Witajcie! Dziś wpis nie tylko o perfumach, ale o nas kobietach. Silnych, niezależnych, pełnych pasji i nieposkromionej chęci życia. Jesteśmy odważne, wrażliwe , uczuciowe, każda z nas jest inna, ale to właśnie jest piękne. Nazwa dzisiejszego zapachu nie jest przypadkowa i wywodzi się z ideologii feministycznej. Wszakże siła jest kobietą!
Szklany flakon AVON HerStory zamknięty w białym kartoniku z delikatną nutą czerwieni to doskonałe połączenie. To prostota i elegancja w jednym. Zatyczka jest dość spora, zaś atomizer rozpyla delikatną mgiełkę.
HerStory od AVON to zdecydowanie wyrazista kompozycja, która od razu daje o sobie znać. Pierwsze wrażenie to bijące z niego ciepło przyprawione korzenną i drzewną nutą. Irys wraz z paczulą skąpane w pudrowej osłonie czule kuszą nozdrza. Dalej czuć ambrę oraz świeże, wonne fiołki. Zapachy spójnie łączą się ze sobą i ewoluują. Mimo iż wydaje się, że jest ich dużo tworzą harmonijny, wielowymiarowy perfum o trwałej kompozycji.
W HerStory pomiędzy wierszami szumią źdźbła wetiwerii oprószone pieprzem niczym płatkami śniegu. W perfumach znajduje się także róża, bergamotka czy rześkie kwiaty brzoskwini. Przewaga kwiatowych i pudrowo korzennych zapachów jednak sprawia, że jest to kompozycja bardziej wieczorowa, albo też dla pań lubiących wyraziste perfumy.
AVON HerStory to odrobina luksusu na co dzień. Zapach przykuwający uwagę, dodający energii i intrygujący. Dołącza do mojej sporej kolekcji.