Witajcie! Wiem, że wiele osób omija pielęgnację stóp i ją najzwyczajniej w świecie bagatelizuje. Może są oni tymi szczęśliwcami, których problemy tych części ciała nie dotykają. Też bym tak chciała. Jednakże jest inaczej i muszę nieco więcej czasu poświęcić na pielęgnację moich stópek. Oprócz moczenia i złuszczania regularnego naskórka używam przeróżnych kremów. Czasem sięgam też po maści i inne specjalne mazidła. Dziś przedstawię Wam opinię o maści kosmetycznej Clarena.
Clarena to profesjonalne produkty ukierunkowane na skuteczne i celowe działanie. Podo Line to jedna z naprawdę wielu propozycji tej marki. Posiada min produkty do cery atopowej, dla mężczyzn, wyszczuplające, spa czy do depilacji.
Clarena Rich Foot Ointment to gęsta, żółtawa maść zamknięta w plastikowym słoiczku. Jak na maść przystało jest tłustawa i treściwa oraz ma nieco apteczny zapach. Z początku zbita, zwłaszcza w niższych temperaturach. Gdy jednak nieco wystawimy ją na słoneczko przed użyciem, łatwiej ją wydostać z opakowania. Kiedy indziej trzeba ją po prostu wyskrobać ze słoiczka i rozgrzać w dłoniach, wtedy stopnieje, a następnie zaaplikować na stopy. I nie tylko! Maść Rich Foot Ointment można nakładać z powodzeniem na przesuszone łokcie i kolana.
Rich Foot Ointment jest przeznaczona głownie dla skóry z tendencją do pęknięć, przesuszeń i zrogowaceń. Wymagającej szczególnej pielęgnacji. Dlatego właśnie jest tłusta. To olejki i woski mają chronić skórę przed nadmiernym wysuszaniem. Dodatkowo zmiękczają skórę. Zaś olejek rozmarynowy działa bakteriobójczo i antyseptycznie.
Konsystencja maści sprawia, że najlepiej aplikować ją na noc. Możemy to zrobić jak zwykły krem, albo też zastosować grubszą warstwę i potraktować produkt jak maskę bądź kompres.
Maść Clarena jest niezwykle wydajna. Stosuję ją także właśnie w mniejszej ilości na łokcie i kolana. Przeważnie wcieram resztki z dłoni w te miejsca, Czasem też wmasowuje pozostałości kosmetyku w same dłonie. Z nimi też mam zawsze pod górkę i jak nie są wysuszone na wiór, to coś mi na nich wyskoczy. Albo zacznie mi się łuszczyć skóra. Kontakt z różnymi środkami do czyszczenia i dezynfekcji niestety nie wpływa na poprawę tego stanu, a wręcz zaostrza problem. Niebawem napiszę Wam także o fajnym ,delikatnym mydełku posiadającym właściwości antybakteryjne. Oraz o płynie do odkażania, który nie ma dziwnego smrodku i nie szczypie. Ulga dla łapek!
Nie trzeba stosować maści Clarena bardzo długo, żeby zobaczyć i poczuć efekty jej działania. Potrzebna jest jedynie systematyczność. Mi akurat tym razem najbardziej dokuczały stwardnienia na dużych paluchach oraz spore, podłużne pęknięcia na poduszkach pod palcami biegnące do połowy długości stopy. No i odwieczna suchość. Przyznam, że mając chwilę czasem nakładałam także maść w ciągu dnia. Po tygodniu używania maści pozbyłam się problemu. Niemniej nie zamierzam rezygnować z kuracji i stosować maść dwa razy w tygodniu. Zaś w między czasie smarować stópki lżejszymi kosmetykami.
Ciszę się, że dzięki portalowi Uroda i Zdrowie mogłam poznać świetne właściwości maści Clarena. Zaś po jej zakup zapraszam do Sklepu Kosmetycznego Minerwa .
Jak dbacie o swoje stopy latem? Musicie sięgać po specjalistyczne produkty do ich pielęgnacji, czy wystarcza Wam lekki krem?
Markę lubię, ale tego kremu jeszcze nie miałam, muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńDo marki mam sentyment :)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot
Ja staram się ostatnio przykładać i regularnie robić peeling stop i stosować masło albo krem. Wiadomo, piasek, ciepło i stopy też niestety mają gorszą skórę niż zawsze.
OdpowiedzUsuń❤
OdpowiedzUsuńOj, moje stopy są straszne XD Przydałby im się taki produkt bo moje pięty są jak z kamienia
OdpowiedzUsuńNie znam ani marki ani tego kremu. Jeśli chodzi o stopy to moja "pielęgnacją" kończy się na zrobieniu paznokci 😅
OdpowiedzUsuńDla mnie regularna pielęgnacja stóp to podstawa. Gdybym nie dbała o nie przez cały rok systematycznie, dużo trudniej byłoby przesiąść się w sandałki.
OdpowiedzUsuń