Witajcie! Avon swego czasu dość długo świętowało swoje kosmetyczne podboje rynkowe. Jednak co dobre musi się skończyć. Tak stało się również w przypadku tej niejako katalogowej legendy. Niegdyś lider w sprzedaży bezpośredniej przez tak zwane konsultantki. Duża popularność marki była spowodowana zapewne nie tylko bogatą ofertą, ale bardziej przystępnymi cenami. Zafundować sobie coś z Avon mogły nawet nastolatki. A osoby preferujące coś lepszego, także miały z czego wybierać. Po tych długich latach na fali Avon wykończyły procesy związane ze szkodliwością składników używanych w niektórych kosmetyków. I tak imperium runęło. Jednakże walczy nadal dzielnie i obecnie taki Avon prezentuje się na standzie w Rossmannie.
Chyba każda z nas pamięta puder w kulkach. To jeden z produktów flagowych Avon. Za czasów szkolnych oczywiście tańsze żele pod prysznic, szybko utleniające się podkłady z linii dla nastolatek, ale także mgiełki zapachowe. O tak to hit. Niezbyt trwałe, jak to mgiełki, ale jaka radocha gdy pojawił się nowy smak.
Niewątpliwie z marką Avon nierozerwalnie kojarzyć się będzie zapach złotego, klasycznego Far Away. Ten zapach zapoczątkował różne aromatyczne kombinacje, których powstało kilka. Od lekkiej, świeżej kompozycji na dzień, po cięższa opcję wieczorową.
Woda perfumowana Avon Far Away Splendoria
Wody perfumowane Far Away jak widać mają zbliżone opakowania i taki ogonek przyczepiony do korka. Moja wersja posiada buteleczkę w pięknym odcieniu fioletu. O ile klasyczny Far Away lubiłam na kimś, to akurat Splendoria sprawdziła się u mnie nie powodując dyskomfortu podczas noszenia.
Wodę perfumowaną Splendoria uważam za dość trwałą. U niektórych może utrzymywać się nawet dłużej. Już tak mam, że nawet mega trwałe zapachy nie trzymają się bardzo mojej skóry. Zapach jest wyrazisty, ale nie typowo nocny. Chociaż takie odczucia się bardzo indywidualne!
Far Away Splendoria to połączenie orientalnych ciekawych nut przełamane cierpkim akordem cytrusów. Z początku intensywne, ale ciepłe, powoli nabierają głębi i otulają przyjemnym aromatem. Zapach musie się nieco oswoić ze skórą, by uzyskał ten właściwy, piękny sznyt. Pod koniec aromat staje się bardziej kwiatowy okraszony waniliową poświatą. Ale taką apetyczną, a nie przesłodzoną i ciężką.
Splendoria Avon jest zdecydowanie przyjemnym zapachem. Nie można odmówić jej uroku, ale chyba brakuje tu tego pazura. Za to jest dla mnie przyjazna i to już u mnie plusuje. Mogę jej używać bez obawy o ból głowy i inne takie przypadłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Thanks for comment!
Dziękuję za każdy komentarz !