyciskaną tubkę w kolorze pomarańczowym. Często miałam tak, że kosmetyki rosyjskie nie zawsze były 'piękne" na zewnątrz. Za to kryły naprawdę bardzo udaną zawartość!
Jest to odświeżające, witaminowe, lekkie serum przeznaczone do każdego typu cery. W jego składzie znajdziemy m.in olej z lotosu, olej z awocado, ekstrakt z aloesu, ekstrakt z neroli, ekstrakt z ananasa, maliny oraz witaminy A,B,C, E. Serum pozbawione jest silinkonów i parabenów.
Serum jak już wspominałam zdaje się być dość niepozorne. Muszę od razu zaznaczyć, że akurat nie to mi przeszkadza. Jedynym minusem tegoż kosmetyku jest dziwny zapach. Czuć właśnie w nim tę "moc witamin". Ale chyba liczą się bardziej inne aspekty, takie jak działanie i efekty stosowania. Więc dziwny zapaszek można jakoś przeboleć.
Serum witaminowe ma żelową, lekką formułę. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Delikatnie napina skórę oraz sprawia, że mniej się przetłuszcza. Dzięki czemu na dłużej można zachować świeżość makijażu bez błyszczenia czy spływania kosmetyku. Bardzo dobrze nawilża.
Serum witaminowe nazywane jest odświeżającym i jest w tym sporo racji. Będzie spisywał się w cieplejsze dni, a także w czasie porannej pielęgnacji pod makijaż. Nie odciąża cery i dobrze współgra z innymi kosmetykami. Polubią go zwłaszcza te dziewczyny, które nie lubią jak coś się długo wchłania, albo lepi czy po prostu jest dość ciężkie.
Mała tubka spokojnie wystarcza na około 1,5 miesiąca codziennego stosowania. Co istotne serum ma bardzo przyjemny skład a mnóstwem ekstraktów. Czyli mamy dobry kosmetyk w przyzwoitej cenie. Dostępny w drogeriach internetowych.
Looks amazing
OdpowiedzUsuńhttps://www.fashionwithbeauty.net
Pierwszy raz widzę, zaciekawiło mnie to serum :)
OdpowiedzUsuńNIe znam tego kosmetyku :(
OdpowiedzUsuńCiekawe te serum :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Ooo no ja nie lubię jak kosmetyk się długo wchlania, a więc na pewno by mi się spodobał!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie coś dla mnie 😍😍😍👍
OdpowiedzUsuńOd dawna U mnie w pielęgnacji najpierw serum, potem krem.To idealny duet❤❤
Też mnie zawsze kuszą nowe kosmetyki, ale mam już takie zapasy, że muszę się opamiętać :)
OdpowiedzUsuńNa pewno fajnie taka bomba witaminowa zadziała na przebarwienia, zapowiada się całkiem fajnie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe serum. Nigdy wcześniej go nie widziałam :)
OdpowiedzUsuń