Witajcie! Ząbki myć trzeba, ale na tym higiena jamy ustnej oczywiście się nie kończy. O śnieżno białym uśmiechu mogę zapomnieć. Moje zęby i dziąsła nie lubią za bardzo ingerencji mocnych środków, a te tańsze są zwyczajnie nie skuteczne. Wybierając więc produkty do higieny jamy ustnej kieruję się ich składem, działaniem łagodzącym oraz wzmacniającym szkliwo.
Linia Dream Thepary Faberlic to kojąco relaksująca seria kosmetyków i akcesoriów zapachowych do rytuału wieczornej pielęgnacji. Kusi mnie mgiełka zapachowa czy też świeca. Skusiłam się na pastę, bo lubię delikatność.
Jasno niebieska pasta o przyjemnym aromacie łagodnej mięty i lawendy uprzyjemnia wieczorne mycie zębów. Pasta nie szczypie w język, jest łagodna w smaku, ale doskonale myje oraz odświeża oddech. Posiada dodatek melationiny, co może na niektórych działać stymulująco jeśli chodzi o zasypianie.
Jak wam mijają wiosenne dni? Bo u mnie słońce przeplata się z deszczem przyprószonym śniegiem, czasem trochę wiatru, a niekiedy wrecz urwanie głowy. Taki kwiecień...
Nie słyszałam wcześniej o tej paście, ale jak gdzieś na nią trafię to chętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za zapachem lawendy, ale cieszę się że pasta Tobie służy :)
OdpowiedzUsuńTa lawenda w paście do mnie przemawia, choć ostatnio mam straszny dysonans co do tej marki...
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słysze o tej paście.
OdpowiedzUsuń