Nie ma wakacji od mycia zębów

Witajcie! Dbanie o zęby i higiena jamy ustnej jest ważna dla każdego z nas. Warto dbać o zęby nie tylko ze względu na piękny uśmiech, który będzie naszą wizytówką, ale także należy to robić ze względów zdrowotnych. Ważne jest abyśmy systematycznie przynajmniej dwa razy dziennie sięgali po pastę i szczoteczkę, a także nić dentystyczną i płyn do płukania jamy ustnej. Warto poświęcić na to czas, zwłaszcza, że zajmuje tylko kilka minut, a przynosi wiele korzyści.

To z jakich produktów do higieny jamy ustnej korzystacie powinno być uwarunkowane stanem uzębienia, ale także całej jamy ustnej. Ja często sięgam po pasty łagodzące nadwrażliwość i regenerujące ubytki w szkliwie. Z racji tego, że uwielbiam kawę i mam tendencję do przebarwień korzystam także  z past wybielających takich jak Elgydium Brillance & Care . Daje ona efekt przyjemnego oczyszczenia i usuwa przebarwienia związane m.in ze spożywanymi pokarmami. Ma ona formę żelu.

 

Inną bezpieczną opcją wybielania zębów z powierzchniowych przebarwień jest Elgydium Whitening. Istotną kwestią jest też pozbycie się osadu nazębnego, który jest przyczyną próchnicy i innych chorób jamy ustnej. Dlatego na zmianę z wcześniej wspomnianymi pastami stosuję także taką, która ukierunkowana jest na pozbywanie się zalegającego na powierzchni zębów osadu. Na zdjęciu widzicie pastę Elgydium Anti -plaque doskonale spisującą się w swojej roli.

Poza wyborem pasty istotna jest także kwestia szczoteczki. Wybieram te z miękkiego włosia, ponieważ inne podrażniają mi dziąsła. Lubię także jak szczoteczka jest poręczna i dobrze leży w dłoni, tak jak ta z od Pierre Fabre Oral Care .

Doskonałym uzupełnieniem higieny jamy ustnej jest oczywiście nić dentystyczna, która pozwala dotrzeć do trudno dostępnych miejsc. Pozostałe zanieczyszczenia usunie płyn do płukania jamy ustnej.

W produktach Elygium lubię to, że po umyciu zębów są one gładziutkie, pozbawione nalotu, a oddech długo pozostaje świeży. Mycie zębów nawet pastami wybielającymi nie powoduje u mnie dyskomfortu i podrażnienia, czy większej nadwrażliwości. Pasta u mnie nie strawi, że będę miała uśmiech jak z Holywod taki już mój urok. Jednak właśnie takie preparaty dają mi fajny komfort zębów po ich umyciu, więc używam ich  bardziej stawiając na doskonałe walory myjące i polerujące, oraz zapobiegające powstawaniu osadu.

Od małego miałam problemy z zębami i jest to bardziej kwestia genetyczna niż brak higieny. Dlatego czasem drażnią mnie osoby niszczące sobie uzębienie na własne życzenie. Pomimo dostępu do świetnych produktów do higieny jamy ustnej, które wcale nie kosztują wiele. Możemy jedynie szerzyć świadomość jak istotna jest kwestia zdrowych zębów. Ja staram się jak mogę chociaż nie mam idealnych zębów. Robię to przede wszystkim dla siebie i swojego zdrowia.

 

Dwie palety Glam Team Faberlic

Witajcie! Nadeszła pora, abym napisała wam kilka słów o dwóch paletach do makijażu z linii Glam Team od Faberlic. Są to cienie oraz paleta do makijażu i konkurowania twarzy. Seria Glam Team została stworzona dla wszystkich pasjonatek makijażu, które cenią sobie piękne kolory, trwałość i odpowiednie tekstury.

Paleta cieni do oczu Beauty Vibes "Zielone fale" Glam Team 

To już druga paletka Beuty Vibes w moich łapkach. Wcześniej już miałam okazję zaprzyjaźnić się z wersją "Fale światła" w brązowych odcieniach. Jeśli lubicie się bawić makijażem, a nie do końca potraficie skomponować swój zestaw cieni, to z pomocą przychodzą wam paletki Beauty Vibes.

W paletce Beauty  Vibes "Zielone Fale" znajdziemy kompletny zestaw do wykonania świeżego makijażu dziennego oraz pięknej wersji wieczorowej. Nie należy się bać tych odcieni. Dwa ciemne nie dominują zestawu, gdyż zaraz obok pojawia się rozświetlona, jaśniejsza, ale stonowana zieleń. Potem delikatny, lekko błyszczący beż, matowy lekki brązik i na koniec najjaśniejszy, lekko błyszczący odcień. 

Cienie są bardzo dobrze napigmentowane, nie pylą i nie wpadają samoistnie do oczu. Cienie dobrze łączą się zarówno ze sobą, jak i kolorami z innych palet. Ponadto kosmetyk jest wydajny i nie zmienia swoich właściwości podczas użytkowania.

Paleta do makijażu i konturowania twarzy Glam Team 

W pięknej, czarnej kasecie z logo Glam Team znajdują się idealnie dobrane kolorystycznie kosmetyki do makijażu i konturowania twarzy. We wnętrzu kasetki znajduje się też przydatne lustro. W zestawie znajdziemy matowy bronzer do konturowania i nadawania twarzy właściwych rysów. Kolejnym produktem jest kremowy puder, który utrzyma fluid w ryzach i wyrówna koloryt oraz zatuszuje niedoskonałości. Mamy także jaśniejszy bronzer z rozświetlającymi drobinkami, aby nadać skórze efekt wypoczętej, promiennej cery. W pudełeczku znajduje się również róż w świeżym odcieniu oraz pięknie mieniący się rozświetlacz, nadający skórze perłowy blask.

Paletka nie tylko ładnie się prezentuje, ale także jest wytrzymała. Kosmetyki maja taką samą gramaturę. Ja bym jednak trochę inaczej podzieliła proporcje. Pudru do twarzy powinno być nieco więcej. Zaś różu i ciemnego pudru do konturowania mniej. Sprawdziło by się to przy naszym typie urody.

Co do kolorów nawet róż przypadł mi do gustu. Nie jest ani pomarańczowy, ani też zbyt różowy. Pięknie prezentuje się na skórze i nadaje jej świeży wygląd. Puder natomiast nie jest ani za blady ani zbyt ciemny. Ma lekko złoty odcień. Produkt do konkurowania jest matowy, ma neutralny odcień i wystarczy tylko odrobina. Bronzer jest lekko błyszczący, ale odcień to rekompensuje. W rozświetlaczu można się zakochać. Na dzień aplikujemy dosłownie odrobinę. Na wieczorne wyjście możecie zaszaleć i użyć go więcej.

Najwięcej ubytku w mojej palecie zaznały oczywiście puder jak i cudny rozświetlacz. Różu używam natomiast nie tylko do podkreślania rumieńców, ale służą mi do makijażu oczu. Lubię łączyć różowe akcenty z brązami i innymi naturalnymi kolorami. Róż jest trwały i nie pyli, pięknie pracuje z cieniami do powiek. 

Puder ma dobre krycie, nie tworzy na buzi maski. Jest dobrze napigmentowany tak samo jak pozostałe kosmetyki z kasetki Glam Team. Nie robią plam i dobrze trzymają się skóry. Nie uczulają i nie zapychają. Makijaż z paletą Glam Team to czysta przyjemność.

Spodobała mi się ta linia kosmetyków Faberlic, dlatego niedługo pokaże więcej produktów z serii Galm Team.
 

 

Krem CC zamiast podkładu

Witajcie! Nie ma makijażu bez odpowiednio dobranego podkładu. Teraz są to nie tylko różnego rodzaju fluidy o stopniowanym poziomie krycia, czy też specjalnych właściwościach, ale także kremy BB czy CC. Kremy BB czyli Beauty Balm to inaczej kosmetyki pielęgnacyjne o delikatnych właściwościach kryjących. Są idealne dla fanek naturalnego, subtelnego podkreślania urody i raczej bez poważniejszych problemów z cerą. Taki kosmetyk jest lżejszy niż podkład i niejednokrotnie nie do końca tak tuszuje niedoskonałości jak obiecują producenci.

Kremy CC czyli inaczej Colour Correction to połączenie pielęgnacyjnych właściwości kremu BB z większą ilością pigmentu. Dlatego ten kosmetyk kryje już o wiele lepiej i poradzi sobie nawet z bardziej problematyczną cerą. Kremy CC dają efekt zdrowej, nie obciążonej cery przez jej systematyczną pielęgnację. Nie tworzą na skórze maski i są delikatniejsze i mniej wyczuwalne w dotyku niż tradycyjne podkłady. Polecane dla dziewczyn nie lubiących ciężkich, zapychających podkładów, ale chcących wyglądać pięknie i nieskazitelnie.

Krem CC iSeul z efektem Chok-Chok to kolejne odkrycie z tej serii i trafiony kosmetyk. Chociaż to pierwszy kosmetyk kolorowy z tej linii, jaki u mnie zagościł. Kosmetyk umieszczony został w małej, podłużnej tubce w pastelowych kolorach z nutą eleganckiej czerni. Sam krem jest delikatny, niezbyt gęsty. Ma lekko beżowy odcień, który początkowo wydawał mi się ciemny. Kosmetykowi towarzyszy lekki, prawie nie wyczuwalny zapach.

Krem CC iSeul dopasowuje się do koloru cery. Jestem zazwyczaj dość blada. Więc trochę obawiałam się, że odcień będzie się odznaczał. Doznałam jednak przyjemnego zaskoczenia i krem zgrał się z moją bladością nie robiąc na buzi maski. Kolor jest naturalny, a cera wygląda świeżo. 

Krem CC iSeul kryje dość dobrze nawet przy jednej warstwie. Jeśli dokuczają nam wypryski możemy dołożyć cienką warstwę produktu po odczekaniu chwili. Krem dobrze się aplikuje, nie klei się, ale też nie daje matowego wykończenia. Jest bardziej jak podkład nawilżający z lekką poświatą. Krem nie roluje się, ale warto go nieco zabezpieczyć niewielką ilością pudru transparentnego.

Trafiając na dobry kosmetyk taki jak ten, śmiało możecie zamienić tradycyjny fluid na krem CC. Zwłaszcza latem warto zadbać o lżejszy, naturalny makijaż nie obciążający cery i dbający o jej dobrą kondycję.

 

Wielofuncyjne urządzenie do twarzy Faberlic Expert

Witajcie! Tak już nie raz powtarzałam i będę pewnie za każdym możliwym razem pisała jak to ważne jest gruntowne i skuteczne oczyszczanie twarzy. Najpierw demakijaż, a potem mycie oraz ewentualnie peeling, czy maseczki oczyszczająco złuszczające. Jeśli często macie uczucie nie do końca oczyszczonej skóry twarzy, co może mieć zresztą przykre konsekwencje to warto zainwestować w jakiś gadżet służący właśnie do mycia i demakijażu. Możecie swoją przygodę zacząć od tańszej myjki silikonowej. Jest niewielka, ma wypustki które masują skórę i usuwają zanieczyszczenia. Bardziej zaawansowana jest szczoteczka soniczna. Przypomina zwykłą ale dzięki wbudowanemu mechanizmowi, który czyści skórę za pomocą mikrodrgań. To niewielki wydatek, nawet szczoteczkę soniczną kupicie już za około 20 zł. Może być nieco mniej wydajna czy trwała niż droższe odpowiedniki, ale często trafić można na model, który będziecie używały długi czas. To też niewielki wydatek, dlatego możecie sprawdzić czy taki sposób oczyszczania twarzy wam opowiada. Pojawiły się też na ryku kosmetycznym urządzenia bardziej wielofunkcyjne, a dzięki temu że istnieje coś tak wspaniałego jak konkurencja możemy dostać coś skutecznego w fajnej cenie. Dziś opowiem wam o urządzeniu, czyli Zestawie do oczyszczania i pielęgnacji twarzy Faberlic Expert w pięknym różowym kolorze!

Urządzenie, a dokładniej można by rzec poręczna szczotka umieszczona została w praktycznym pokrowcu. Dzięki czemu cały zestaw łatwo można przechować, a zamknięty utrzymać w czystości, czy spakować na wyjazd. W zestawie mamy urządzenie działające na baterie. Wyposażone we włącznik z dwustopniową regulacją prędkości. Ponadto mamy także cztery nasadki:pumeks, nasadkę masującą, nasadkę/szczotkę ze sztucznego tworzywa oraz silikonową nakładkę. Każda spełnia inne funkcje. Dwie ostatnie służą w skrócie do oczyszczania i mikropeelingu.

Urządzenie jest małe i poręczne. Nie wyślizguje się z dłoni. Zmiana końcówek nie nastręcza problemów. Nakładkę pumeks stosować możemy na suchą skórę. Jeśli chodzi o wariant masujący możemy wykorzystać jakiś krem bądź serum. Końcówki oczyszczające działają oczywiście z odrobiną wody lub ulubionego środka do mycia twarzy. Co istotne urządzenie jest bezprzewodowe. Dzięki temu nie przeszkadzają nam żadne kabelki. Oczyszczenie przebiega sprawniej i bez komplikacji. Urządzenie można zatem używać wszędzie, nie tylko w domowym zaciszu. Także na wakacjach. W razie czego warto zaopatrzyć się w zapasowe baterie, ale one nie zajmą wiele miejsca w bagażu.

Najczęściej stosowaną przeze mnie jest końcówka z silikonowaymi wypustkami. Genialnie domywa zabrudzenia po demakijażu. Ale wypróbowałam ją także na skórze z fluidem i innymi kosmetykami. Szybciej i dogłębniej oczyszcza skórę. Nie podrażnia cery, ale przyjemnie ją masuje. Możecie zrobić test i przyłożyć do twarzy wacik nasączony tonikiem. Po użyciu szczoteczki Faberlic Expert wacik jest prawie czysty. Wiadomo coś tam może czasem zostać, jeśli się spieszymy. Przy dokładnym myciu każdej partii twarzy wacik będzie czysty. Często mi się zdarzają niedoróbki przy nosie czy na linii włosów.

Różowo biała  końcówka z dłuższymi włoskami działa bardziej intensywnie. Przynajmniej takie mam odczucie używając jej. Co objawia się silniejszym "drapaniem", a nie masowaniem jak w przypadku końcówki silikonowej. To dobra opcja do złuszczenia naskórka po uprzednim peelingu z drobinkami. Takie gruntowne doczyszczenie i zabieg jak w gabinecie składający się z kilku etapów.

Końcówka z pumeksem to doskonała metoda na złuszczanie naskórka. Żeby działał skutecznie cera musi być oczyszczona, ale sucha. Takie peelingowanie można przyrównać do domowej mikrodrmabrazii diamentowej, gdzie też naskórek ściera się specjalnym urządzeniem z diamentową końcówką ścierną. Daje uczucie gładkości i pozwala się w szybki i bezpieczny sposób pozbyć z powierzchni skóry obumarłego naskórka.

Czy jest różnica między tradycyjnym myciem skóry twarzy, a oczyszczaniem przy pomocą chociażby takiego urządzenia jak szczotka Faberlic Expert? Ależ oczywiście! Pierwszą reakcją na oczyszczanie mechaniczne skóry będzie jest niesamowita miękkość i gładkość. W efekcie dłuższego stosowania poprawi  się też znacząco stan cery. Zmniejszy się między innymi częstotliwość występowania niedoskonałości, pory będą mniej widoczne, cera ujednolicona.

iSeul Faberlic/ kosmetyki pielęgnacyjne do wymagającej skóry

Witajcie! Marka iSeul to pielęgnacja inspirująca się azjatyckimi trendami. Dzięki iSeul Faberlic trafia do wyszukanych gust polek mających na celu właściwą troskę o urodę. Łagodne, ale skuteczne produkty i Seul sprawiają, że z dnia na dzień cera wygląda piękniej.

Dziś dwa kosmetyki marki iSeul goszczą na blogu, a dokładniej żel pod oczy oraz krem maskę na noc. krem, bądź inny kosmetyk tego typu to niezbędny produkt w naszej kosmetyczce. Zgodzi się z tym stwierdzeniem zapewne większość z was. Krem maska to już przesada, bądź zbędny wydatek? To fajny zastrzyk energii i odżywienia, a każda z nas ma gorsze dni.

Eye gel iSeul umieszczony jest w tubce z małym dzióbkiem. Kosmetyk ma aż 30 ml, a często kremy pod oczy mają tylko15-20 ml. Żel jest lekki, delikatnie pachnący i łagodny dla skóry. Żel szybko się wchłania dając uczucie nawilżenia i ukojenia. 

Żel idealnie wpasowuje się w poranną pielęgnację, ale i wieczorem daje bardzo dobre rezultaty. Jego działania jest widoczne mimo lekkiej konsystencji. Regularnie aplikowany Eye gel iSeul rozjaśnia skórę i ją lekko napina. Ponadto minimalizuje podpuchnięcia i obrzęki. Kosmetyk jest też niezwykle wydajny i można dzięki temu go gruntownie sprawdzić.

Regeneracyjna maska do twarzy na noc iSeul, to kosmetyk zamknięty o okrągłym słoiczku. Wewnątrz ukryto 50 ml skutecznego kosmetyku o lekkiej, nie tłustej konsystencji przyjemnie otulającej skórę.

Co to jest właściwie taka maska na noc? To taki intensywniej działający krem/żel do stosowania na wieczór. Kosmetyk pozostawia się na całą noc, a wtedy właśnie skóra doskonale się regeneruje. Dzięki temu ten właśnie typ kosmetyków jest skuteczny w działaniu. Warto stosować je w systemie dłuższych zabiegów, bądź też szybkiej kuracji kilku dniowej w celu natychmiastowej poprawy kondycji skóry.

Maskę Regenerującą I Seul stosowałam 2 razy po dwa tygodnie z tygodniowym odstępem. Teraz kończę słoiczek kremu podczas trzeciej serii. Musze przyznać, że nawet w okresie bez stosowania kremu maski iSeul stan skóry był zadowalający. Po okresie poprawy cery, nie miałam syndromu odstawienia kosmetyku.

Kosmetyki marki iSeul to linia bardziej skoncentrowana i taki nieco wyższy poziom pielęgnacji. Dlatego są tak skuteczne, a jednocześnie delikatne dla skóry i idealne do codziennego stosowania.

Kosmetyki marki iSeul to linia nie tylko dla podążających za trendami urodowymi dziewczynami. To także seria dla kobiet świadomych potrzeb swojej skóry i wkładający wiele starań w codzienne zabiegi pielęgnacyjne. Seria iSeul to także udane uzupełnienie specjalistycznych kuracji do cer z różnymi problemami.

Mata winylowa zamiast tradycyjnego dywanu

Witajcie! Dywany mają swoich zwolenników i przeciwników. Kiedyś nie mogliśmy sobie wyobrazić pokoju,  a już tym bardziej salonu bez ogromnego dywanu lub chociażby wykładziny. Z czasem dywany zaczęły ulegać zmianom zgodnie z trendami i zajmują już coraz mniej miejsca w naszych domach. Nie pozbyliśmy się ich jednak całkowicie. Wskazane jest wręcz posiadanie kilku niezbędnych i pięknych dywanów w swoim królestwie. Po wyjściu z łóżka przecież wspaniale jest postawić stopy na milusim i puchatym dywanie. Zaś po ożywczym prysznicu lepiej nie mieć kontaktu z zimnymi kafelkami, a wylądować miękko na macie. Puchate dywaniki już znacie, dlatego tematem dzisiejszego wpisu będą dywany , a dokładniej maty winylowe. One właśnie zyskują coraz szersze gro zwolenników. A dlaczego i z jakich względów warto mieć taką matę winylową w kuchni, łazience czy chociażby na tarasie dowiecie się z dalszej części!

 

 

Mata winylowa to taki dywan dla ceniących wygodę i lubiących otaczać się modnymi akcentami. Z pewnością jest to odpowiedni dywan dla ceniących swój czas, bo po co marnować go na zbędne sprzątanie. Mata winylowa nie wymaga tyle pracy i energii co zwykły dywan. Jest niezwykle łatwa w utrzymaniu w czystości dzięki wodoodporności. Maty winylowe są też niezwykle trwałe. 

Maty winylowe dzięki swoim właściwościom znajdą zastosowanie w wielu miejscach naszego domu. Dzięki dobrej przyczepności mata idealnie nadaje się pod krzesła, czy fotele na taras. Będą one stabilniejsze, zaś samo podłoże przyjemniejsze w dotyku. Tarasy czy balkony mają często kontakt z wodą, tym bardziej zaleca się użycie wodoodpornego dywanu w postaci maty winylowej. Maty winylowe łatwo jest wyczyścić, dlatego trochę popołudniowej kawy niechcący rozlanej na tarasie nie wprowadzi nikogo z zły nastrój.
 

Nie zdziwi was więc, że mata winylowa do kuchni to także doskonałe rozwiązanie. Nawet jeśli początkowo może wydawać się zbędna. Taka mata to idealne rozwiązanie pod stół, zwłaszcza jadalniany. Ochroni on naszą podłogę przed jedzeniem i napojami. Ale również sprawdzi się w części roboczej kuchni, tak pomiędzy zlewem, a kuchenką. Gdzie my kobiety codziennie wydreptujemy kilometry.  Tak, taki dywan winylowy w tym miejscu może uchronić nas przed poślizgnięciem. Co w kuchni jest częstym zjawiskiem. Bowiem nie raz sama coś rozlałam, czy wysypałam. A o wypadek na mokrych kafelkach nie trudno. Poza aspektami praktycznymi użycia maty winylowej w kuchni, jest także kwestia wizualna. Teraz maty winylowe są naprawdę piękne. Możecie wybrać swoją, oryginalną i stylową matę winylową w różnym kształcie czy rozmiarze. Co do wzorów też nie ma na co narzekać. 

Mata winylowa oczywiście będzie niezastąpioną częścią łazienkowego wystroju. Znajdzie zastosowanie również w przedpokoju, czy w pokoju dziecięcym. Tak więc mata winylowa jest niezwykle uniwersalnym dywanem.

Czy jeszcze zastanawiacie się nad zakupem maty winylowej? Przypomnę tylko, że maty winylowe to trwałe dywany do różnych pomieszczeń o bogatym, modnym wzornictwie i rozmiarach. Maty winylowe są praktyczne, wodoodporne, a nawet wygłuszają hałasy. Nie straszna im wilgoć i brud. Jeśli nie macie czasu i tak jak ja nie przepadacie za sprzątaniem, mata winylowa to idealny dywan dla was.

Sweet Romance urzekająca kolekcja od Pani Walewska

Witajcie! Czyżby moja miłość do różu była widoczna nie tylko w przypadku odzieży. Tak się złożyło, że cudna seria Sweet Romance kultowej marki Pani Walewska ubrana została w delikatny, przygaszony róż. To przypadek, a może przeznaczenie, że się tak polubiliśmy!

Pani Walewska Sweet Romance to kolekcja w której znajdują się perfum oraz dezodorant perfumowany, perfumowane mydło w kostce oraz w płynie, żel pod prysznic i do kąpieli, płyn do kąpieli. Jak widzicie mam wszystkie kosmetyki poza płynem do kąpieli.

Nuta zapachowa linii Sweet Romance to świeże cytrusy, białe kwiaty z nutą słodyczy. Zapach nie jest chemiczny, ale świeży i naturalny. Najbardziej intensywny jest w perfumie i dezodorancie. Jeśli rozpylam perfumy czuję początkowo ten kwaskowaty element dzięki cytrusom. Następnie przebija słodycz kwiatów, przełamane wanilią i migdałami. Zapach jest naprawdę cudowny. Romantyczny jak sama nazwa może sugerować. Lekki, słodkawy, ale świeży i nęcący. Nawet w gorące, letnie dni nie jest duszący i przytłaczający. To zapach pasujący do każdej kobiety od niewinnej nastolatki, po świadomą, dojrzałą kobietę. Zapach utrzymuje się dość długo, ale dodatkowo noszę dezodorant ze sobą.

Jak widzicie linia Sweet Romance Pani Walewska to przede wszystkim słodki, subtelny róż z nutą złota i bielą. Zarówno dezodorant jak i perfum ma złote, dopasowane nakrętki. Flakon perfum Pani Walewska jest ich znakiem rozpoznawalnym. Te flakony poznam z zamkniętymi oczami.

W skład serii Sweet Romance wchodzi także tradycyjne mydło w kostce. Jest to mydło perfumowane o owalnym kształcie z pięknym tłoczeniem. Mydełko tworzy spójną całość z resztą kolekcji, w tym mydłem do rąk i żelem pod prysznic i do kąpieli. Te ostatnie posiadają już białe buteleczki z dozownikiem. Ich zapach jest łagodniejszy, ale chwilę pozostaje na skórze. Uwielbiam używać ich, a następnie spryskać skórę perfumą dla spotęgowania i przedłużenia trwałości zapachu. Przyznam, że chętnie widziałabym w tej serii perfumowane mleczko do ciała.

Zarówno Perfumowane mydło w płynie jak i Perfumowany żel pod prysznic i do kąpieli myją łagodnie i delikatnie pozostawiając na skórze subtelny zapach Sweet Romance. Nie pienią się jakoś wybitnie, ale już użycie gąbki w przypadku żelu sprawia, że piany pojawia się więcej jak ktoś lubi. Kosmetyki nie wysuszają skóry i nie powodują jej ściągnięcia. Flakon perfum jest piękny, ale również te dwa myjadła prezentują się wytwornie na łazienkowej półce.

Cała linia Pani Walewska Sweet Romance wygląda dziewczęco i elegancko. Zapach jest cudowny i za tę cenę musicie koniecznie same wypróbować chociażby perfum. A potem jak ja sprawicie sobie całą kolekcję.
 

Czy krem do szyi i dekoltu jest mi potrzebny?

Witajcie! Dziś post pielęgnacyjny z marką Faberlic. Tym razem linia Gardenica dla kobiet po 40 roku życia, których skóra wymaga specjalnej troski. Nie zawsze sięgam po kosmetyki kierując się etykietą i przeznaczeniem wiekowym. Kupuję to co jest mi potrzebne, nawet jeśli jest to kosmetyk dla "babci". Znam na tyle dobrze swoją skórę, więc wiem kiedy ją dopieścić.

Linia Gardenica opiera swój skład na komórkach macierzystych z gardenii. Stymulują one hamowanie procesu rozpadu kolagenu. Ponadto zawierają kompleks Survicode wzmacniający w komórkach właściwości ochronne.

Krem maseczka do szyi i dekoltu Gardenica to kosmetyk umieszczony w niewielkiej tubie. Ma biały kolor i lekką, emulsyjną konsystencję. Krem pachnie delikatnie i dobrze się rozsmarowuje. Wystarcza jego niewielka ilość do aplikacji na skórę szyi i dekoltu. Kosmetyk wchłania się dość szybko.

Krem do szyi i dekoltu Gardenica pomimo swojej lekkości i delikatności doskonale nawilża skórę i łagodzi napięcia i podrażnienia. Sprawia, że skóra jest miękka, gładka i odżywiona. Wygląda o wiele lepiej i zdrowiej. Jest także bardziej odporna na czynniki zewnętrzne. 

Krem przeznaczony jest to stosowania na noc, jednak przyznam się iż nie raz użyję go także w dzień. Dzięki temu mogłam szybciej zauważyć pozytywne efekty jego działania. Po dwóch miesiącach mogę nawet stwierdzić, że skóra jest także lepiej napięta. 

Niech was też nie zmyli takie małe opakowanie, gdyż krem Gardenica jest bardzo wydajny. A to że jest przeznaczony dla nieco innego przedziału wiekowego, to akurat najmniej istotne. Szyja i dekolt to newralgiczne obszary ciała człowieka, które zdradzają wiek. Dlatego ważne aby kiedy można zapobiegać i troszczyć się o skórę w tych miejscach jak najlepiej.

Stosuję codziennie sera do skóry twarzy, ale także szyi i dekoltu, ale nie mogłam sobie odmówić dodatkowej pielęgnacji na noc w postaci specjalistycznego kremu do tych okolic. Tak więc krem do szyi i dekoltu już na stałe wpisał się do mojej pielęgnacji.