Witajcie! Czasem tak mam, że skuszę się na coś bez większego zastanowienia. Cóż, to niestety silniejsze od mnie. Właśnie wtedy, gdy spotykam na swej drodze ciekawostkę kosmetyczną za śmieszne pieniądze, nie mogę się oprzeć. Dziś na tapecie kosmetyk pielęgnacyjny od Ingrid Cosmetics. Niegdyś lubianą przeze mnie za produkty do makijażu w przystępnych cenach. Później nasze drogi się rozeszły, aż do tego cudaczka.
Lubię sera, shoty i inne kosmetyki do twarzy wspomagające pielęgnację i dające kopa zmęczonej skórze. Przykładam się do tego aspektu dbania o cerę i staram się nie wywierać na nią drastycznego wpływu, a działać systematycznie.
Poza jednym serum z wit C, które skutecznie i z przyjemnością wykończyłam, doszły na noc retinol i niezwykle przyjemne serum kwasowe. Dlatego też tym bardziej muszę dbać o równowagę skóry, aby nie zaburzyć bariery hydrolipidowej. A teraz pogoda jaka jest każdy widzi i czuje. No i piszę dla was lekko pociągając nosem. Punktem podstawowym na dzień jest oczywiście krem z dużym SPF. Czekają na was dwie recenzje w kolejce. Teraz miałam kupić 30stkę, ale znów mam wyższy tak przy okazji zakupów online.
Ingrid Cosmetics, Make Up Booster , Cytrusowy booster do twarzy
Booster ładnie brzmi, co nie? Tak po amerykańsku. Nie wiem czy skusiło mnie słoneczne opakowanie, czy te słowo booster. W każdym bądź razie mam i prawie zużyłam. Jakoś nie co traktując ten kosmetyk po macoszemu. Pewnie dlatego, że dopiero po czasie mój czasem wolno trybiący mózg zakodował, że to serum pod makijaż. Nie takie na dzień, czy na noc. Ta.. też tak czasem macie?
Booster zamknięty jest w szklanej buteleczce wyposażoną w pipetkę. Lubię taką formę dozowania bi jest higieniczna i wygodna. Jest to kosmetyk o lekko żelowej formule i subtelnym zapachu. Nie klei się i przyjemnie otula skórę. Delikatnie wygładza skórę, przez co nakładany makijaż wygląda lepiej.
Może w końcu go zużyję, ponieważ... Moje kroki pielęgnacji się rozbudowały i nie jestem w stanie nałożyć kolejnego kosmetyku. No nie chodzi tu oczywiście o czas, tylko o to że następna warstwa albo obciązy mi skórę, albo spłynie. Daleko mi jeszcze do koreańskiej pielęgnacji:).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Thanks for comment!
Dziękuję za każdy komentarz !